Świadomość konsumencka odnośnie kremów
Miałam dzisiaj pisać o kwasie hialuronowym, jego działaniu i mylnej nazwie, ale po lekturze blogu Pinki zasłabłam, przepraszam wszystkich za to:(
Wiem,że świata nie nawrócę, że nie wpoję niczego kto czegoś nie chce wiedzieć , w końcu firmy krzak nowych kosmetyków za 10-50 zł nasladujące nazwami te ekskluzywne tez muszą zarabiać, ale kochane moje czy Wy naprawdę wierzycie,że
- krem za 10 zł działa? I że niczym nie różni się od tego za 100 zł 200 zł????
Nie widzicie,że tam jest sama gliceryna stojąca na skórze, która tworzy tylko bandażowy opatrunek, który nic nie wpuszcza podskórę????
Czytałam ostatnio różne artykuły dermatologów, specjalistów od marketingu i chemików i co?? Sprzeczność - każda pliszka swój ogonek chwali, nie zgodzę się,że krem, dobry krem zostanie wyprodukowany za 10 zł,że nośniki, zaawansowane i dobrze oczyszczone składniki chemiczne ( ma je i medycyna estetyczna!!!!) i patenty są warte 10 zł.
Wiecie kto tak mówi??? Firmy krzak, które muszą walczyć z potentami marek światowych, mającymi swoje laboratoria o niebanalnych badaniach wykorzystywanych w produkcji leków i składników medycyny estetycznej.
Nie twierdzę,że krem za 8 tys jak najnowszy krem La Mer działa - to nie krem z czynnikiem wpływającym na hemoglobinę choć już o takich słyszałam:) , mówię o tzw. środku do celu , komponentach mega przebadanych ale i by je wtłoczyć pod skórę by działały ze sobą nie tylko na powierzchni skóry i środku , mówię o środku godnym uwagi.
Nie dajmy się zwariować, ja rozumiem,że nie wszystkich stać na krem za 200 stówy, są alternatywy apteczne, ale krem za 10 zł na bank nie zadziała:)
Jeśli ktoś upaja się warstwą okluzyjną glicerynowo - parafinową to mu współczuję, tylko niech ma świadomość,że to tylko względny płaszcz dla skóry, nie przepuszczający nic wartościowego:)
Nie będę pisać referatów na temat składników i chemicznych wiązań bo to nie o to chodzi,nie będę też tu wypierać się marketingowych chwytów reklamowych ( ale gdzie ich nie ma?:) ale na litość boską ludzie czytajcie trochę!!!!
Jednocześnie uprzedzając fakty, nikomu nie chce dogryźć, upokorzyć czy dopiec, pisze z punktu widzenia kosmetycznego i praktycznego zarówno jako konsultant jak i klient:)
Buziaki:* Przy okazji życzę każdej z Was by na Święta przyniósł cudowny kosmetyk, taki o jakim marzy:))
Dla chętnych zapraszam do dyskusji na Facebooku:
Wiem,że świata nie nawrócę, że nie wpoję niczego kto czegoś nie chce wiedzieć , w końcu firmy krzak nowych kosmetyków za 10-50 zł nasladujące nazwami te ekskluzywne tez muszą zarabiać, ale kochane moje czy Wy naprawdę wierzycie,że
- krem za 10 zł działa? I że niczym nie różni się od tego za 100 zł 200 zł????
Nie widzicie,że tam jest sama gliceryna stojąca na skórze, która tworzy tylko bandażowy opatrunek, który nic nie wpuszcza podskórę????
Czytałam ostatnio różne artykuły dermatologów, specjalistów od marketingu i chemików i co?? Sprzeczność - każda pliszka swój ogonek chwali, nie zgodzę się,że krem, dobry krem zostanie wyprodukowany za 10 zł,że nośniki, zaawansowane i dobrze oczyszczone składniki chemiczne ( ma je i medycyna estetyczna!!!!) i patenty są warte 10 zł.
Wiecie kto tak mówi??? Firmy krzak, które muszą walczyć z potentami marek światowych, mającymi swoje laboratoria o niebanalnych badaniach wykorzystywanych w produkcji leków i składników medycyny estetycznej.
Nie twierdzę,że krem za 8 tys jak najnowszy krem La Mer działa - to nie krem z czynnikiem wpływającym na hemoglobinę choć już o takich słyszałam:) , mówię o tzw. środku do celu , komponentach mega przebadanych ale i by je wtłoczyć pod skórę by działały ze sobą nie tylko na powierzchni skóry i środku , mówię o środku godnym uwagi.
Nie dajmy się zwariować, ja rozumiem,że nie wszystkich stać na krem za 200 stówy, są alternatywy apteczne, ale krem za 10 zł na bank nie zadziała:)
Jeśli ktoś upaja się warstwą okluzyjną glicerynowo - parafinową to mu współczuję, tylko niech ma świadomość,że to tylko względny płaszcz dla skóry, nie przepuszczający nic wartościowego:)
Nie będę pisać referatów na temat składników i chemicznych wiązań bo to nie o to chodzi,nie będę też tu wypierać się marketingowych chwytów reklamowych ( ale gdzie ich nie ma?:) ale na litość boską ludzie czytajcie trochę!!!!
Jednocześnie uprzedzając fakty, nikomu nie chce dogryźć, upokorzyć czy dopiec, pisze z punktu widzenia kosmetycznego i praktycznego zarówno jako konsultant jak i klient:)
Buziaki:* Przy okazji życzę każdej z Was by na Święta przyniósł cudowny kosmetyk, taki o jakim marzy:))
Dla chętnych zapraszam do dyskusji na Facebooku:
Mnie nie stać na krem za 200 zł.
OdpowiedzUsuńChociaż pewnie mogłabym na niego odłożyć.
Póki co, nie czuję takiej potrzeby.
Wolę te pieniądze wydać rozsądniej.
Ale to moje podejście.
Nie krytykuję jednak innych.
Chcą, mogą, lubią wydawać większe kwoty na kosmetyki - ich wybór, ich sprawa i ich pieniądze.
Nic mi do tego :)
dzieki za komentarz kochana:) Własnie nie czujesz takiej potrzeby, za lat kilka poczujesz, chyba,że powloka cielesna to dla Ciebie nieważna sprawa i to rozumiem.
UsuńJa wolę uzbierać, lubię byc zadbana a kosmetyki i skóra to moja pasja.Radzę, doradzam, poddaje testom moje owoce.
Chcę jedynie uświadomić, priorytytetów nie poddaję ocenie:)Nie rozumiem słowa rozsądniej w tej kwestii, rzecz względna.
Kochana chętnie przeczytałabym post o Twoich ulubionych kremach z wyższej półki :)
Usuńpisałam:)Jestem zwolenniczką aktywnych kremów zarówno z retinolem jak i kwasami.
UsuńLepiej podaj link do dyskusji na FB – moim zdaniem jest b.interesująca.
