Kosmetyki roku 2014 wg. 4 Premiere - moje typy minionego roku, które polecam !!!



Co bym zabrała na bezludna wyspę w kosmetycznym neseserku??
Nie będzie to masa przeciwsłonecznych  filtrów ( sic) ani wola uwolnienia się z tej mitycznej bezludnej wyspy, choć zapewne najbardziej chciało by się na niej stworzyć swoja kosmetyczna enklawę ale dla ludzi i z ludźmi - bo wizja bezludnej, pustej  wyspy jednak by mnie na dłuższą metę przerażała:) - a więć  będzie to moja lista 10 kosmetycznych hitów, które na dłuższą metę, uwiodły moje zmysły i się sprawdziły w użytkowaniu.



W roku 2014 wiele kosmetycznych nowości przeszło przez moje ręce i uważnie  im się przygladałam.Te, które na dłużej mnie zainteresowały bądź czymś zafascynowały testowałam i przyglądałam im się bacznie.


A oto moja wielka 10 kosmetyczna roku 2014, która z jakiś powodów zostały moimi ulubieńcami, kolejność przypadkowa:



- Shiseido Future Solution  LX Total Radiance foundation - to,że jestem powiązana z tą marka wiele z Was wie, nie wpływa to jednak na moja wiarygodność, gdyż umiem oddzielić ziarno od plewy - które zdarzają sie i w każdej marce, choć wiadomo,że ma się do  niej sentyment. Z marka Shiseido mam do czynienia wiele, wiele lat i jak wiecie japońskie kosmetyki są moim punktem zainteresowań. Uwielbiam linię LX Future Solution prawie całościowo, moim zdaniem biotechnologiczne rozwiązania tej linii są niezaprzeczalne. Co do podkładu, to genialnie łączy walory rozświetlające i zarazem za jednym zamachem  nadaje skórze satynowość. Jest dość trwały i przy mojej mieszanej skórze spełnił swoje zadanie znakomicie, jedyny minus  tego produktu to wchodzenie czasem w pory jeśli skóra jest zbyt przesuszona. Stąd nie doradziłabym go osobie o suchej skórze. Więcej o nim wkrótce.




- MAC  electric cool eyeshadow - omg moje najlepsze, rozświetlające cienie, które dosłownie katuje niemal codziennie!! Są super trwałe, idealnie napigmentowane i do tego trwałe!! Każdy mój makijaż z ich udziałem zbierał komplementy:)Pokazywałam je Wam także w zapowiedziach.


- MAC  Studio sculpt superblack lash - nie cierpiałam  grzebykowatych szczotek, nie jestem ich zwolenniczką ale ta maskara skradła moje serce: jest mega naturalna, wydłuża pieknie, niemal pojedynczo każdą rzęsę i super rozdziela:) Mozesz dawkowac jak wolisz, nawet 3 warstwy.


- eyeliner Urban Decay ink for eyes - o nim mówiłam na YT -  i L'oreal Super liner gel intenza - ja swój liner z L'oreal dostałam w jednym z beauty boxów, które prenumeruje, sięgnęłam od niechcenia i tadam: boskie olśnienie, rozprowadza się niczym za sprawą precyzyjnej, uwodzicielskiej różdżki: moje powieki sa opadające i czasem ciężko rozprowadzić idealnie prosta linię, czy uzyskać koci efekt - z L'orealem to jest mega łatwe, sekret tkwi w pędzlu jak mniemam.


- MAC  lipstick z serii Keepsakes  viva glamorous  z limitowanej edycji rihannowej  - super mi sie sprawdziła, mega nasycony pigment, dzielnie trzymał się na moich ustach w Sylwestrwą noc, a połączenie szkarłatnej czerwieni ze złoto-szaryą patyną wywołało pochwałę nietylko mojego męża:)




- Sisley Phyto  teint extreme - cały post o nim klik


- Shiseido LX cleansing foam - z nią miałam do czynienia dawno, dawno temu i gdy ponownie po nią sięgnęłam po prostu  zapatrzyłam się w efekt idealnej skóry po niej -  do skór mieszanych jest bezapelacyjnie najlepsza jaką miałam i pobiła mojego typa z Oskii, o której  też za jakiś czas opowiem więcej.
Buzia po użyciu jest idealna, pory obkurczone, działa antyseptycznie stąd widac dużo lepszy efekt na skórach mieszanych. O wszystkich jej zaletach opowiem w osobnym porównawczym poście.

- Guerlain  meteorites  perles d'etoile - używam je codziennie, pamiętacie jak rozdmuchałam sprawę  odnośnie ich wielkości i minimalnej ilości czerownych kulek w nich ( patrz mój kanał YT i post tutaj )? Mimo małej ilości czerwonych kulek stały sie moim precjozem odkąd je dostałam, uzywam ich niemal codziennie do konturowania twarzy i nadaniu buzi magicznego woalu. Efekt jest zupełnie inny niz przy Aquarelli.


- Dolce gabbana nail polish - pisałam i pokazywałam go wielokronie, mój hit roku jeśli preferujesz szybki, łatwy, naturalny manicure!! Numer  100 - PINK. O nim tutaj klik




- Chanel  Camelia de plumes highlighter - najdelikatniejszy rozswietlacz jaki widziałam i dotykałam, precjozo wykonania i mega szlachetna tekstura:) Wielofunkcyjny!!!


Na  powyższej liście są kosmetyki nowe, tegoroczne - oprócz tego jest masa rzeczy, które sobie przypomniałam, powracałam i o tych napiszę w nastepnym poście.
Nie uwzględniłam w tym rankingu  mojego objawienia od Anastasia Beverly Hills, a którą pokochałam oraz  balsamu z La Mer. Obiecuje nadrobić to i wkrótce opisać.
A jest o czym pisac!!!

A co Wam skradło serce w minionym roku?








Komentarze

  1. Śliczności pokazałaś, choc żadna z nich nie skradłaby mojego serca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuleczki mam, podklad shiseido również :) I też uwazam je za bardzo udane produkty roku 2014. Podkład Sisley genialny, albo moją uwagę rozproszyło wiele innych nowości i tym sposobem nie kupiłam go. Dla mnie największą i najlepszą nowoscią jest marka Laura Mercier - podkład, cienie, paletki, róż, wosk do brwi, baza i pędzel - wszytko mega udane kosmetycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super:) Ja mam kolo siebie stoisko LM ale mnie nie kusi, niebardzo mi sie ich kosmetyki podobaja.Ale sa bardzo popularne

      Usuń
    2. A to mnie zaskoczyłaś :) bo np. w cieniach zakochałam się bez końca, są dokładnie takich jakich szukałam. Zwłaszcza maty ♥ A róże, istna bajka :) O pielęgnacji moje zdanie znasz, lecz przy dobrej ofercie cenowej mogę zaprosić na półkę :D

      Usuń
    3. wiesz, ja lubie troche inne konsystencje:)Kazda z nas jest troche inna

      Usuń
  3. Swietne rzeczy pokazalas, same rarytasy 👌 moj jeden z ulubionych kosmetykow minionego roku to Lancaster face bronzer 👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tutaj nie ma Lancastera:/ Bardzo lubilam ta marke, nawet jeszcze mam olejek:)

      Usuń
    2. Kiedys pracowalam jako Brand Manager dla Lancastera hihi

      Usuń
  4. Świetne rzeczy pokazałaś i wiem już, że Shiseido podkład będzie mój :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do mieszanych i normalnych bedzie super:) Do suchych mam obiekcje, ale niewiarygodne jest jego dopasowywanie sie i łapanie swiatla:) Misterium:)

