Magiczny bronzer La prairie - moje odkrycie roku:D

To jest moje ostatnie odkrycie, odkrycie tym bardziej dziwne,że przechodziłam koło tego pudru wielokrotnie i uważałam go za coś mało fajnego, nie mówiąc o efekcie.
W kasetce puder La prairie cellular treatment bronzing powder wydaje się pomarańczowy, naszpikownay drobinkami i taki nijaki.
Całkiem niedawno podkusiło mnie by go sobie zaaplikować i po omieceniu twarzy widok było imponujący.
Byłam nim zachwycona a każda osoba pytała jak promiennie wyglądam:)
Czemu?
Otóż:
1. dopasowuje sie do karnacji, wcale nie jest pomarańczowy a półtransparentny i daje magiczny , piękny koloryt każdej cerze, niezależnie od faktycznego jej kolorytu.
2. jest tak leciutki,że nawet delikatna , sucha skóra bedzie nim zachwycona, bo w ogóle nie czuje sie go na skórze.
3. nie da sie go przedobrzyć!!! Nawet niewprawionej recę!!! Można położyć na całą twarz bądź jako róż i nie da go żadnego przerysowania w kolorze.
4.odbija wspaniale światło, dzieki temu skóra cały czas wygląda bardzo bardzo świeżo.Ba i skóra sie nie świeci, bo drobinku tylko rozpraszają światło.
5. ma super pędzelek, choć generalnie ja wole na dłuższym trzonku, no i elegancką kasetkę z dużym lustrem.
6. no i oczywiście jest mega pielęgnacyjny jak przystało na markę


Jedyny minus to... cena:( Ale jak na La prairie 226 zł to prawie jak nic:D

Jeszcze przypadł mi do gustu leciutki puder kompaktowy tej marki, może Mikołaj cos z tym zrobi ech....



Cellular Treatment Bronzing Powder

Komentarze

  1. KOCHAM GO! <3 niestety skonczyl mi sie dawno temu, ale go kupie jak wykoncze te ktore mam

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację :) Magiczny i jeden z najwspanialszych brązerów w kamieniu plus kolor <3
    Ogromnie udany zakup!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi niezmiernie miło jak się wypowiesz, ujawnisz i napiszesz mi co myślisz:)Wszystkie komentarze, dygresje czytam i staram się na nie odpowiadać.
Proszę nie zamieszczać spamu ani kryptoreklamy.

Popularne posty