OdpowiedzUsuńGosiu nie umiem:(
UsuńPiszę to samo co na FB: nie oczekuję od kremu cudów (niektórzy tak). Kupuję krem w zależności od zasobności portfela. Wątek, który poruszasz przypomina mi ciągłe udowadnianie wyższości leków oryginalnych nad generykami. Koszt wyprodukowania leku jest porównywalny w obu przypadkach, jednak opatentowanie substancji, prowadzenie badań na tysiącach osób przez kilkanaście lat to daje nam dodatkowy koszt a z drugiej strony pewność co do leku bezpieczeństwa i jego działania, a przy generyku jest substancja czynna taka sama a reszta hulaj dusza- nie wiadomo co. Wydaje mi się, że z kosmetykami jest podobnie. Dlatego wybieram dobre kremy ale też takie, które mnie nie zrujnują ;)
OdpowiedzUsuńodpisałam Ci na FB :)Co prawda nie wiem czy doczytałam haha
Usuń:) ja jestem na FB ;)
UsuńSą kremy za 10zł lepsze od niektórych za 100zł. I oczywiście sa gorsze tak jak mówisz napakowane glicerYna i parafina. Wszystko zależy od składu - zawsze na to patrzę i np. miałam juz kremy z różnych półek cenowych i te kremy za 13zł mialy lepsze składy od tych za 70 i nie było w nich parafiny i gliceryny :)
OdpowiedzUsuńMyślę , że wszystko zalezy po prostu od składu bo czasami wysoka cenę płaci się za firmę i reKlamę :)
Z drugiej strony są kremy z wyższej półki , które mają dobre składy itd. (ta k jak opisałaś) ;]
a jakie są za 10 zł nie napakowane gliceryną badź innym oelejm parafinowym?Podaj nazwy jestem ciekawa :) Krem za 13 zł procentowo nie ma tyle składnika nby skóra z niego skorzystała:)To raz, dwa nosniki i ich aktywacja
UsuńJa tez z ciekawością dowiem sie jakie są dobre kremy za 10zl
UsuńOk :)
UsuńNp. krem apis z żurawiną - gliceryna daleko w składzie , a na początku same dobrocie . Inny krem to fitomed - tradycyjny nawilżający równiez jest świetny :) Wiadomo , ze nie odmłodza , ale moim zdaniem są alternatywą dla kremów z firm takich jak np. l'oreal . Nie mówię o tych z naprawdę wyższej półki bo nie ma co porównywać :]
Czasami mi się wydaje , że kupujac drozsze kremy typu l'oreal placimy jedynie za firmę/reklamę . Może to dlatego , że jeszcze nie znalazlam droższego kremu , który by mnie zadowolił.. Jeśli znasz taki to podziel się bo aktualnie szukam czegoś dobrej jakości , o dobrym składzie (prezent dla mamy-sama rozumiesz ) :>
i na co działa? Kochana podaj proszę skład, chce zobaczyć nośniki:)Naturalne kremy działaja w synergii, jedna substancja działa z druga na to coś, czasem jak jest własnie BHA czyli kwas salicylowy o którym tak duzo krzycza niektore przepuszcza dalej:)
UsuńL'oreal hmm nie lubię choc to duży koncern, ale apteczne marki już tak:)
Składy obu kremów są na wizażu. Zawieraja głownie olejki :)
UsuńCo do marek aptecznych to i ja je sobie cenię. W zasadzie moja skóra nie wymaga za dużo. Poszukam na Twoim blogu wpisu o tych kremach :]
ok, popatrze ale wizażu nie cierpię , nieraz zapodaja zupłenie inne albo niekompletne składy , no i wyrocznia to dla mnie nie jest, często i gęsto piszą osoby niedoświadczone,opierając się na próbkowych testach.
UsuńDzięki kochana:*
Moja ulubiona marka to Kanebo i LP, do tego zawsze będe wzdychać, cenie tez Filorgę i to bardzooo,Bandi, LRP . Mam też ostatnio genialna maskę, napisze o niej:)
Wszystkiego jednak nie będe zdradzać:P
@4premiere Nieczęsto się z tobą zgodzę – ale wizażu nie lubię. Nie wiem jakim cudem, ale w 80% nigdy moje odczucia nie zgadzają się z tym, co piszą dziewczyny tam właśnie. I nie wiem jak jest to mozliwe
UsuńFaktycznie składy na wizażu często sa niekompletne ;/
UsuńCo do maski to z chęcią poczytam. Ja ostatnio jestem fanką masek algowych *.*
Co do wizażu moim zdaniem opinie powinno się dzielić jeszcze ze względu na rodzaj cery. Np. zamiast ''odkąd używasz'' POWINNO byc ''jaki masz typ cery'' ;)
te ich opisy czasem robia krecia robotę , a wzmianki typu koleżanka poleciła to mnie już rozkładaja na łopatki, niewazne,że typ skóry inny:P
Usuńtez sie z wami zgodze,jak dla mnie wizaz moglby nie istniec...
UsuńJa używam właśnie Apisu - oto skład
Usuńaqua, grape seed oil, sunflower oil, argania spinosa oil/argania spinosa kernel oil, glycerin, carbomer, cranberry extract, aloe extract, cetearyl alcohol & ceteareth 20, collagen, elastin, zinc oxide, titanium dioxide, triethanoloamine, ascorbyl palmitate, ascorbic acid, citric acid, tocopherol, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone, benzyl alcohol, parfum, annatto..
Kosztuje właśnie ok. 10 zł ;) I taki jest paskudny składowo ...?
nic się za daleko nie dostanie ale na bank wzmocni ta lekka ilość wit.. E i C., olejki zmiękczą skórę:)jak Ci pasuje uzywaj kochana :)Ja wole aktywniejsze i chemiczne:)
UsuńRozumiem, a mi na ten moment raczej nie potrzebne nic mocniejszego ;-)Wystarczy taki lekki nieskomplikowany kremik.
Usuńja się nie zgodzę z tym, że krem tani nie będzie działać (Alterra, Alverde, Sylveco, Apis to wszystko kremy za kilka/kilkanaście zł o dobrych składach), za to nawet te "naturalne" kremy marek z renomą, które wydają krocie na reklamę (typu L'Occitane) aż tak składami mnie nie zachwyciły, żeby płacić za nie dzesięciokrotność ceny tych pierwszych.
UsuńA marki apteczne to już dla mnie porażka- w kremach na trądzik parafina i gliceryna właśnie, a te niby działające składniki w składzie nawet za konserwantami i barwnikami ;/
To nie cena decyduje o działaniu kremu a składniki :-P
Anuszkaco do L'occitane masz rację, ale gdzie Ty w tych kremach z Altery czy Alvedere masz wyrafinowane składy w sensie działania głębszego?:) Lubię te marki ale to nic aktywnego kochana. Wole biotechnologicznie przetworzone, zblizone komórkowo. A LPR , Bandi, Avene wcale złych kremów nie mają to zależy jak ty do tej parafiny i gliceryny podchodzisz:) Bo jeśli demon tkwi tylko w parafinie to hmm
Usuńzawsze można ukręcić coś samemu :)
OdpowiedzUsuńAguś wiem, ale mam watpliwości trochę
Usuńczemu Prem? Tu kontrolujesz wszystko od A do Z. Albo kupić najprostszy krem z krótkim dobrym składem i wzbogacić go substancjami aktywnymi.
UsuńDokładnie zawsze można cos samemu ukręcić lub ulepszać gotowy krem. Nie ma to jak kontrola nad składnikami i ulepszanie czym tylko zapragniemy :)
UsuńPrzy okazji napisze coś jeszcze. Ostatnio brak mi zaufania do firm produkujących kremy. Kuzynka pracuje w jednej i po tym co mi mówiła mam uraz. Krem produkowany do Polski ma barwę biała natomiast TEN SAM krem , ale wysyłany do Rosji czy tez na Ukrainę ma barwę żółta i jest gorszy jakosciowo ;/
nie nie kontroluje, komisją nie jestem:) Zależy kto, co rozumiem przez stwierdzenie prosty skład i w jakim sensie:)Nie wiem na dobra sprawę jak skoncentrowany jest składnik w BU i na ile to jest to, jestem nieufna, czy działa powierzchniowo jak wiele kremów z krótkim składem.
UsuńMiałam ciekawe rozmowy ostatnio odnosnie kremów typu zrób sobie krem. Ale nie wnikam w kogoś preferencje co do marki.Poruszam pewna kwestię , która mnie zadziwia:(
Impresivel słyszałam o tym ale to nie reguła, raczej firmy krzak:)
UsuńPoza tym normy w PL sa dość wysokie
No tak , ale wiesz zawsze to uprzedzenie pozostaje :(
Usuń4premiere jestem strasznie ciekawa tych rozmów na temat kremów typu zsk zdradzisz nam cos ? Myślę , że nawiązałaby się ciekawa dyskusja :>
kochana chętnie ale jak będę pewna takich wiadomości, jak wiesz zapewne czasem można zrobić dużą krzywdę dobrym firmą:)Po pierwsze nie szkodzić.
UsuńJa chętnie sie douczam i chodzę na różnego rodzaju referaty, szkolenia nigdy nie za wiele:)
I nie chce tutaj byc przemądrzała ot to moja pasja:)Martwi mnie stan skory Polek i świadomość też:( Choc nie twierdzę,że zagranica jest wyższa bo tam nie pracowałam.
Faktycznie dlatego też czekam z niecierpliwościa na posty tego typu - bardzo mnie zainteresowalaś. Podziel się czasami na blogu czego się tam dowiedziałaś :)
UsuńHm z tego co czytam wnioskuję : zajmujesz sie kosmetologią , jestes dermatologiem ? Jestem blisko ? :>
Zawsze sie dzielę swoja wiedzą na tyle ile mogę:) Nie nie jestem dermatologiem, ani kosmetologiem:) Ale czynnie zajmuje sie kosmetykami i doradztwem:)
UsuńO to tym bardziej więcej ostów tego typu prosze :)
UsuńPrem, a ja jestem też bardzo ciekawa, kto organizuje te referaty i szkolenia, na które chadzasz.
Usuńnie rozumie co to ' firma krzak ' choć się domyślam.
OdpowiedzUsuńA kremy z Biochemii Urody? Przedział 20-50 zł :)
no firma krzak:)Z tymi z BU zawsze się zastanawiałam jaki tam jest kw. hialuronowy niskoczasteczkowy i z czego pozyskiwany hmmm, wczoraj po dyskusji z koleżanką , która była na referacje ze składników i parabenów i rzekomych składnikow toksycznych wycofywanych z perfum marek luksusowych zwątpiłam trochę:( Ale nie jestem pewna więc sie nie wypowiem.
Usuńkiedyś rzekomo jajka byly rakotwórcze, a potem pomidory.
UsuńMyślę, że nie warto dać się zwariować. I choć nie każdy jest chemikiem, warto zwrócić uwagę co jest w środku i zapamiętać czego najlepiej unikać.
Tu chodzi o patenty, o innowacyjność! Czasami nie jest to wcale kwestia kladnika ale substancji pomocniczych zapwniajacych jego stabilnosc i aktywnosc. I zazwyczaj tak jest ze najpierw te opatentowane formuly trafiaja do drozszych kremow a po kilku latach np. do loreala
UsuńPięknie ujęte:)
UsuńSorry, mam zaczepliwy trochę humor. Substancja pomocnicza to tez składnik...bo w składzie, ale wzmacnia /zmniejsza / zmienia oddziaływanie. Jeżeli chodzi o l'oreal i inne firmy a la '+ 200 zł' - to przecież firmy córki spólek matek - też jakby 'krzaczki' - licencje latają tam między sobą za prawie za darmo ( albo a przysłowiową 1 zł w promo). Łatwo wyszukać łącząc z wątkiem testowania na zwierzakach.
Usuńja tez mam kąśliwy nastrój:)Substancja pomocnicza fakt tez składnik i tak jak piszesz no i proporcje są rózne miedzy tymi składnikami nowatorskimi. L'oreal to koncern który wykorzystuje swoje patenty ale w innym nieco zakresie tzn. innych proporcjach i szafuje sloganami marek wyżej w hierarchii .
Usuńczasami tak bywa ;) Prawda jest pomiędzy wami i mną. Problemem jest to, że nie możemy sprawdzić ile substancji czynnej/pomocniczej czy jakiejkolwiek jest w składzie. No chyba że mamy dostęp do laboratorium. Patrzymy jedynie na skład, na której pozycji znajduje się składnik = jest go więcej. Podanie choćby procentowej wartości składnika grozi firmie plagiatem, podróbką - i wtedy pojawia się coś takiego jak tajna receptura, patent- zabezpieczenie przed utratą duzej kasy. Zatem, możemy jedynie się domyślać, że faktyczny skład zawiera odpowiednią wartość procentową działającą skutecznie i pozytywnie na naskórek... Firmy córki firmy matek - czy koszt kremu z półki wyższej na serio jest lepszy jakościowo od półki średniej, w jakim stopniu ? Jak to House mowi/ł 'Everybody lies" szczególnie jeśli chodzi o kasę.
UsuńInnowacyjność i formuły jako chwyt marketingowy nie trafiają do mnie jakoś szczególnie. Jak było z tym całym kwasem hialuronowym ? - wielki boom na kremy z... a stare jak świat. Boom na olej arganowy - odgrzewane.... jojoba?
ale próbuje, bo lubię...
kochana między Toba a Wami?:)Nie rozumiem:P
UsuńDobrze prawisz, ale ja stawiam na kryteria , ktore ja znam:) Moim zdaniem kremy z wyższej polki przewyższają formułami i procentowo składy kremów ze średniej ale nie zawsze:)Nie wiem na ile receptury sa odtajniane,patent kiedys mija i trzeba zastapić je nowym, poza tym jak Marta pisała na FB ile pochlania kostzów nawet sprawdzanie tych formuł, bezpieczeństwa? Laboratoria pracują, przetwarzaja składniki, badaja i szacują,są laboratoria niezależne i na wyłaczność:)Te marki cenię i te składniki ktore łącza zaawansowana bio-technologię i swoje formuly:)
o kosztach..i testują na zwierzakach. Perfumy wstrzykują w oczy puchatych króliczków, nie mówiąc o goleniu futerka i takich tam....bo warto po raz kolejny wypróbować działanie x składnika wg wyśrubowanych norm jakości. Bo X zakład ma ISO, SRISO i pierdyliard norm które ... tyle pochłania kosztów sprawdzanie formuł. W tym w niezależnych laboratoriach.
Usuńmną - to ja , wami - to Ty i Emilia pojawiająca się w tym wątku - niekoniecznie 'czarne owce' i złe postacie. Raczej kompani dyskusji - treściwej - myślę, że warto pokazać wszystkie 'za' i 'przeciw'. BTW nie czytałam Marty na FB - nie mam czasu nawet napisać posta na swojego bloga :)
No kochana tego tematu juz nie ruszam:) Wiem,że wybieram mniejsze zło choć niekoniecznie dla innych mniejsze:(((Gdybys miała dac dzieciom zdrowie czy bezpieczeństwo wybrałabyś to mniejsze, dbając o siebie dbamy niestety kosztem innych:(((
UsuńKoszty kosztami dużo się na to składa - te normy ktos narzuca. O składnikach marki Chanel i marek perfumeryjnych ostatnio tez było głośno niekoniecznie słusznie, bo kultowe perfumy miały to od lat i nic sie nie działo i nie zadzieje... kto to robi? Ten szum?:P
Ja wybieram pól na pól - szkodzę/pomagam - i sobie, i innym - nieświadomie/ z wiedzą o tym. Ale mimo wszystko szukam nowych alternatyw. Dlatego napisałam choćby o BU. Czasami mieszam swoje własne mieszanki - bo lubię. Czy dobrze - nie wiem - ale testuje sama na sobie i wiem co wrzucam do środka.
UsuńA szum - to marketing i 'ekologistki' :)
Nie zgodze sie ze substancje pomocnicze sa rownie wazne jak skladniki wystepujace w duzych ilosciach. To tak jakby sie przejmowac rtecią, która jest nosnikiem w wiekszosci szczepionek! Idac Twoim tokiem myslenia nie powinnysmy sie na nic szczepic bo wstrzykujemy równiez rtec. Prawda jest taka ze te nosniki sa w sladowych ilosciach....
UsuńPatenty kosztuja - zarowno pieniade jaki i czas. Pojawiaja sie najpierw w najlepszych markach danego koncernu - zeby zwrocily sie pieniadze wyłozone na badania. Dopiero po paru latach "dziedzicza" je tansze marki koncernu, poniewaz pojawily sie juz nowe formuły .
O jakim testowaniu na zwierzetach mowimy?! To juz naprawde rzadkosc! Badania prowadzi sie na hodowlach komórkowych i teraz te badania sa naprawde rutynowe.
Emilka dobrze piszesz, tylko,że spłycasz trochę temat nośników, posługując się przykładem rtęci.Nośnik jest ważny, zarówno jak i wypełniacz, który ma spełnic rolę stymulującą w warstwie rogowej i kolczastej. Zresztą rtęć zaczyna być kontrowersyjna:)
UsuńTak wiem, autyzm u dzieci i sprawy. Samą mnie to przeraża, nie zaprzecze...
Usuńa ja powiem tak.. używam kremów za co najmniej 200 zł.. bo lubię! i wszyscy uważają, że jestem sporo młodsza! dają mi średnio 24-25 lat.. mam 32.. różnica spora! więc działają :D i póki mnie stać będzie będę ich używać, bo na pewno robią dużo dobrego :)
OdpowiedzUsuńMoże to kwestia genów? :D Ja mam prawie 30tkę, a musicie wierzyć na słowo że nikt nigdy nie dał mi więcej niż 26:D
UsuńTeż obstawiam geny...:) Moja mama ma 60 lat a wszyscy jej dają 50... A dodam, że używa podkładów za 15 zł i kremów w podobnych cenach...)
UsuńTo na pewno geny, moja mam miała 55 lat a wyglądała na 40-tkę. Zero zmarszczek, zero siwych włosów. Na kremy za 200zł nie było ją stać a wyglądała fenomenalnie. Mnie też nie dają 32 lat, a zdarza mi się używać kremów za 15zł. Nigdy mnie nie zapchało, nie wysuszyło, nie podrażniło...nic.
UsuńTo fajnie:) geny genami , i środwoisko i odzywianie inne, jak ktos na to zwraca uwage to wiesz duzy plus i zysk dla skóry.Ja szacuje wiek skóry po jej kondycji koło 40:)Wtedy skora Ci sie odwdziecza albo nie.
UsuńNo i hormony:PTo wazna sprawa w tzw antyageingowej terapii
Według mnie krem za 10zł rzeczywiście raczej nie zadziała, tak samo jak i wiele firm produkujących kolorówki w tych granicach cenowych nie ma ich z reguły (bo też generalizować całkowicie nie można) świetnych. I podzielam Twoje zdanie, że raczej krem za 200zł przechodzi przez proces tworzenia tak by był jak najlepszy, ale niekiedy niestety i marka - sama jej nazwa robi swoje. Dlatego uważam, że krem za 200zł to trochę przesada, ale jeśli ktoś ma pieniądze by kupować sobie ciągle takie, to z drugiej strony czemu nie :)
OdpowiedzUsuńdobrze,że wspomniałaś o kolorówce, ech tu to już zonk totalny choć z drugiej strony...:(
UsuńMnie na kremy za 200 zł nie stać. Ale nie będę czepiać się osób, które takich kremów używają. Jeżeli sprawdzają się u nich takie produkty, mają bardziej zasobny portfel to czemu nie. Udało mi się znaleźć kilka bardzo tanich nawilżaczy, które nie są ulepkami z gliceryny i parafiny. Może nie znajdziemy do 20 zł super kremów liftingująco - przecwizmarszczkowych, ale śmiem twierdzić, że jakiś podstawowy nawilżacz by się trafił.
OdpowiedzUsuńBardzo często mam wrażenie, że osoby, które wyrzucają komuś zakup drogiego produktu są po prostu zazdrosne. Ale przecież dziewczynom, które stać na drogie marki, kasa nie spada z nieba. Przecież wy pracujecie, zarabiacie na siebie i swoje przyjemności.
Zoila konkret, podaj nazwę:) Gliceryna tez nawilża i przy atpowoych się sprawdza na krotka metę:)
Usuńa kwestia pieniędzy tak to jakiś kompleks blogowy, wiem kochani,że w PL kremy sa za drogie w stosunku do zarobków, ale niektórzy ciężko pracuja i po prostu chca cos lepszego, niektóre zbieraja kase by kupic sobie coś lepszego, bo maja swiadomośc i tyle.
UsuńFitomed Krem nawilżający tradycyjny, Pollena Eva Krem intensywnie nawilżający na dzień i na noc z ekstraktem z melisy - to moje bardzo tanie nawilżające typy :). Może nie idealne składowo, ale i tak trochę lepiej wypadają niż niektóre droższe drogeryjne kremy :).
UsuńZoila sorki ale Pollena Eva to akurat najlepszych kremów nie ma, co do Fitomedu sie nie wypowiem.Wole już Dermikę czy Hydragenic Erisowej.
UsuńMoże nie ma, może ma. Dopóki nie spróbujemy, to nie wiemy :). I nie każdy od razu musi być z gruntu zły albo cudowny.
UsuńZoila nie wiem ku czemu dążysz kochana:)Ja pisze co wiem wybór nalezy do konsumenta:*
UsuńWażną kwestię zaznaczyła Dominika w komentarzu na FB - odżywianie, styl zycia oraz geny. Patrząc na moją Mamę czy Babcię mam wrażenie, że kondycja ich skóry prezentuje się dużo lepiej niż większości osób w tym i mnie, a przedział wiekowy jest duży.
OdpowiedzUsuńWarto się interesować i szukać czegoś dla siebie, nie patrząc na utarte schematy. Czy zawsze droższe znaczy lepsze? Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Spróbowałam kosmetyków samorobinych, tańszych i droższych gotowców a pod kątem pielęgnacji specjalnej bardziej jestem w stanie zaufać konkretnym markom.
Niech każdy dobiera zakupy względem własnego uznania i portfela bo nie sposób określić, że jeżeli produkt X jest za 200zł to produkt Y za 50zł będzie do niczego.
Nauczmy się także dobierać kosmetyki do potrzeb własnej cery, bo od tego wszystko się zaczyna.
Hexx a mogę poruszyć jeszcze inna kwestię? A inne lata, mniejsze zanieczyszczenie środowiska, inne odżywianie,mniej leków, wieksza odporność inne oczekiwania w codziennym życiu, większa odporność ? Babci w to lepiej nie mieszać, choć geny ważna rzecz.:)Rownie dobrze mogłabym dotknąć kwestie Kleopatry i jej dbania o skórę:)Pierwszych kosmetyków. Bądź my tu i teraz:)
UsuńW pewnej kwestii doboru kosmetyku zgodzę się, tak buduje się świadomośc swojej skóry zaufania marce też ale nie zgodzę się ,że tanie znaczy dobre:)Nie znaczy również mega bee ale i nie zadziała i tyle:)
Ale jak mówi program:"róbta co chceta:)"
Nie zgodzę się, że Babci nie należy mieszać, ponieważ kwestia genów jest ważna i znam osoby, które są moimi rówieśnikami i nie mają żadnych problemów skórnych.
UsuńNie warto przesadzać w żadną stronę tylko lepiej znaleźć równowagę na tu i teraz.
nie rouzmiesz o co mi chodzi, albo ja mam problem z wyłuszczeniem hehe, na genetykę nie mamy wpływu, ale ni porównujmy tamtego środowiska, odporności do dzisiejszej, wiele problemów skórnych wynika z czynnikow nas otaczających. Nieprawdaz?
UsuńPoza tym świadomość konsumencka co do babć tutaj niebardzo się łączy:*
Za to bardzo nurtuje mnie kwestia 10 zl czy 100 zł w kwestii działania na skórę:)
Geny też mają znaczenie :) Zgadzam się z Hexx. To, jak będziemy się starzeć w dużej mierze zależy od tego co dali nam rodzice i dziadkowie... nawet to jaki rodzaj skóry mamy... to wszystko ma znaczenie :)
UsuńA nie lepiej byłoby podać dla przykładu zestawienie? Wybrać coś z półki selektywnej, średniej i niskiej. Opisać i ustosunkować się. Bo z tego co widzę dialog opiera się na domysłach, przypuszczeniach i określeniach.
UsuńW tego typu postach potrzebny jest konkret, linki do testów/raportów itd. coś, co stanie się fundamentem w tego typu rozmowach.
Hexx to ja bym musiała referat medyczny napisać a chyba nie o to chodzi:)
UsuńMoj dialog i jak to opisałaś określenia wychodzą z innych kwestii ale żałuję,że podjęłam tego typu post.
Minął się z celem a wywołał lawinę ,że skreślam taniość, biedne osoby, że nie dostrzegam biedy , Ty chcesz referatów i porównań , raportów dostępnych tylko nielicznym i w specjalistycznych źródłach, których nie zawsze można zdradzić. Zresztą nieważne..
Nie muszą być żadne referaty :P Większość osób robi podobne rozpiski przy recenzjach a jeżeli poruszasz taki temat, to ważny jest konkret a nie "pisanie palcem po wodzie".
UsuńTo, czego potrzebowałabyś do poparcia swoich tez jest dostępne online i nie stanowi problemu. Warto sięgać po takie narzędzia, kiedy chcemy pokazać na czym faktycznie polega problem.
W tym przypadku wywiązała się jałowa dyskusja, która niczego nie wnosi.
Ja jeszcze z jedną rzeczą się przypałętam. Bo piszesz 4Premiere: "na litość boską ludzie czytajcie trochę!". Ale skoro te referaty i porównania są "dostępne tylko nielicznym i w specjalistycznych źródłach" to gdzie i co ja mam czytać?
UsuńZapodaj jakieś fakty, błagam.
I żeby było jasne: nie chcę się o nic wykłócać, chcę faktycznie się czegoś dowiedzieć. Lubię zwiększać swoją świadomość.
Hex masz rację , moje dysputy są czcze i jałowe:) Cóż...nie mam duszy naukowca.
UsuńA kilka faktów odnośnie kosmetyków opisuje już kilkadziesiąt razy.Bardzo chciałabym wszystko Wam napisać niestety...
Możecie mi wierzyć bądź nie.
Słomciu rozczaruje Cię najdroższa:)Na referat chętnie Cie kiedyś zaproszę jeśli będzie to możliwe:)
Mnie nie stać na krem za 200 zł, ale nie krytykuję takich osób. Przyznam, że nie potrzebne mi są jeszcze takie kremy, ale jestem zdania, że jeśli chodzi o skórę twarzy nie należy oszczędzać ;)
OdpowiedzUsuńmnie tez nie zawsze stac, ale wole kupić dobry z dobrym składem i zblizonym do komorek skory niż badziew, nie zamierzam jednak wysmiewac się z osób , ktore nie mają wysokopółkowców, tylko nie ścierpie jak ktoś próbuje wmowić,że 0 to 1:)
UsuńMnie też nie stać, ale nie znaczy że nie kupię. Zamiast kupić batonika odkładam 2 zł. Zamiast żelu pod prysznic za 20 kupuje za 10. I tak się uskłada pokaźna sumka. Naprawdę jest z czego zaoszczędzić. Tylko problem w tym czy te kremy są serio takie super i który wybrać żeby tych stówek nie zmarnować. A co to skład zbliżony do komórek skóry? Masz w tej branży rozeznanie to podpowiedz proszę krem dla mieszanej, tłustawej skóry, problemowej trochę? Tylko nie Clinique :/To to jest dopiero marketing!
Usuńkrem, który zakupiła pinko ma na trzecim miejscu glicerynę...cytując "za 10 zł to masz samą glicerynę:) Dziewczyny czy Wy naprawdę wierzycie w kremy za 10-20 zł????Tam nic nie zadziała...Wszystko stoi na skórze!!!" gliceryna jest złem wszelakim wg Ciebie w kremie za 10zł, a za 600 jest okay?
OdpowiedzUsuńNie czytasz mnie uważnie, poczytaj raz jeszcze :) Poza tym ja nie twierdziłam nigdzie,że lepsze kremy nie mają emolientów kochana, owszem mają ale raz są lepiej oczyszczone i po drugie są tez inne emolienty by utrzymać stabilziację konsystencji a nie jest to tylko stężona, gorzej oczyszczona gliceryna!!!!!Procentowo wiesz ile ma substancji czynnych?:)
UsuńTo taki mały niuans wg. mnie istotny.Poza tym uwaga!!!składy trezba umiec dobrze czytac:)
Krem za 600 zł? Szczerze? Jesli ktos ma ochotę może kupić i za 8 tys jak wspomniany w poście krem La Mer.Co o nim myślę to zostawie dla siebie:)
Dziewczyny a czy możecie napisać konkretnie. Dobry krem za... To ... Bo ma dobre skladniki... A nie same ogolniki. Chce poznać nazwy tych dobrych drogich kremów. Ja lubię Clarinsa. Teraz zakOchalam się w Dr. Hauschka
OdpowiedzUsuńkażdy typ skory jest inny, trzeba przeprowadzic dobra analizę potrzeb skory kiedys napisze post , które ja marki cenię:)
UsuńInteresuje mnie na chwile obecna co używasz ? Konkretnie...
UsuńNapisałam kilka postów o tym co używam, i tutaj w komntarzu też:)Ale postaram się zapodać taki post:)
UsuńHeh to chyba ja rozpoczęłam dyskusję u Pinko:D Tylko pytałam o różnicę w wysokiej półce, pomiędzy kremem za 200 zł a tym Pinko za 600...:) Ja uważam, że w kremach płaci się też za technologię, czyli właśnie te przenikania do skóry. Faktem jest, że mam 24 lata i nie posiadam na razie większych potrzeb, ale osobiście uwielbiam kremy apteczne. Są dla mnie alternatywą dla tych droższych co mnie na nie nie stać. Ostatnio odkryłam firmę Sanoflore.
OdpowiedzUsuńCzy Ty aby nie przesadzasz?...
OdpowiedzUsuńZgodzę się, że zazwyczaj wysoka cena gwarantuje nam nieco bardziej lepsze/widoczne działanie niż krem za tę nieszczęsną dychę. Ale, spójrzmy chociaż na L'oreal - nie jest to półka najwyższa, ale wyższa od tej najniższej, czyż? ;) Mają bardzo wysoko w składzie mineral oil. Ale idąc Twoim tokiem myślenia, ten krem wciąż będzie lepszy od kremu za dychę, który glicerynę będzie miał w środku składu. Wydaje mi się, że troszkę wyolbrzymiasz. Kto co lubi.
ależ kochana moja ja nic nie pisze o L'oreal - mam swoje marki średniopołkowe sprawdzone:) Odpisałam Ci na FB jesli to Ty.Poza tym o pochodnych ropy naftowej i ich rodzajach i oczyszczeniach gdzieś juz pisałam:)
UsuńNie każdy dokładnie mnie czyta i wyciąga pochopne wnioski dopisując mi teorie, których nie mam na myśli:)Pozdrawiam!!
Na FB mnie nie ma :)
UsuńStaram się zrozumieć - i myślę, że rozumiem - Twój punkt widzenia, ale nie demonizujmy!
myślałam,że to Ty:)Ja nie demonizuję - po prostu piszę co uważam, co wiem, wybór należy do konsumenta:)
UsuńBardzo fajna notka, taka otwierajaca oczy. Przyda nam sie wszystkim szklanka zimnej wody od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńJa juz kiedys przekonałam się, ze tanie kremy to tragedia dla mojej skory... konczy się to zawsze wysypką lub totalnym zapchaniem :/ Wole wydac trochę wiecej kasy na jakiś dobry krem, bo tylko takie sie u mnie sprawdzaja. Nabardziej lubię pielegnacje Chanel, Cliniqe, Estee Lauder oraz azjatyckie kremy, ktore ostatnio obsesyjnie kupuje.. :)
OdpowiedzUsuńJa też uważam , że dobry krem kosztuje. Skóra pielęgnowana prawidłowo odpłaci nam z nawiązką. Także polecam japońskie kremy. Moja skóra je kocha. A kremy pod oczy np the history of whoo......bajka.
OdpowiedzUsuńno ja za wszystkimi azjatyckimi nie przepadam, zwłaszcza koreskimi:)
UsuńA co to ten History?:)
To proszę napisz swoje ulubione kremy wysokopolkowe które używasz o dlaczego je polecasz..
Usuńpodawałam nieraz:) Ale na pewno będę jeszcze opisywać z dokładnym uwzględnieniem skóry:)
UsuńJa osobiście już do " drogich" kremòw" nie podchodze bo dobrze to one mi nie robią :/.
OdpowiedzUsuńMiałam clarinsa/ guerlain/ estee lauder oraz chanel i co ? I jedno wielkie gó....o . Mam bardzo suchą twarz i te niby super kremy nie wyrabiały z nawilżaniem także ja podziekuje i póki co zostanę wierna kremowi aptecznemu( oilatum).
a jakie dokladnie?Kto Ci diagnozowal skore?I jak u Ciebie ze zluszczaniem?
UsuńOj teraz to nie pamiętam jakie dokładnie poszperam to napiszę :).
OdpowiedzUsuńZawsze miałam dobierane kremy 'niby' do skóry suchej. Pamiętam,że z 'szanelka' to na bank posiadałam to 'cudo' : http://tagomago.pl/produkt/5422/Chanel/Masque-Destressant-Hydratation-maseczka-nawilzajaca-50ml/ .
ze złuszczaniem u mnie dobrze:). Byłam u dermatologa (niejednego zresztą) i cóż.. niby nic mi nie jest ot zwykła sucha skóra.
( p.s odżywiam się prawidłowo i piję dużo wody)
Matylda ale to bardzo istotne co miałaś, a czym złuszczasz skórę?:)Używasz pilingów? Jak często? Stosujesz serum nawilżające, w Twoim wypadku to kremy tylko odżywczo-nawilżające z bogata konsystencją kochana.
UsuńMaska odstresowując Chanel hmmm i co dalej?:)
Wazne tez jakiego podkładu używasz, często osoby z suchą skórą kiedys miały tłustą ale ja tak zmatowiały,że uszkodziły płaszcz hydro-lipidowy.
Kwestia picia wody to umowna rzecz, ale wierzę:)
Oj ciezki temat...Wiadomo,ze krem za 10 zl wyciagu z kawioru miec nie bedzie.W kremy do twarzy tez wole troszke wiecej zainwestowac,a zaoszczedzic na balsamie do ciala.Ale wszystko tez zalezy od skory,bo problematyczna skora ma wieksze wymagania i tu kremik za dyszke nie pomoze,ale tyle ile kremow jest na swiecie,tyle zawsze bedzie podzielonych zdan ;]]
OdpowiedzUsuńa czemu zaraz kawior?:P
UsuńCena jest NIE WAŻNA :) Ważny jest skład, uczmy się czytać składy, CZYTAJMY o ekstraktach, ziołach i innych składnikach, trzeba wiedzieć CO SIĘ OD KREMU CHCE... a potem można iść na zakupy :)
OdpowiedzUsuńoczywisćie że tak ale liczy się jak się czyta te składy:) Procent występowania składnika też się liczy, jego przyswajalność, zdolności złuszczania, wiązania wody etc.
UsuńMoje zdanie jest z punktu widzenia kosmetycznego i jako klient, a świadomości nigdy nie za dużo.
Nigdy nie miałam tłustej skóry zawsze byłam wysuszoną trociną ;).
OdpowiedzUsuńpeeling zazwyczaj raz w tygodniu ( raz w miesiącu peeling z korundem w roli głownej plus od czasu do czasu kosmetyczka pracująca na firmie dermatologica)
estee lauder kolekcja advanced night repair ( serum plus oczy - niestety nie sprawdziło się) plus hydrationist maximum moisture.
Guerlain seria aqua ale nie oamietam cóż to za cudo było :( a kłamać nie chcę)
w tej chwili jestem na etapie szukania serum nawilżającego i kremu pod oczy.
podkłady lekkie i rzadko kiedy zazwyczaj kremy tonujące ( nars , bobbi brown EXTRA SPF 25 Tinted Moisturizing Balm lub laura mercier ) podkład który się sprawdza to mac face & body .
p.s kremy bobbi brown też 'zaliczyłam'.
Dermalogica dobra firma;) Estee mówisz no to ta seria przy suchej to nie za dużo Ci pomoże, a co z Clarinsa? Multi active?Czy Hydra quench?Używałas olejków na noc?Jak chcesz napisz do mnie:)Koniecznie serum ale w kierunku konkretnego nawilżenia a nie Advanced, ktore totalnie idzie w innym kierunku regeneracji skóry.
UsuńInteresująca dyskusja:)
OdpowiedzUsuńZ ciekawośćią sprawdzam czy są nowe wpisy:)
na dermalogica się może skuszę jak tylko będę mogła sobie pozwolić ( z pewnych względów muszę teraz finanse odkładać na inne rzeczy niż drogie kremy ;) ) bo za każdym razem wychodziłam zadowolona od kosmetyczki :).
OdpowiedzUsuńz clarinsa miałam hydra.
z olejków przyznam się tylko nuxe - suchy olejek oraz..olejek ryżowy ;).
Zgadzam się,że koniecznie serum tym bardziej,że 28 lat na karku :(.
Teraz tylko muszę znaleźć odpowiednie ;).
A serum to niezależnie od wieku kochana, nawilżenie to podstawa zwłaszcza przy b. suchej skórze:)
UsuńSprobuj Dermatologica, Kanebo, Juvena świetna linię nawilżająca i tania wypuściła:) Hydra beauty Chanel.
Przyznam się,że o juvena nie słyszałam :).
UsuńCóż to za firma ?
szwajcarska marka, powstała z myślą o skórach atopowych , ich pierwszy krem był skierowany na skóry poparzone,by przyspieszyc regeneracje naskórka.:)
Usuńoo to będę musiała się bliżej przyjrzeć tej firmie :).
UsuńDzięki za info.
ja się już wypowiedziałam na fb, wybacz 4premiere ale drażnią mnie takie 'nawracające' posty, które raczej nic nie zmieniaj, bo świadomości podejrzewam wielu osobom nie brakuje ale raczej tych złotówek aby świadomość zmaterializować. Ja to taka jestem chyba zbyt życiowa na takie pogadanki, gdy rozglądam się w koło i widzę rodzinę utrzymującą się z jednej pensji to jakoś nie potrafię w to wszystko wsadzić opcji kupowania kremów za x-set złotych.
OdpowiedzUsuńGłodny nie zrozumie najedzonego, a najedzony głodnego.
Monia u mnie nic nie nawraca, piszę o swojej wiedzy i mówię o świadomości, jeśli Cie to drażni to wybacz ale unikaj moich postów.
UsuńJestem "nauczycielem" i po to założyłam bloga by się dzielić nie tylko pierdołami o ilości lakierów czy co kupiłam choc takowe lubię bardzo:)
A kwestia zazdrośnictwa jest wierną towarzyszka pewnych blogów. Nie wartościuje ludzi w kwestiach pieniężnych ale jeśli kogoś stać niech używa tego co mu daje pełnię.
Monia ja prowadzę blog kosmetyczny,Ty tez z tego co widzę, nie mogę ukrywać pewnych rzeczy:(
A na biedę innych jestem bardzo wrażliwa ale w życiu prywatnym i wspieram tam gdzie mogę.Przepraszam takie moje zdanie, w życiu dotknęła mnie i bieda i szczęście, żyje godnie.
poza tym uderzasz w jakieś dziwne tony, czy fajnie by Ci było jakby lekarz Cie oszukiwał? Bo ja nie:)
Usuńo co chodzi z lekarzem? Dobrze,że prawdę piszesz tylko że próbuję Ci wytłumaczyć,że nie wiem co z tą prawdą począć. Mało konkretów dla mnie, a dużo ogólników.Tak się robią nieporozumienia.
UsuńNieporozumienia to Ty wprowadzasz wtapiając w tło osoby których nie stać, notabene nie blogowe postacie, ot ruszając watek biednych ludzi.
Usuńjeśli oczekujesz listy kremów to czytaj uważnie bloga. A jesli zyczysz sobie dokładniejsza poradę, której nigdy Ci nie odmówilam to proszę na maila bądź do mnie:)
Chyba chwilami za duźo oczekujesz kosmetycznie uogólniając pewne rzeczy. Ale wiesz poradnik dobra rzecz:)
Według mnie osoby bardzo biedne, w ogóle nie czytują takich stron, bo zazwyczaj nie mają dostępu do internetu ani komputera, od tego zacznijmy...Więc 4premiere raczej nie uświadamia ich, tylko tych którzy wydają kasę na buble. Bez względu na to czy krem kosztuje 50 zł czy 200... W sumie to jestem bardzo ciekawa jaki dobry krem mogłabym kupić za ok. 50 zł bo taka jest w tej chwili moja półka cenowa:)
UsuńNo właśnie, pisałaś że lubisz Dermedic:) Jakie są Twoim zdaniem najlepsze firmy apteczne??
Usuńa tam biedni ja mówię o przeciętnych....zresztą nie ważne !
UsuńWyszło z tego nie wiadomo co:( Przykro bardzo, moim celem było co innego, prowadzę bloga kosmetycznego, opisuję marki, które mogę przyrównać dla swoich celów,i Waszych- każdy się tym dzieli, ja tez chciałam uświadomić pewne niuanse i pomóc, wyszło jak wyszło:(
UsuńMam inne zdanie, nie jest to blog socjologiczny i porównywanie klas w PL, czy dochodów, rozumiem intencje Moniki tylko,że to nie na bloga.Wchodząc na blog o samochodach nie dyskutuję nad tym,że jeden ma mercedesa a drugi opla:(I czemu tak jest , i czemu mercedes ma byc lepszy bo iles tam procent społeczeństwa go ma a ja nie mam wcale, choc wiem,że jest lepszy:( Myślę Monisia,że za bardzo bierzesz do siebie kwestie rozłamu finansowego, może rożnicę światopoglądowe też z racji otoczenia, ja to rozumiem dobrze.Tylko,że to nie na blog.
Szanuję Twoje zdanie bardzo, a moje review kosmetyczne dotyczy przelądu kremów.
Ty wiesz,że ja Ciebie też szanuje :) ale jak to sama powiedziałaś - my dwa raptusy jesteśmy :D
Usuń:* Wiem:)
Usuńretinoidy kosztują mniej niż 50zł(jak atre), a ponoć to one najlepiej przeciwdziałają starzeniu się skóry:)
OdpowiedzUsuńna receptę i przy bacznym przyglądaniu się swojej skórze:)
UsuńJa słyszałam ze witaminka e Smarowana na noc jest cudowna :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na posta o Twojej pielęgnacji, ale też mogłabyś zrobić serię do różnych typów skóry, co konkretnie kupić :-) W oczekiwaniu na tego posta już zacznę oszczędzać!
OdpowiedzUsuńno to sobie narobiłam:P z przyjemnością sklasyfikuję mój typ skóry czyli mieszany:)Post o podkladach juz był.
UsuńHaha, czekamy czekamy ;-) Ja też nie bardzo wierzę w tanie kremy, ale nie znam się i boję się wywalać kasy na drogie, ale przereklamowane, nie chcę płacić jedynie za markę itp. Przyda się szczera informacja, na co konkretnie warto wydać kasę.
Usuńok:) Tylko czasem jest to niemożliwe opublikowanie jakis tam faktów, niestety , ale na bank uwzględnie moje obserwację.
UsuńMyślę, że zawsze warto patrzeć na skład. Czasami za mniejsze pieniądze znajdziemy prawdziwą perełkę, która zawiera coś więcej niż glicerynę i parafinę. Z drugiej strony nie każdy krem za 200 zł ma dobry skład, bo czasami ta cena wynika wyłącznie z tego, że jakaś perfumeria jest wyłącznym dystrybutorem danej marki. Warto to wszystko wypośrodkować i sprawdzać składy. Czasem możemy dostać świetny krem za 50 zł i trafić na produkt za 200 zł, który zawiera tanie wypełniacze. Często wiąże się to z marketingiem. Polska firma biotechnologiczna nie zatrudnia Nicole Kidman, więc może pozwolić sobie na wypuszczenie tańszego produktu itp.
OdpowiedzUsuńjasne,że patrzeć na skład tylko u nas się utarło,że jak Nicole Kidman to juz na bank tam nic nie ma w tym kremie:(A marketing zawsze działa, poza tym biotechnologia a znane osobistości to 2 rózne sprawy, dzięki kochana za głos:)Perełki są wszędzie, tylko naszym firmom to jeszcze daleko do pewnych odkryć, raczej próbują kopiować jak slynny kiedys krem Indywiduelle D. ze składem z E. Arden:)Ale kto wie, może mnie zaskoczą
UsuńZgadzam się, że nie każdy krem opatrzony znanym nazwiskiem musi być bublem, ale warto spojrzeć na skład, bo czasem płacimy za kampanię reklamową, a niekoniecznie jakość. Zresztą najlepsze co możemy zrobić dla siebie, to nauczyć się czytać składy, ponieważ tylko wtedy możemy zweryfikować, czy warto kupić dany specyfik. Nie warto bezkrytycznie podchodzić do opinii innych, ponieważ nawet dermokosmetyki bywają produkowane w oparciu o kiepskie surowce. Kiedyś wyrządziłam swojej skórze krzywdę, używając kosmetyku aptecznego, dlatego teraz jestem z natury podejrzliwa;)
Usuńale wiesz co ja nie lubie bardzo jak ktoś np używa kremu detoksyzującego i jak dostanie wysyp mówi ,że to gówno:)A dzieje się tak np przy glikolu czy retinolu, kwasie salicylowym, a to jak najbardziej prawidłowa reakcja.
UsuńA jaki Ci zrobił kuku?
przeglądałam Twoje wcześniejsze posty i trafiłam na ten, to wypowiem się i ja:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc z moich obserwacji osób starszych, mających ponad 50 lat, pięlęgnacja kremowa, nie ma większego znaczenia, genów czy hormonów drogim kremem się nie oszuka, niestety. Studiuje kierunek medyczny, na codzień mam doczynienia z wieloma lekarzami (zaznaczam, że nie chemikami) nigdy nie spotkałam się ze zdaniem że ktoś poleca kremy za 200, czy więcej zł.
Jak już ktoś napisał wcześniej, zarówno za większą kwotę można znaleźć bubel jak i za mniejszą dobry krem, dla siebie.
A najważniejsze jest dobre odżywianie, nawadnianie i zdrowy tryb życia, tego najdroższy kosmetyk nie zastąpi.
I powiem jeszcze odnośnie postu, że pomimo tego że lubię wchodzić na Twój blog z powyższym, zdaniem że kremy za 10 czy 15 zł nie zadziałają, się nie zgodzę. Zadziałają, np na mnie zadziałają, a te 190 zł które pozostaną mi w portfelu przeznaczę na inny cel, moim zdaniem lepszy dla mnie.
To tak jakby napisać, że wakacje nad polskim morzem się nie liczą, bo można jechać i przez tydzień będzie padać, więc jedynie opłaci się jechać, na Hawaje czy Dominikane, bo tylko tam można mieć niezapomniane wrażenia.
Pozdrawiam !! :)
Twoja opinia kochana, bardzo dziękuję za jej wyrażenie:) Ja też ma styczność z różnymi lekarzami, chemikami, przedstawicielami medycznymi, i.. wszyscy te kremy kupują:P
UsuńPewnie,że pewnych procesów się nie da oszukać, można je spowolnić, no i to co wspomniałaś bubel wszędzie można znaleźć, choć patrząc na biotechnologię wolę kremy za 200 zł:) A nie te za 15 zł gdzie składników pobudzających nie ma wcale.
Zgodze się z tym,że ważne jest odżywianie, styl życia i nawadnianie, podstawa!!Pozdrawiam:)