      Usuń
  5. Z chęcią podkradłabym ci ten rozświetlacz Chanel :D
    O moich ulubieńcach i odkryciach 2014 już pisałam, więc zapraszam :)
    Dodałabym jeszcze Parure Lumiere, który jest cudowny, ale strasznie chimeryczny i jeszcze nie do końca potrafię go okiełznać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parure Lumiere mimo wielkiej milosci do Guerlain nie jest tym co poszukuje:) Wejde z pewnoscia zobaczyc Twoich:*

      Usuń
    2. No bo on dość mocno matuje :)

      Usuń
    3. Monika, teraz zaskoczyłaś mnie, że u Ciebie Parure de Lumiere daje mocne matowienie :crazy: dla mnie to świetny podkład nawilżająco-rozświetlający przy czym zostawia efekt "drugiej skóry" JEDNAK w moim przypadku wymaga właściwego nawilżacza lub serum/bazy. W sumie to nie jest jakieś zaskoczenie, ale jest to także jeden z niewielu podkładów, który mogę nałożyć bezpośrednio na skórę bez wspomagania.

      Usuń
    4. mnie tez bo on nie jest matujacy:) Monika a co Ty pod niego nakladasz?

      Usuń
    5. No to wyszło szydło z wora, bo prawie nic, czyli albo lekki krem nawilżający (np. sorbet z wit. E TBS) albo tylko kwas hialuronowy z kroplą mieszanki olejków. A matowi mi twarz całkiem ładnie nawet na 6 godzin (to sporo jak na mnie).
      Przy czy mat jest mniej więcej taki jak przy dużej ilości pudru HD, czyli niby mat, ale taki przyjemny, satynowo-jedwabisty, absolutnie nie tępy i kredowy jak to czasami bywa przy typowo matujących podkładach.

      Usuń
  6. Zaciekawiłaś mnie eyelinerem z L'oreala. Muszę mu się przyjrzeć :) Za to rozświetlacz z Chanel to nie moja bajka, już pierwszy kontakt z nim ostudził mój zapał i tak mi zostało :P
    Kusisz za to podkładem Shiseido, ale nie wiem, czy nie zdecyduję się na Sisleya. Ostatnio poczułam wzmożony apetyt na nowe podkłady, a wszystko przez Rimmela Lasting Finish 25h. Zabawne, tym bardziej że jeszcze parę miesięcy temu nie miałam ochoty na żadne zmiany w tej materii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on jest swietny, a w zasadzie chyba ten pedzelek, mega precyzyjny:) Sam liner troche obsycha, wiec trzeba zawsze szybko zakrecac puderko.
      Podklady zawsze mnie neca, choc mam kilka kupionych niewypalow, w tym dwa YSL. Mam swoich ulubiencow i zawsze do nich wracam ale Sisley i Shiseido intrygowalo mnie bardzo i tutaj sie nie zawiodlam z tym, ze sa to dwa inne wykonczenia i konsystencje:)

      Usuń
    2. Ha,ha pamiętam jak mówiłaś,że nie szukasz już podkładu:) Kup i testuj dla mnie;)

      Usuń
    3. czy mozna przejsc obojetnie kolo podkladow? Czasem nie, tym bardziej ze ja lubie porownywac, pierwsze testy byly pozytywnie, niesilikonowe formuly wiec voile:) One sa juz przetestowane kochana, choc bacznie nadal im sie przygladam - kwestia porow np przy Shiseido. a moje 3 ulubione nigdy nie opuszcze Givenchy stoi w szafie:) Lancome tez

      Usuń
    4. Muszę podejrzeć pędzelek, bo swój ideał w tej materii już mam - genialny pędzelek z Sigmy ♥ Za to gdyby ten z L'oreala był jeszcze lepszy, to.... warto rozważyć.
      A co jest nie tak z tymi podkładami z YSL i które to?
      Na początek chyba wybiorę Sisleya, mam lepszy dostęp i zobaczymy co z tego wyniknie. Mam teraz na liście chyba 5 produktów :D

      Leśne Runo, dla mnie to mega zaskoczenie :) Nie robię zapasów z podkładów, każdy na wykończeniu i mogę poszaleć. A jak coś nie pasuje, to sioo w świat.

      Usuń
    5. Jak masz dobry nie ma co zmieniac:) Ja do linera nie korzystalam z innych bo kupuje w pedzelku zawsze a ten boski jest.
      Podklady YSL sa szyte nie dla mnie, jeden totalnie zerzniety za przeproszeniem z Armaniego i strasznie lejacy i tlusty na skorze, a drugi ma ta silikonowosc , ktorej ja nie cenie:/
      Sisley jest swietny ale gesty i kremowy:)
      Ciekawam co masz na liscie:)Ja czekam na Chanel, trzymam na pulsie reke tez nad Guerlain

      Usuń
    6. Na Chanel też czekam, głównie na róż :D a Guerlain także kusi, nawet bardzo :) ale tutaj szybciej kupię w ciemno niż zobaczę na żywo, chyba że kilka miejsc mnie zaskoczy.
      Poza tym kompletuję nową pielęgnację, mam ochotę na kilka nowych marek. Zobaczymy co z tego wyniknie.

      Pokończyły mi się czarne eyelinery i miałam kupić z Bobbi Brown, bo bardzo pasuje mi ich formuła, ale może L'oreal wskoczy do koszyka? :) Wiesz jak to jest. Czasami lubi się odpłynąć w inne rejony. Zaskoczyłaś mnie tymi odczuciami wobec YSL kiedy one zbierają takie "och i ach" ;) Jednak rozumiem Twoje odczucia i znam preferencje :)

      Usuń
    7. a ktory BB? Ten w sloiczku co moze byc cieniem i eyelinerem?
      Co do podkladow wiesz mam inne kryteria troche, poza tym ochy i achy zbieraja w miejscach gdzie wszystko zbieram:)I nie jest to zlosliwe

      Usuń
    8. Nie, klasyczne wydanie :) Takie podwójne rozwiązanie kupiłam z Inglota skuszona kolorami, jak zda egzamin to może jeden kolor wybiorę z BB. Niemniej, żelowe linery BB bardzo lubię.
      To nie złośliwość tylko racjonalna ocena. Ja tak to odbieram.

      Usuń
    9. Wtrącę się wam do dyskusji o podkładach :P
      Doszłam do tego, że nie tylko potrzebuję innego podkładu na inna porę roku, ale też inny podkład w zależności od fazy cyklu. Czyli mniej więcej 4x3, czyli 12 różnych podkładów o różnym wykończeniu, stopniu matowienia i bardziej lub mniej odżywcze. Tylko w ten sposób mogę wyjaśnić to, jak czasami moje ulubione podkłady potrafią mnie załatwić :)

      Usuń
    10. hmm to ja tak nie mam:) Mysle,ze po prostu jak podklad jest dobrze dopasowany nie potrzebujemy 10 roznych,nawet jesli skora kaprysi w trakcie cyklu - jesli jednak cos mu brak zazwyczaj nie inwestuje w niego. Poza tym warto zwrocic uwage na pore roku no i uzywana pielegnacje bo byc moze w niej cos nie wspolgra z podkladem.

      Usuń
    11. Czyli wniosek jest jeden - nie znalazłam jeszcze idealnego podkładu dla siebie :)

      Usuń
  7. Obecność tego lakieru mnie nie dziwi:)
    Ten cień też sobie kupiłam ale myślałam,ze będzie bardziej taupe. Aplikacja przyjemna:)

    Ja nie mam okazji na spokojne testowanie podkładów,kolezanka ma mi podesłać próbki nowego YSL i Shisiedo sheer. Klikam czasam na próbki podkładów przy zakupach online ale oczywiscie,kolory są te ciemne:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lpiej zawsze sprobowac:) Sheer and perfect plynny? To dziwny podklad ale bardzo, bardzo magiczny, chyba wybiera sobie skóry;) Bo gdy nakladam klientka to wyglada extra, na mnie niekoniecznie. I mozna budowac krycie.
      YSL jest dla mnie pomylka, dwa ich ostatnie podklady sa rozczarowaniami dla mnie.Pojda w swiat

      Usuń
    2. Jeden ysl to ten ink a drugi? Ja mam na oku touche eclat.

      Usuń
    3. Drugi to Liberator, obydwa nie moja bajka:) A touche eclat to jest w mojej trojeczce:) Cos cudownego, ja go na lato, wiosne uwielbiam i ten zapach

      Usuń
  8. Krem cc ettusais (to jedna z marek shiseidowskich, hyhy), poduszka Hanyul, edt Blooming Bouquet diora, filtr Astablanc i roz Jill Stuart.
    Bylam strasznie napalona na podklady Sisley, ale najjasniejsze kolory sa dla mnie za ciemne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mialam ale Diora uwielbiam, zamierzam powtorzyc wkrotce na wiosne:) Jak Ci sie trzyma?
      Ja z Shishi mam 040, wybieralam w ciemno i strzal w dziesiatke, ten podklad u nas jest tylko dostepny w Harrodsie.

      Usuń
    2. Wiem ze dziewczyny psioczyly na trwalosc tego Diora, ale ja nie mam sie do czego przyczepic. Tak chodzi mi po glowie, ze moze mysmy w Azji dostali inna partie.

      Usuń
    3. hihi, moj kupiony tuatj sie trzymal tez znakomicie:) PH skory bardzo wazne , poza tym wiekszosc chyba uzywala tez i bardzo silnych perfum w przeszlosci, a przy tych Dior moze wypasc zle. Ja uwielbiam od zawsze swieze i lzejsze :)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. on jest niezawodny dla mnie:) I czasem uzywam tylko jedna warstwe:P

      Usuń
    2. ja tak mam z lakierami diora:)

      Usuń
  10. Same wspaniałości tu widzę. :) Chętnie sięgnę po każdy z nich. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jak pisałam rano moich odkrywców 2014 to łamałam się nad ultimune czy future solution :)) bo założyłam sobie 1 produkt danej marki i padło na ultimune jednak :) Ale podkład kocham! Niebawem coś o nim więcej napiszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ultimune jest super, to taki dopalacz fajny ale z seria LX jestem dluzej zwiazana i wiem na co ja stac:) Z Shiseido mam sporo typow,z ktorych na codzien korzystam np. maski retinolowe:)
      Napisz, napisz co myslisz o podkladzie, ciekawe czy nasze opinie beda podobne:)

      Usuń
  12. Nie ma tutaj moich ulubieńców, ale cały czas wzdycham do kulek Guerlain i pluję sobie w brodę, że powstrzymałam się przed zakupem tej edycji ;) Mam już dość pokaźną kolekcję i szkoda było aby te się zmarnowały. Zaciekawił mnie podkład Shiseido.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sa inne:) Ale kilka tez lubie i cenie. Kazdy ma cos swojego i dobrze.
      Ja sie szykuje juz na nowa edycje Guerlain, mam sporo kulek ale kazde inne:)One sa na lata, a ja jak kolekcjoner musze je miec.

      Usuń
  13. same perełki, mam nadzieję, że któryś wpadnie w moje rączki i tez będę zachwycała się nim tak jak ty :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam zadnego z tych produktow ! Nie moge sie nadal przekonac do MACa mimo, ze mma kilka produktow. Lakier jest super - delikatny, elegancki i ma piekny odcien. Pozdrawiam

    moje typy beda u mnie na blogasku juz na dniach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też mam fazę na Shiseido, szczególnie pielęgnację, ale ten podkład Future Solution mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi niezmiernie miło jak się wypowiesz, ujawnisz i napiszesz mi co myślisz:)Wszystkie komentarze, dygresje czytam i staram się na nie odpowiadać.
Proszę nie zamieszczać spamu ani kryptoreklamy.

Popularne posty