Nails inc. London - St.James lakier prosto z koszmaru?
Nails inc. rodem z Londynu - to marka bardzo popularna i dostępna na Wyspach.
Był czas,że bardzo zabiegałam o lakiery tej marki - teraz jest dostępna w nieco okrojonej wersji w Sephorze.
Lakiery są w cenie 69 zł z tego co pamiętam.Czasem można dostać w kompletach.
Obecny kolor , który prezentuje dostałam w uk w zasadzie był to gift do gazety.
Nazywa się St. James ma 10 ml - więc całkiem sporo, standardowy pędzelek i co ważne szybko schnie.
I na tym wg. mnie jego zalety się kończą.
Po jednym dniu wytarły się końcówki i gdzie nie gdzie pozłaził z bocznej powierzchni paznokcia - oczywiście szybko zamalowałam ubytki bo do pracy muszę mieć w miarę nienaganny manicure.
Konsystencja lakieru super spójna, choć pewnie wszystko zależy od koloru, bo gdy miałam kolor pastelowo różowy widać było zacieki i lakier był bardzo gęsty.
Mimo gamy pięknych kolorów i kuszenia oka londyńskimi walorami, lakier niestety oceniam nieprzychylnie:/
Na tony lakierów jakie testowałam ten mi się nie sprawdził ze względu na swoją żałosna trwałość, ale uwaga być może inne odcienie są ok. Na moje 2 lakiery tej firmy , obydwa oceniam na bubel.
Szkoda....
Wyczytałam też , że lakiery tej firmy uważane są za eksperckie w dziedzinie zaawansowania technologicznego gdyż mają i pękające, i te 3D i magnetyczne...
Hmmm czyżby?
Moim zdaniem na tyle ile siedzę w światku kosmetycznym to raczej Ciate jest bardziej nowatorski:)
A nowatorskość przypisywałabym innej marce , która dba nie tylko o płytkę paznokcia ale i trwałość.
A jak u Was się te lakiery sprawdziły?
Był czas,że bardzo zabiegałam o lakiery tej marki - teraz jest dostępna w nieco okrojonej wersji w Sephorze.
Lakiery są w cenie 69 zł z tego co pamiętam.Czasem można dostać w kompletach.
Obecny kolor , który prezentuje dostałam w uk w zasadzie był to gift do gazety.
Nazywa się St. James ma 10 ml - więc całkiem sporo, standardowy pędzelek i co ważne szybko schnie.
I na tym wg. mnie jego zalety się kończą.
Po jednym dniu wytarły się końcówki i gdzie nie gdzie pozłaził z bocznej powierzchni paznokcia - oczywiście szybko zamalowałam ubytki bo do pracy muszę mieć w miarę nienaganny manicure.
Konsystencja lakieru super spójna, choć pewnie wszystko zależy od koloru, bo gdy miałam kolor pastelowo różowy widać było zacieki i lakier był bardzo gęsty.
Mimo gamy pięknych kolorów i kuszenia oka londyńskimi walorami, lakier niestety oceniam nieprzychylnie:/
Na tony lakierów jakie testowałam ten mi się nie sprawdził ze względu na swoją żałosna trwałość, ale uwaga być może inne odcienie są ok. Na moje 2 lakiery tej firmy , obydwa oceniam na bubel.
Szkoda....
Wyczytałam też , że lakiery tej firmy uważane są za eksperckie w dziedzinie zaawansowania technologicznego gdyż mają i pękające, i te 3D i magnetyczne...
Hmmm czyżby?
Moim zdaniem na tyle ile siedzę w światku kosmetycznym to raczej Ciate jest bardziej nowatorski:)
A nowatorskość przypisywałabym innej marce , która dba nie tylko o płytkę paznokcia ale i trwałość.
A jak u Was się te lakiery sprawdziły?
