Beauty blender - kontrowersyjne jajeczko do makijażu
Nie byłabym sobą , jesli bym nie przetestowała tego cuda , o którym bębnią wszystkie media internetowe.
A że jestem szalona, i do tego jak nie sprawdzę , to nie uwierzę, to zakupiłam przedwczoraj to cudowne , różowe jajeczko.
Różowe, bo bardziej wydaje się funkcjonalne ze względu na kolor i cenę, bo jesli okaże się totalną pomyłką to mniejsza strata pieniędzy.Zamówiłam 2, jedno przeznaczę na przyszłe rozdanie:)
Naczytałam sie mnóstwa informacji o nim, mnóstwa ukrytych bądź pseudo sponsorowanych recenzji, cały szereg pochwał i tyleż negatywów, oglądałam duzo prezentacji tego produktu,więc postanowiłam to sama zweryfikować.
Powiem szczerze - nie oczekuje zbyt wiele, bowiem mam świadomość,że po części działa tu dobry marketing, blask hoolywoodzkiego splendoru ( no bo gwiazdy używają) no i cóż chęc posiadania czegoś nowego, innego.
Bo to,że jest to gadżet nieodzowny to w to nie uwierzę, za długo siedzę w branży kosmetycznej:) Jakoś sentymentem darzę pędzle i własne rączki, które nieprofesjonalnie ? aplikowały od cieni po róż i podkład.
Przypomina mi sie jedna śmieszna ale prawdziwa przygoda: otóż prawdziwy wizażysta przeżywa jeden ważny sprawdzian, test sprawdzenia swoich umiejętności makijażowych i odbywa się to przy udziale jednego, wylosowanego kosmetyku i czasem bez zbioru pędzli i gąbek:) Z tak ubogiego asortymentu ma wyczarować konkursowy makijaż:D I jak tu go przejść i wygrać mając np. sama kredkę, bądź sam cień, w dodatku w niefajnym kolorze?
Ale może mnie cosik zadziwi?
Dokładna analiza jajeczka w przyszłym tygodniu, kiedy to , mam nadzieje, ów produkt dostanę:D

A że jestem szalona, i do tego jak nie sprawdzę , to nie uwierzę, to zakupiłam przedwczoraj to cudowne , różowe jajeczko.
Różowe, bo bardziej wydaje się funkcjonalne ze względu na kolor i cenę, bo jesli okaże się totalną pomyłką to mniejsza strata pieniędzy.Zamówiłam 2, jedno przeznaczę na przyszłe rozdanie:)
Naczytałam sie mnóstwa informacji o nim, mnóstwa ukrytych bądź pseudo sponsorowanych recenzji, cały szereg pochwał i tyleż negatywów, oglądałam duzo prezentacji tego produktu,więc postanowiłam to sama zweryfikować.
Powiem szczerze - nie oczekuje zbyt wiele, bowiem mam świadomość,że po części działa tu dobry marketing, blask hoolywoodzkiego splendoru ( no bo gwiazdy używają) no i cóż chęc posiadania czegoś nowego, innego.
Bo to,że jest to gadżet nieodzowny to w to nie uwierzę, za długo siedzę w branży kosmetycznej:) Jakoś sentymentem darzę pędzle i własne rączki, które nieprofesjonalnie ? aplikowały od cieni po róż i podkład.
Przypomina mi sie jedna śmieszna ale prawdziwa przygoda: otóż prawdziwy wizażysta przeżywa jeden ważny sprawdzian, test sprawdzenia swoich umiejętności makijażowych i odbywa się to przy udziale jednego, wylosowanego kosmetyku i czasem bez zbioru pędzli i gąbek:) Z tak ubogiego asortymentu ma wyczarować konkursowy makijaż:D I jak tu go przejść i wygrać mając np. sama kredkę, bądź sam cień, w dodatku w niefajnym kolorze?
Ale może mnie cosik zadziwi?
Dokładna analiza jajeczka w przyszłym tygodniu, kiedy to , mam nadzieje, ów produkt dostanę:D
![]() |
P.s. zdjecie ze strony beautyblender |

no jestem ciekawa :D co też wysmarujesz za recenzję. Mnie to nie przekonuje, ale może się mylę. Póki co od lat paluszki a od niedawan pędzel Hakuro nr 51 :) pomagają mi w makijażu. Wystarcza w zupełności
OdpowiedzUsuńjuż pisałam wszędzie - nie dam tyle pieniędzy za taką gąbkę :) wolę porządny pędzel :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa Twojej recenzji, gdyz mysle ze bedzie na pewno profesjonalna:) Ja na poczatku mialam chec na BB, ale teraz uważam że to kwestia dobrej reklamy i ładnego gadżetu.Kobiety lubią gadżety kosmetyczne, nowinki i kolor różowy ;) Ciekawa jestem czy działa cuda...ja podobnie jak Ty uważam, że jeżeli ktoś ma odrobinę talentu i praktyki da sobie radę bez akcesoriów ;)
OdpowiedzUsuń@obseesion hehe moja recenzja na pewno będzie obiektywna, gdyz robie to z czystej ciekawości:D Tez uważam że paluszki to najlepsza rzecz:)a Hakuro mnie kręci bardzoo ale jeszcze bardziej pędzle Sigma i tu wielki szczery usmiech do Mikołaja:D
OdpowiedzUsuń@merczens jestem tego samego zdania ale jak nie spróbuje nie przekonam się.tez miałam nie dac tyle kasy ale juz taka jestem trwoniąca kasę kosmetykomaniaczka
@ monica hehe no nie wiem czy profesjonalna ale szczera na bank:) Tyle szumu wokół tego cuda ,że bez sponsoringu przetestuje.
W sumie to nawet sporo zaoszczedzisz, bo jedno kosztuje 79 zł, a dwa tylko 115 zł, całe 36 zł do przodu:) Naprawdę jesteś szalona, tyle kasy na "jajeczko". To jednak będzie najbardziej obiektywna ocena, bo to cuś kupiłaś za swoją kase, aniżeli do przetestowania za free, także czekam na odpowiedź: CZY WARTO BYŁO WYDAĆ PIENIĄDZE NA BB?. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@Anuullaaa no no zaoszczedze hehe:)a przetestuje.
OdpowiedzUsuńWiesz ja uważam,ze takie sponsorowane, gratisowe rzeczy to jednak do czegos zobowiązują stąd tak napisałam, nie ma tam krzty złośiwości:D
Zresztą, co mam kupić i tak kupię, nie to ,że komuś zazdroszcze, bo udało mu sie dostać gratis.
Ja taki maniak jestem.
@4premiere i właśnie na tą szczerość liczę:) ja gdybym miała do zadysponowania 79 zł to zdecydowanie wybrałabym jakiś pędzel np Sigmy:) a przy dobrych wiatrach to nawet ze 2 by się dało :) i to na lata:) BB byłby dla mnie cudem gdyby jego użytkowalność trwała więcej niż kilka miesięcy. Mam prośbę jak będzisz testowac BB to porownaj nalozenie podkladu BB oraz wilgotną zwykłą gąbeczką lateksową również ruchem stempelkowym(czy jak się to tam mówi). Ja osobiście nie wątpie w jego właściwości i myślę, że pewnie dobrze nakłada się podkład, ale wątpię żeby to było warte tych pieniędzy i żeby efekt był aż tak bardzo różny od PRAWIDŁOWEGO nałożenia podkładu pędzlem/gąbeczką/palcami i czym kto tam lubi :)
OdpowiedzUsuń@ monica dobry pomysł!!! Jak sie wprawie BB to druga połowa bedzie zwykła gabka podkładową.Ciekawi mnnie też trwałość podkładu przy nakładaniu go przez BB, czy jest tak jak mówią:D
OdpowiedzUsuńTeż jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi, czy będzie takim cudem:) ale wygląda świetnie- trochę drogie jest.
OdpowiedzUsuńNo to czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńO, chętnie przeczytam, chociaż raczej z czystej ciekawości :-)
OdpowiedzUsuńRaz, że nie stać mnie na takie bajery a dwa, że to chyba nie jest rzecz niezastąpiona :-)
jestem bardzo ciekawa jak tobie się sprawdzi
OdpowiedzUsuńMimo, że mam swój ulubiony pędzelek do podkładu to to jajko kusi mnie jak nie wiem.. :D
OdpowiedzUsuńczekam...czekam na recenzję... może wkońcu się przekonam, dla mnie to zjadacz kosmetyku.
OdpowiedzUsuńwpadam :D
OdpowiedzUsuńnie jara mnie w ogole to jajko :) wole pędzle chyba :D
@pesymistka,femme, angelika, amllene, MakeupHolic ja tez jestem zwolenniczka pędzli, nawet jelsi chodzi o podklady to swoich paluszkow:) ale korcilo mnie niesamowicie sprawdzic, mimo ceny, czym to sie je:D
OdpowiedzUsuńGeneralnie marze o pedzlach Sigmy.
@ wyznania kosmetykoholiczki - porownamy z Twoim Cosmopolitan blender, generalnie pewnie nie bedzie różnicy:)
@Candy fajnie ze wpadlas w koncuuuu:)
Ja go uwielbiam, więc trudno mi być obiektywną :P
OdpowiedzUsuńforma na pewno urzeka, ale sama chyba bym się nie zdecydowała je nabyć:) zobaczymy, z niecierpliwością czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuń