Mój mistrz pielęgnacji do oczu - Sensai Kanebo
Moje ukochane Kanebo od lat jest ze mną - Kanebo to marka japońska, mająca w swoim zanadrzu mnóstwo świetnych produktów bazujących na ekstraktach naturalnych, oczywiście biochemicznie przetworzonych, uzupełnionych o nośniki i różne szybkopenetrujące składniki.
Mam duży sentyment do tej marki i nie potrafię bez niej żyć. Kanebo a w zasadzie już przemianowane na Sensai - czyli mistrz: a mistrzem jest oj jest)
Jednym z kultowych moich kremów a właściwie żeli jest Sensai silk intensive eye mask and essence.
Produkt z gamy podstawowych, zapobiegających starzeniu i odwodnieniu skóry, przywracający balans i przede wszystkim rozświetlający. Niweluje również zmarszczki pochodzace z suchości i dehydracji skóry, przy zasinieniach tez pomoże.
Ma w swoim składzie złoto japońskie czyli jedwab Koishimaru - drogocenny dar rodziny cesarskiej uzyskiwany z japońskiego jedwabnika - składnik niebywały bo super stymulujący nasz kwas hialuronowy.Odkryto,że prządki zajmujące się pozyskiwaniem tego jedwabiu miały niezwykle gładkie i młode ręce:)
Esencja jest bardzo wydajna 40 ml, zaopatrzona w pompkę, esencja ta jest do stosowania doraźnego, kiedy coś się dzieje ze skórą bądź użytku codziennego ( rano i wieczorem) jak ja to czynię.
Do dyspozycji w pakiecie z żelem jest zestaw 10 płatków fizelinowych do nasączania owym żelem by zrobić sobie szybki, drenujący i nawadniający okład.
Konsystencja: zawiesisty, nieco kiślowaty żel.
Cena 370 zł z tego co pamiętam ale dla mnie bezcenny produkt tym bardziej ,że starcza na ho ho z 6 msc.
Używam go non stop niemal od 4 lat. Zawsze za nim tęsknie gdy go nie mam, nie wyobrażam sobie bez niego całego procesu pielęgnacji, niezastąpiony rano gdy chcę coś lżejszego w konsystencji, na noc zarzucam na niego jeszcze inny krem.
Uwaga!! Nie lubię zbyt tłustych kremów, nienawidzę silikonowych geniuszy, które tylko czopują skórę, te na samej niemal glicerynie i olejach parafinowych też niczego nie wnoszą, na noc sięgam po kremy bardziej regeneracyjne i tłustsze ale nietakie by wytrzeć w poduszkę:)Od lat trzymam się takiego reżimu.Okolica oka bowiem jest bardzo delikatna zbytnie obciążanie jej i jednocześnie odwodnienie to pierwszy krok do szybkiego starzenia się tej okolicy i widocznych zmarszczek.
Mam duży sentyment do tej marki i nie potrafię bez niej żyć. Kanebo a w zasadzie już przemianowane na Sensai - czyli mistrz: a mistrzem jest oj jest)
Jednym z kultowych moich kremów a właściwie żeli jest Sensai silk intensive eye mask and essence.
Produkt z gamy podstawowych, zapobiegających starzeniu i odwodnieniu skóry, przywracający balans i przede wszystkim rozświetlający. Niweluje również zmarszczki pochodzace z suchości i dehydracji skóry, przy zasinieniach tez pomoże.
Ma w swoim składzie złoto japońskie czyli jedwab Koishimaru - drogocenny dar rodziny cesarskiej uzyskiwany z japońskiego jedwabnika - składnik niebywały bo super stymulujący nasz kwas hialuronowy.Odkryto,że prządki zajmujące się pozyskiwaniem tego jedwabiu miały niezwykle gładkie i młode ręce:)
Esencja jest bardzo wydajna 40 ml, zaopatrzona w pompkę, esencja ta jest do stosowania doraźnego, kiedy coś się dzieje ze skórą bądź użytku codziennego ( rano i wieczorem) jak ja to czynię.
Do dyspozycji w pakiecie z żelem jest zestaw 10 płatków fizelinowych do nasączania owym żelem by zrobić sobie szybki, drenujący i nawadniający okład.
Konsystencja: zawiesisty, nieco kiślowaty żel.
Cena 370 zł z tego co pamiętam ale dla mnie bezcenny produkt tym bardziej ,że starcza na ho ho z 6 msc.
Używam go non stop niemal od 4 lat. Zawsze za nim tęsknie gdy go nie mam, nie wyobrażam sobie bez niego całego procesu pielęgnacji, niezastąpiony rano gdy chcę coś lżejszego w konsystencji, na noc zarzucam na niego jeszcze inny krem.
Uwaga!! Nie lubię zbyt tłustych kremów, nienawidzę silikonowych geniuszy, które tylko czopują skórę, te na samej niemal glicerynie i olejach parafinowych też niczego nie wnoszą, na noc sięgam po kremy bardziej regeneracyjne i tłustsze ale nietakie by wytrzeć w poduszkę:)Od lat trzymam się takiego reżimu.Okolica oka bowiem jest bardzo delikatna zbytnie obciążanie jej i jednocześnie odwodnienie to pierwszy krok do szybkiego starzenia się tej okolicy i widocznych zmarszczek.
szukam właśnie dobrego kremu pod oczy.. ale chyba na razie muszę wybrać coś tańszego :)
OdpowiedzUsuńz tanszych zawsze można siegnąc po Estee Lauder, Diora czy apteczne.
UsuńNie znam kanebo - musze sprobowac. Brzmi bardzo zachecajaco.
OdpowiedzUsuńSpróbuj kochana:)
Usuńwyglada na to, ze moglby sie mi przydac :)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
Usuńnie przepadam za żelami.. wolę bardziej treściwe konsystencje :)
OdpowiedzUsuńale samo Sensai i mnie ostatnio mocno zaczęło interesować :D
to mozna wybrac krem ale ja wolę esencję na rano bo mam wypoczete oko:P)
Usuńna dzień dzisiejszy zwyczajnie nie byłoby mnie stać na takie cudo
OdpowiedzUsuńno jest droga ale wydajna więc ekonimiczna :)
UsuńJa właśnie wczoraj odkorkowałam emulsję i lotion do twarzy. Pierwszy raz będę nawilżać się z Kanebo :) Na razie próbowałam tylko produktów do demakijażu i oczyszczanie twarzy. Bardzo lubię tę markę.
OdpowiedzUsuńjaka Kasiu? Sensai silk czy cellular performance? Będziesz zadowolona droga ale wydajna linia:)
UsuńSensai Silk. Planuję jeszcze poćwiczyć odpowiedni sposób aplikacji, na razie wklepuje jak leci :) ale znalazłam na ich stronie instruktaż masażu. A którą linię preferujesz?
UsuńMam dobre doświadczenia z pielęgnacją Kanebo, może i wypróbuję także ten żel :-)
OdpowiedzUsuńja go kocham:)Kanebo to jedna z lepszych marek.
UsuńTak opowiadasz o Kanebo, że ostatnio robiąc zakupy w Douglasie wspomniałam że mnie interesuje i panie zasypały mnie wieloma próbkami :) z czego bardzo się cieszę bo będę mogła wypróbować te rarytaski :)
OdpowiedzUsuńStaram się unikać żeli pod oczy, jakoś tak nie przepadam :/ ale ten brzmi interesująco :) a pojemność jest duża :)
hehe no to na plus Paniom z Dougiego:)Polecam popróbować lotionu emulsji, kremu pod oczki czy też maski.Ja ten żelik kocham nad życie, wiem,że babeczki go chwalą ale jak ktoś lubi konkretniejsze tekstury może sięgnąć po krem, natomiast problem odwonienia zasinięc i przeciwstarzeniowy tutaj wyraźnie zdaje egzamin:)
Usuńskoro go kochasz to i ja się skuszę :) dopisuje do swojej listy.. ale będzie musiał chwilę poczekać bo najbliższe zakupy zamierzam poświęcić kolorówce świątecznej G :))) Już się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co wybierzesz :) Ja też o niej myślę :)
Usuńcena widzę robi swoje :)
OdpowiedzUsuńtzn? :) Marka broni sie sama za siebie, przynajmniej wiemy w co inwestujemy.Kwestia wyboru oczywiscie.
Usuń