Lush do zadań specjalnych - moje wspaniałości z naturalnych kosmetyków UK
To jest raj dla ceniących nowinki, dziwności i naturalność.
Lush to coś na zasadzie naszego Fridge'a. Kosmetyki świeże o krótszych datach przydatności, każdy z nich oznaczony kto i kiedy go robił.
Są nawet małe animowane zdjęcia hehe tych co przyczynili się do przygotowania tego cuda.
Zakupilam ich kilka, małe lushowe cudeńka.
Ze sklepu Lush'a nie można bowiem wyjść, nie ma się dosyć i ciągle coś korci.
Ciagle mnie zachwyca konsystencją, zapachem i niezwykłościa aplikacji:)
Oto moje cuda, po kolei testuje i będe je opisywać.
Co zakupiłam?
Maski nawilżające pachnące niczym leśne owoce, oczyszczające zwężajce pory, trzęsąca się galaretkę do kąpieli , pastę w tabletkach, piling solny niczym morska bryza, mydło pachnące jak najpiękniejszy kwiat, balsam o zapachu migdałów i szampon niebieski jak laguna w kostce:)
Oto cały arsenał:)
W ogóle to nakupiłam tyle wspaniałości,ze chyba Was będę raczyć tym przez tydzień co najmniej:)Od kosmetyków typowo angielskich po znane marki: YSL, Urban Decay, Givenchy, Tanger teezer:)
Lush to coś na zasadzie naszego Fridge'a. Kosmetyki świeże o krótszych datach przydatności, każdy z nich oznaczony kto i kiedy go robił.
Są nawet małe animowane zdjęcia hehe tych co przyczynili się do przygotowania tego cuda.
Zakupilam ich kilka, małe lushowe cudeńka.
Ze sklepu Lush'a nie można bowiem wyjść, nie ma się dosyć i ciągle coś korci.
Ciagle mnie zachwyca konsystencją, zapachem i niezwykłościa aplikacji:)
Oto moje cuda, po kolei testuje i będe je opisywać.
Co zakupiłam?
Maski nawilżające pachnące niczym leśne owoce, oczyszczające zwężajce pory, trzęsąca się galaretkę do kąpieli , pastę w tabletkach, piling solny niczym morska bryza, mydło pachnące jak najpiękniejszy kwiat, balsam o zapachu migdałów i szampon niebieski jak laguna w kostce:)
Oto cały arsenał:)
W ogóle to nakupiłam tyle wspaniałości,ze chyba Was będę raczyć tym przez tydzień co najmniej:)Od kosmetyków typowo angielskich po znane marki: YSL, Urban Decay, Givenchy, Tanger teezer:)
Boskie rzczeczy. ; D :P
OdpowiedzUsuńnooo superaśne:)
Usuńto teraz czekam grzecznie n arecenzje tych wszystkich cudow :)
OdpowiedzUsuńpierwsza pójdzie pod lupę galaretka:))
UsuńWidzę, że też obrabowałaś Lusha :)
OdpowiedzUsuńhehe no tak jak i Ty:)
UsuńAleż cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOczywiście z utęsknieniem czekam na recenzję no i sama bym się takim arsenałem zaopiekowała *.*
przyciagają wzrok i zmysły:)
UsuńA ja nie znam tego tanger teezer, więc czekam na jakąś recenzję o tym:)
OdpowiedzUsuńja dopiero poznam:) Takie achy i ochy zbiera ,że sama muszę potestowac:D
UsuńCiekawi mnie Ocean Salt :) Sama uwielbiam Dark Angels, Fresh faramcy i Eau Roma Water :)
OdpowiedzUsuńoo dark Angels nie mam , i reszty tez nie hehe ale nadrobię to za jakis czas:)
Usuńto będzie się działo :) już zacieram rączki. Ech, na urodzinki sobie sprezentuje Lusha :) czyli w Maju :)
OdpowiedzUsuńno polecam polecam:)
UsuńWarto zajrzec tam do sklepu ech...A moze i w Polsce bedzie?:)
Zakupy superowe :) ja czekam na moje (Krzyklowe) zdobycze Lushowe :)
OdpowiedzUsuńno zacieraj juz rączki:)))To boskie rzeczy.
UsuńUlala, poszalałaś ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!
no no:) Ale tam ciężko sie oprzeć pokusie:)
Usuńale wytoczyłaś armię :D ja nic nie mam z Lusha buuu czas to zmienić
OdpowiedzUsuńspecjalnie dla Ciebie:) By Cię pokusić:D
Usuńo Ty niedobra, Ty :D zatem czas formować szyki ;)
UsuńAle jak pastę w tabletkach? (zonk)
OdpowiedzUsuńLushowe cudaczki.... oh. Rozpływam się. Oddaj choć kawałek. :P
no powaznie, wyglada jak guma paczkowana w takich tabletkach prostokątnych:)
Usuńooo Seanik :) Mam i używam- świetnie oczyszcza włosy :) Szkoda, ze niewskazany do farbowanych, bo takie mam- ale czasem stosuję...
OdpowiedzUsuńa nic nie wiem o farbowanych:)
Usuń(ja jeszcze zapytam się Ciebie, w sprawie Maestro :D - mogłabyś zerknąć na ich kody? Bo nie wiem czy jest sens kupować, jeśli mają z 2-3 lata :/ Kurcze, z jednej strony uwielbiam ten tusz, z drugiej nie wiem czy jest sens się bawić w takie poszukiwanie, ajajaj... wybacz, że Cię męczę :))
OdpowiedzUsuńsprawdze spoko , ale sądzisz ,że stara data produkcji?A kiedy zaczęli produkowac Maestro ( stosunkowo jak na Armaniego nowa maskara), bo mi sie zdaje,że około 2 lat temu, nie więcej, a wiadomo,że przecież nie był to jeden rzut produkcji...Ale jutro sprawdzę kody:)nacięłaś sie kiedyś?
UsuńNo produkcja chyba z 2-3 lata temu była, także dlatego się waham :) nie mówię, że był tylko jeden rzut produkcji, ale tak z ciekawości bym sprawdziła, jeśli to nie problem :)
UsuńTo się nazywa najazd na Lush ;). Znam ich kosmetyki, testowałam kilka i bardzo sobie chwalę wszystko poza czyścikami do twarzy. Te się u mnie nie sprawdziły. Za to galaretki do kąpieli uwielbiam!
OdpowiedzUsuńczyscików ? Mówisz o scrubach?
Usuńpowiem tyle: zazdroszczę ;))
OdpowiedzUsuńzazdrosc mnie wziela!!!!
OdpowiedzUsuńczuję już ten zapach... :)
OdpowiedzUsuńnajchętniej zabrałabym Ci maseczki, bo moje się właśnie skończyły :(
hehe mi od Ciebie przeszło:)
Usuńoddawaj maseczkę :D hyhyhy
UsuńMialam ta maseczke z kawalkami jagod. Jest wspaniala. Zamierzam kupic sobie kolejne opakowanie. szkoda tyko ze one wszystkie maja taki krotki okres waznosci. Osobiscie polecam jescze dark angel, Jest cudowny i ten cytrusowy zapach.
OdpowiedzUsuńale wspaniałości. co do tych zdjęć osób które wykonują te produkty na moim Pow Wow jest gość o imieniu Lukasz :)
OdpowiedzUsuńgenialny blog dodaje!
OdpowiedzUsuńdziekuje:)
Usuńja chcę to wszystko! cudeńka!
OdpowiedzUsuńnapad na Lush'a polecam:)
UsuńWidze mojego ulubienca- Catasrophe Cosmetic, z ta naturalnoscia w skladach to roznie bywa....bo maja bardziej i mniej udane rzeczy ale warto probowac:)
OdpowiedzUsuńwow! ale pieknosci!!!
OdpowiedzUsuń