Bronze Goddess Estee Lauder summer 2013 - bądź Boginią lata:)
Bronze Goddess Illumination gel powder to mój faworyt w nowej odsłonie makijażu Estee Lauder Bronze goddess Summer 2013.
To dalszy ciag neverending story o żelkowej konsystencji, która była i jest bestsellerem sprzedażowym, ja osobiście należe do grona jej zwolenników.
Tegoroczna, letnia wersja jest jeszcze bardziej jedwabista, lekka niczym powietrze ( sic!) , genialnie się stapia i jest bardziej subtelna i w kolorze i nasyceniu niż poprzednia wersja.To złocisty odcień beżu, który ma być niczym muśnięcie promieni słonecznych, ba takim kolorem nie można przesadzić i byc glitterową lalką:)
Nazywa się Heat Wave:)
Sama powierzchnia to niezwykłe tłoczenie , jakie wiatr czyni na wydmach:) Stąd to wave...
Polecam do stosowania zarówno na twarzy, powiekach jak i dekolcie.
Wersja limitowana, do nabycia wkrótce.
Z letniej kolekcji Estee Lauder oprócz nasyconych, bajecznych cieni, polecam brązujący żel do twarzy Luminous liquid bronzer, bronzer Bronze Goddiess i roll-on błyszczyki Sheer Roller gloss.
To dalszy ciag neverending story o żelkowej konsystencji, która była i jest bestsellerem sprzedażowym, ja osobiście należe do grona jej zwolenników.
Tegoroczna, letnia wersja jest jeszcze bardziej jedwabista, lekka niczym powietrze ( sic!) , genialnie się stapia i jest bardziej subtelna i w kolorze i nasyceniu niż poprzednia wersja.To złocisty odcień beżu, który ma być niczym muśnięcie promieni słonecznych, ba takim kolorem nie można przesadzić i byc glitterową lalką:)
Nazywa się Heat Wave:)
Sama powierzchnia to niezwykłe tłoczenie , jakie wiatr czyni na wydmach:) Stąd to wave...
Polecam do stosowania zarówno na twarzy, powiekach jak i dekolcie.
Wersja limitowana, do nabycia wkrótce.
Z letniej kolekcji Estee Lauder oprócz nasyconych, bajecznych cieni, polecam brązujący żel do twarzy Luminous liquid bronzer, bronzer Bronze Goddiess i roll-on błyszczyki Sheer Roller gloss.
Jeśli ma taką samą teksturę jak róż z wiosennej to nie jestem przekonana do zakupu :/
OdpowiedzUsuńto ta sama technologia ale bardziej mokra:)Zależy czego potzrebujesz:) To jednak rozswietlacz:P
Usuńmoże w tym roku skuszę się na to żelowe cudo :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do niego:) ale błyszczyk jest śliczny!
OdpowiedzUsuńPierwszy puder wygląda najfajniej, ciekawe, czy w rzeczywistości też okaże się wart zakupu:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie żelek ma ładne tłoczenie, dla mnie za jasny nadawałby się na rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuńWlasnie kliknelam go w czwartek i nie moge sie doczekac :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać , że podoba mi się i to bardzo. Zresztą paletka cieni też niczego sobie.
OdpowiedzUsuńCienie w zestawie kolorystycznym który uwielbiam
OdpowiedzUsuńJuż wypatruję go w sklepach, bo w zeszłym roku Mercury uciekł mi sprzed nosa (dosłownie) :)
OdpowiedzUsuń