Wspomnień czar czyli stare torebki projektantów
Uwielbiam torebki, od zawsze je kolekcjonowałam ale oczywiście zwłaszcza mnie intrygowały te na tzw. topie.
Designerskie torebki były czymś błogim na moja duszę, jak każda z Was miałam i mam swoich ulubionych projektantów m.in Versace i na tamtejsze czasy Louis Vuitton.
W moich zasobach szafowych odkurzyłam właśnie stare modele takie trochę vintage:
VERSACE z meduzą straszącą na pół torby, zawsze mnie zastanawiało czemu meduza?:)
Torebka z cielęcej skóry, mocno już niestety sfatygowana przeze mnie ale był okres ,że nosiłam ją codziennie non stop.Kolor żywo błękitny, przyleciała do mnie z UK.
Jest tak mięciutka i w każdym calu dopieszczona, poszła podszewka, gdyż nie obchodziłam się z niż zbyt delikatnie.
Drugi model to słynna, ponadczasowa wersja "wałeczka" Murakami Louis Vuitton tzw. cherry blossom.
Nigdy jednak jej nie nosiłam, czemu? Niestety nie wierzę w jej prawdziwość:/Dostałam woreczek przeciwkurzowy, certyfikat, kłódkę i kluczyk ale hmmm
Detale wskazują na oryginalność ale pewne symbole niestety nie - wg. mnie dobra podróbka.
Leży sobie na pawlaczu i czeka:)
Designerskie torebki były czymś błogim na moja duszę, jak każda z Was miałam i mam swoich ulubionych projektantów m.in Versace i na tamtejsze czasy Louis Vuitton.
W moich zasobach szafowych odkurzyłam właśnie stare modele takie trochę vintage:
VERSACE z meduzą straszącą na pół torby, zawsze mnie zastanawiało czemu meduza?:)
Torebka z cielęcej skóry, mocno już niestety sfatygowana przeze mnie ale był okres ,że nosiłam ją codziennie non stop.Kolor żywo błękitny, przyleciała do mnie z UK.
Jest tak mięciutka i w każdym calu dopieszczona, poszła podszewka, gdyż nie obchodziłam się z niż zbyt delikatnie.
Drugi model to słynna, ponadczasowa wersja "wałeczka" Murakami Louis Vuitton tzw. cherry blossom.
Nigdy jednak jej nie nosiłam, czemu? Niestety nie wierzę w jej prawdziwość:/Dostałam woreczek przeciwkurzowy, certyfikat, kłódkę i kluczyk ale hmmm
Detale wskazują na oryginalność ale pewne symbole niestety nie - wg. mnie dobra podróbka.
Leży sobie na pawlaczu i czeka:)
Ta druga torebka śliczna. Aż szkoda, że marnuje się na pawlaczu. :(
OdpowiedzUsuńmówisz?:) Musze ją odsprzedać
UsuńNa moje oko, to podróbka. Pozdrawiam, Podróbkowo Wielkie :)
UsuńLV wydaje mi się,że tak choc wszystkie certyfikaty dostałam, ale Versace to oryginał:)
UsuńBardzo ładna jest nawet ta torebka w kwiatki <3
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
:)dzieki
UsuńHmm, stare ale jare a LV to taki całkiem prawdziwy;)
OdpowiedzUsuńhhi prawie :P Powiem Ci,że tak umieją podrabiać, podobno z jednej fabryki ida i oryginały i te nie:/
UsuńKurczę, widać jak zmieniły się kroje przez lata :D Ale meduza jest i będzie ;)
OdpowiedzUsuńMeduza jedna w swoim rodzaju:)
UsuńOj zazdroszczę takiej kolekcji, ale torebka od Louisa Vuittona szczególnie podbiła moje serce - śliczna jest.
OdpowiedzUsuńno kiedys bardzo mi sie podobała:)
UsuńOj to zupełnie nie mój styl... Za dużo się dzieje! Jeśli chodzi o torebki, to jestem konserwatywna - czarna, brązowa albo jasna - zawsze o prostym kroju i dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńale na LV się za dużo dzieje?:) Bo na Versace to nie ma nic oprócz Meduzy:P
UsuńNie w moim stylu troche.. Ja raczej w kladyke ide ;)
OdpowiedzUsuńW klasyke :P
UsuńGlupi iPad :P
ja klasyczna nie jestem:P
UsuńCo ciekawego skrywa jeszcze twoja szafa? ;)
OdpowiedzUsuńjest jeszcze jeden Dior, parę Kazarów, Tousów i Liu Jo hehe etc.
UsuńA mnie się ta pierwsza podoba, druga zaś za bardzo słodka :P
OdpowiedzUsuńnie mój styl te torebki :) wole stonowane kolory,, najczesciej chodze w czarnych ;d
OdpowiedzUsuńe trzeba troche kolorów z zyciu:P
UsuńVersace nigdy mnie nie brał, miałam chyba tylko błyszczyk. LV ostatnio pojawia się u moich koleżanek, klasyka. Tylko teraz te 3kanty za najtańszy model wolałabym wydać na aparat
OdpowiedzUsuńja też:)
UsuńVintage pełną gębą. Dla mnie wystarczy żeby torebka była mięciutka skórzana i dobrze wykonana, nie musi być markowa
OdpowiedzUsuńta Versace jest bardzo mięciutka czuć skórę:P
UsuńVersace na lato jak najbardziej, LV nie podoba mi się w tej wersji ;) Choć bardziej lubię Ecco, Witchena i moja ostatnia miłość torbelka Goshico - cudna!
OdpowiedzUsuńBuziole ;*
ja lubię różne kolory więc poszaleć mozna:P
Usuńzadna nie jest w moim guscie- wole wydac mniej na torebki i czesciej je zmieniac :)
OdpowiedzUsuń