Kolor świetny....szkoda, że jakość lakieru taka słaba :/
OdpowiedzUsuńno sama się zdziwiłam:/
UsuńJak dotąd zetknęłam się z ta marką tylko w pudełku GB. U mnie lakier okazał się bardzo nietrwały. Dobrze, że sama nie pokusiłam się o jego zakup w S. gdzie kosztuje ok 60 zl!!
OdpowiedzUsuńczyli nie tylko u mnie tak źle sie spisuje: Szkoda
UsuńJa dorobiłam się mojego jedynego Nails Inc. z bodajże grudniowym Glamour w UK, wybrałam ten bladoróżowy, i na moich paznokciach spisuje się świetnie, jest w stanie przesiedzieć na nich cały tydzień bez top coatu i tylko na bazie z essence. Aż żałowałam, że nie kupiłam innych kolorów. Także jak widać co paznokcie, to inaczej reagują.
OdpowiedzUsuńpewnie tak ale ja też mam ten bladoróżowy i jest jeszcze gorszy:/
UsuńMoje pazury są kapryśne ale generalnie wyżej oceniam inne marki np. Ciate czy smierdzący Models Own.
Moje paznokcie są raczej niewymagające, może to dlatego, aczkolwiek potrafią kaprysić, np. bardzo nie lubię się z Essie i Rimmelem. Z Ciate jeszcze nic nie miałam, obecnie testuję OPI. :)
UsuńOpi zalezy ktory:) Essie bardzo wysoko oceniam, spróbuj ANNY
Usuńo dobrze wiedzieć, bo 69 zł to sporo, jak na bubel
OdpowiedzUsuńbardzo dużo, o niebo lepsze są ANNY:)
UsuńAła :/ Nie wygląda to zachęcająco. Szkoda, bo kolor piękny.
OdpowiedzUsuńnie dla mnie Ci on:P
UsuńKolor ładny...ale trwalość masakra;/
OdpowiedzUsuńwstrzymywałam sie z opinią do spróbowania tego drugiego i niestety jestem na nie:/
UsuńJak dawno mnie nie było w blogosferze :P
OdpowiedzUsuńMoją opinię na temat jednego z lakierów tej firmy już czytałaś :)
Skusze się tylko na jeden lakier tej firmy, ten imitujący jeans (o ile u nas się pojawi). No może jeszcze ten o wykończeniu skóropodobnym :)
I raczej tyle, bo nawet lakier za 2 zł kupiony w osiedlowym sklepiku wytrzymał 1 dzień. A moje dziadostwo potrafi odpadać kilka godzin po nałożeniu.
ja oblukam te skórzane jak będę w UK, bo tutaj chyba ich nie doczekam
Usuń:(
UsuńZnowu jestem skazana na ebay.
Skórzane są super, ale to męska relacja :D
UsuńMam go i u mnie się trzyma dobrze, nawet do 4 dni:)
OdpowiedzUsuńno to się cieszę bo cena duża i choc Tobie dobrze słuzy. Bo jak widać dużo opinii jest na nie .
UsuńMam 3 sztuki z tej firmy i trzymam je głównie ze względu na kolor. Jakość bardzo mnie rozczarowała i dla mnie te lakiery są skreślone. Wolę kupić OPI, o Ciate już nie wspomnę :P
OdpowiedzUsuńKolor jest cudny, w postaci dodatku do gazety OK, ale kupić? NIE :P
dokładnie, jakość niestety kiepska:/
UsuńWitam w gronie, tez mam 2 i nie rozumiem zachwytow - juz golden rose lepiej sie sprawdzaja
OdpowiedzUsuńmarudziłabym na jakość, ale skoro to gratis... ;)
OdpowiedzUsuńKolor b. ładny, cena mnie zbiła nieco z nóg. Może trzeba mu utwardzacza, topu? Hmm...
OdpowiedzUsuńabsolutnie nie kuszą mnie te lakiery.. u mnie do dostania na każdym rogu, może dlatego ;)
OdpowiedzUsuńnie znam tej firmy, ale jakość niestety odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKolor ładny, ale cena wysoka, zwłaszcza, że jakość nie bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam