Moja magiczna kuleczka z Benefit'a

Jest to cudo nad cudami:) Jak sie cieszę,że je kupiłam.
Dosyć ,że wygląda jak małe cacuszko, to jeszcze daje piękny, naturalny efekt.
O czym mowa?
O Benefitowskim Powderflage czyli magicznym korektorze ukrytym w różowawej kuleczce.
W zielonkawej puszce zamieszkuje chiński pędzel-wachlarzyk do nakładania cuda i  moja urocza kuleczka, z siteczkiem , zawierająca bardzo miałki, leciutki, rozświetlający puder kamuflażowy.
Jak to nazwya Benefit: zwiewny i powiewny korektor w pudrze.
Puder jest białawy, po rozprowadzeniu na skórze niesamowicie odbija światło i to nie drobinami!!! A właśnie pigmentem o jasnym zabarwieniu, który idealnie wślizguje się w skórę, nie wysuszając, bo ja na ten aspekt jestem bardzo wrażliwa.
Do puderku załączona jest mini książeczka o możliwościach kamuflażowych korektora.
Jedyny defekt pudru to ilość:3.2 gramy, ale kto wie , może starczy mi na długoo, bo kosmetyki małe czasem tak mają.




Komentarze

  1. PowderFlage jest jednym z moich największych rozczarowań 2011, wg. mnie nie robi kompletnie nic ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. poka efekt na skórze bom ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam go, ale testowałam kiedyś i moim zdaniem dużym błędem producenta jest nazwanie go korektorem. Dla mnie to raczej rozświetlacz, który gruntuje nałożony wcześniej korektor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne.;D

    +Zapraszam do mnie
    the-fashion-and-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Smoky evening eyes a moim przeciwnie:) Tzn ,że nie widzisz efektu czy że jest niewidzialny?:)Sprecyzuj
    @Obsession oczywiście jak tylko będę miała chwilę za dnia, zrobie sesję:)
    @Wyznania mam inne zdanie:)Benefit bawi się slowem, to fakt ale dla mnie to nie grunt, ja kiedys już pisałam jakie wg. mnie są rodzaje korektorów.Ale to dobry temat na posta. Ścisle sie tego znaczenia słowa trzymając w jakiś sposób masz rację.Ale patrząc na moje doświadczenia i wersje korektorów nie do końca:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, bo masz większe obycie z kosmetykami niż ja :) więc czekam na Twoją teorię. Ja bym go po prostu używała jako rozświetlacza i gruntowacza (cóż za słowotwórstwo ;) ale kosmetyki mają to do siebie, że używamy ich jak nam pasuje i czego konkretnie potrzebujemy :) Ja mam ciemne obwódki pod oczami (niestety :( i u mnie jako korektor raczej by się nie sprawdził, potrzebuję mocnego krycia w tych okolicach :)

      Usuń
    2. ooo widzę,że jest nowa fajna opcja odpowiedzi personalnych:D
      Ja nie lubie aż tyle pod okiem, bo po co?
      Jak masz duże obwódki, czego nie zauważylam na zdjęciach makijaży:), to lepiej jeden korektor kryjący, jeśli masz zyczenie można to przykryc pudrem rozświetlającym jak robią niektórzy makijażysci.
      Jaki używasz Dominko teraz?
      Ja rozróżniam 3 a nawet 4 rodzaje korektorów:) Myślę,że może napiszę o tym, to tak z moich doświadczeń.

      Usuń
    3. nie zawsze mi działa ta opcja odp. personalnej:)Magic HR bardzooo fajny:) Masz no.2?
      Ale to jets korektor generalnie rozświetlający, mocniej kryjący jest np. Kanebo, Artdeco.
      Extra Sisley w tubie, tylko ta cena ale 15 ml:)Shiseido w różczce ale go wycofują.
      Musiałabym luknąć na te cienie:)

      Usuń
    4. nie zaobserwowałam kompletnie żadnego efektu - ani korekcji, ani rozświetlenia ;/ nic się nie dzieje - cienie jakie były, takie są. skłaniałabym się właściwie najbardziej ku teorii Dominiki i to w zasadzie jedyne zastosowanie, które ja dla niego widzę - grunt dla korektora. dodając do tego jeszcze kompletną niefunkcjonalność tego opakowania z tym sitkiem, które powoduje, że nawet poobkładany w kufrze dookoła wszystkim czym się da i tak rozsypuje się na prawo i lewo - uważam go za jeden z moich bardziej nietrafionych zeszłorocznych zakupów ;/

      Usuń
    5. 4premiere- o jakim korektorze z Artdeco mówisz? :)

      Usuń
  6. Czy działanie nie jest podobne do Oh La Lift?

    OdpowiedzUsuń
  7. @Krzyklo oo nie znam tego:)Benefit też?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recenzja na moim blogu. Też Benefit - fajny produkt.

      Usuń
    2. Krzyklo możesz zalinkować?:)I tak już zaśmiecam Ci stronę odpowiedziami hehe i mi zawiesza:)

      Usuń
  8. Proszę o naskórną prezentację :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziewczyny będzie i naskórnie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. @Smoky evening eyes jesli masz mocne podkówki to takie cos nie zatuszuje Ci mega cieni:) Ale ja bym go nie skreślala, bo wg. mnie ślicznie naturalnie rozświetla, ale nie na zasadzie drobin, a pigmentacji skóry.Ja rozświetlenie widzę, odbija światło jak sie patrzy.
    Acha a ja bym nie używala go jako gruntu, chyba że raczej na korektor.
    Jak ktos ma duże cienie to korektor czasem to za mało, trzeba drenaż uskutecznic.
    Ale co do niefunkcjonalności, kurcze mi sie na razie nic nie obsypuje, zamkniete przecież:D a ja nigdy do końca tej błonki z sitka nie usuwam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, na korektor właśnie. ja ją niestety usunęłam folijkę i za każdym razem jak odkręcam zakrętkę wzbija mi się tuman :)myślę, że on znacznie lepiej funkcjonuje położony na półce, niż transportowany ;/

      Usuń
    2. jeśli nie masz nic przeciwko - linkuję swoją recenzję :) - http://smokyeveningeyes.blogspot.com/2011/04/recenzja-powderflage-powder-concealer.html

      Usuń
    3. 4premiere, no przecie tak na górze napisałam, że na korektor właśnie do ładnego odbicia światła :D
      U mnie jest taki problem, że nie mam cieni tylko podkowy wieeeeelkie ;)

      Usuń
  11. @Smoky evening eyes hehe usmiałam sie z tego tumanu:)No to on półkowiec jest:D
    Juz czytam Twoja recenzję, tak jak mówie to rozświetlacz niż typowy korektor, dlatego po części zgadzam sie z Wyznaniami czyli Dominiką:)
    @Wyznania tak mnie wkurzają te odpowiedzi personalne bo mi raz dzialają raz nie:) No doczytałam, zmylił mnie ten gruntowacz bo to cos innego słowotwórczo patrząc hehe. Ale jak masz wielkie podkowy ( gdzie Ty je widzisz??) to takie cosik Ci niepotrzebne:)To weź coś drenującego no i korektor kryjący.Szkoda,że ja nie w KRK pracuję:)
    Ja właśnie studiuję ich książeczkeę , załączona do tego cuda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przenieś się do Krk ;) może ja z tym gruntowaczem źle się wyraziłam, w sensie mało profesjonalnie :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Mało profesjonalnym tzn ja prosty bankowiec jestem z wykształceniem pedagogicznym :)

      Usuń
    4. @Smoky przeczytałam , oddałam tam swoj głos:D
      @Wyznania hehe tyle kilometrów, mi tu dobrze, może kiedyś wpadne do D. w KRK.
      Jak mało profesjonalnie hehe super właśnie nazwałaś, tylko mnie zmyliło bo ja odebrałam jako grunt:)Czyli podstawę , bazówkę .

      Usuń
  12. miałam kiedyś wielka ochotę na ten 'korektor', ale ostatecznie zdecydowałam się na LM.. teraz mam szlabanik na kolorówkę, więc chwilowo nie kusi :D sama nie wierzę, że to piszę :P haha

    PS: pozmieniali coś w blogspocie, co nie? u mnie tez jakoś troszku inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marti a co to LM bom nie poniała:D
      No nie wierzę, Ty szlabanik?:)

      Usuń
  13. opakowanie jak najbardziej kusi ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi niezmiernie miło jak się wypowiesz, ujawnisz i napiszesz mi co myślisz:)Wszystkie komentarze, dygresje czytam i staram się na nie odpowiadać.
Proszę nie zamieszczać spamu ani kryptoreklamy.

Popularne posty