Kosmetyczne buble podkładowe roku 2014 - ranking 4Premiere



Lubimy czytać o ulubieńcach, niestety testując, kupując coś  równiez trafiamy na totalne knoty i niewypały kosmetyczne.
Moje doświadczenie pozwala mi czasem takich gaf unikać, w końcu tyle lat w perfumerii nie idzie na marne, ale czasem ciekawość czy dostepność powoduje,że dostaje pędu spróbowania i potem... masz babo placek:)




Do takich niewypałów i kosmetycznych rozczarowań należy :



- Chanel Vitalumiere  loose powder foundation  - niestety, mimo kilku prób mój zachwyt tym kosmetykiem,  szybko się zakończył - piekna aplikacja, wiele szumu i dla mojej cery niewypał. Nigdy nie lubiałam się z produktami mineralnymi, toteż unikałam ich ale postanowiłam kolejny raz dać szanse. Ta szansa kosztowała mnie 55 funtów:)

Podkład jest bardzo suchy, mimo,ze moja skóra jest mieszana, to rzadko mam problem z nawilżeniem ale tu podkład jakby wycisnął całe nawilżenie z mojej skóry, czułam,że totalnie czopuje moją skórę, mrowiła mnie i  czułam sie bardzo niekomfortowo a nie o to przeciez chodzi.
Podkład utrzymywał się bardzo długo, ładnie wygładzał skórę - jak to obiecuje producent ale dzialanie tego podkladu : szczypanie i pieczenie - to była to męka dla mnie.

Producent zaleca podklad do każdego typu skóry, najnowszej generacji pigment i olejek canola  ma warunkować niebywała pielegnacyjną jak i  kolorystyczną niezawodność.  Być może moje niezadowolenie spowodowała użyta Mica, które ja absolutnie nie toleruje i taki wypełniaczom podziekuję.




Bardzo lubię rodzinkę Vitalumiere ale tym razem mówię stanowcze nie!!!


- podkład YSL Liberator serum foundation spf 20 - buteleczkę gdzieś zapodziałam, więc bedzie zdjęcie z netu, za co przepraszam. Podkład o właściwościach serum ze specjalną technologią opóźniającą widoczność zmarszczek, wygładzającą skórę i nadającą  jej jednolity wygląd  - przyczynia się do tego kompleks  Glycanactif. Brzmi bajkowo.
Tak jak lubiłam kremy tej marki z tej samej rodzinki, tak zawiodłam się na podkładzie. generalnie przyjęłam,że ze względu na swe właściwości i teksturę, podkład  będzie super do dojrzałej skóry, przesuszonej bądź mieszanej - na tłusta będzie za bogaty. Po testach suma sumarum doszłam do wniosku,ze nawet skóra mieszana z niego nie skorzysta - przynajmniej moja. Gęsta, ale lejąca formuła, o bardzo wyczuwalnym silikonowym aspekcie.


Po aplikacji czułam,że moja skóra nie oddycha w ogóle:/ Podkład szybko spływał i skóra tłuściła się niemiłosiernie.
Cóż podkład ma przywracać  blask, mi przwrócił w postaci jednak sebum.
Słowem być może skóry bardziej suche skorzystają z jego dobrodziejstw, dla mnie odpada i poczułam się bardzo zawiedziona, gdyż producent nic o typie skóry nie mówi. a wiadomo,że taki typ podkładu , z założenia regenerujący powinien dawać pewien rodzaj komfortu skórą dojrzałym.
Ja go nie poczułam.
Wcześniejszy podkład YSL Touche eclat, trochę zblizony założeniem był moim ulubieńcem obok Teint Resist, natomiast Liberator swoją formuła mnie nie olśnił i ten rodzaj regeneracji wolę jednak w większym procencie w pielęgnacji.


- podkład YSL Le teint encre de peau - okrzyczany mianem geniusza wśród podkładów, nowa technologia wykorzystująca lekkość, olejki, sztukę  kaligrafii, jej precyzję i trwałość aplikacji. Słowem idealność skrojona niby jak smoking.

Uległam oczywiście, a jak  -  no cóż pierwsza bajeczna aplikacja za pomocą tego wyszukanego aplikatora wypadła źle - sama tekstura ściągnieta zywcem  z Armani Maestro - niemal identyczna i identyczna formuła.
Postanowiłam jednak spróbować, bo jak juz zamówiłam go  online,  wypadało by się przekonać praktycznie.
Niestety moje obiekcje potwierdziły się, nie jest to typ podkładu, która moja skóra lubi, z uporem maniak będę utrzymywac,że ten podkład  do skór mieszanych i tłustych nigdy nie da właściwych efektów. Ta pudrowość jest bardzo tłusta, taka lepiąca, obejmująca skórę na całej powierzchnii.
Po aplikacji na skórze, mamy wrażenie takiego wszechobecnego woalu , niby  bardzo lekkiego niczym podmuch mgiełki ale dla mnie bardzo niekomfortowego. Podkład szybko się wyciera, myślę,że to za sprawa tych olejków - wiem,że do mojej skóry one nie przylegają.

Myślę jednak,że do skór mnie wymagających, bardziej suchych i dla tych czytelniczek co uwielbiają konsystencję Maestro Armani - podkład może okazać się rewelacją.

Niestety są strony internetowe i takież blogi , gdzie w ogole nie baczy się na właściwości skóry, ich rodzaj  i każdy z owych podkładów zyskuje mega pochlebne opinie i zbiera achy i ochy. Nie wiem na ile długo go stosowano, moja opinia jest czysto subiektywna,poparta jednak praktyka z róznego typu podkladami -  te  podkłady używałam dłużej niż 2 tygodnie a moja skóra jest skórą mieszaną: czasem bardziej wysuszona przez kwasy, czasem idzie w stronę tłustawej ( strefa T-zone).




Wyżej wymienionym podkładom  nie mogę zarzucić jednego: są mega wydajne i pięknie pachną - postanawiam puścić je w świat, jeśli macie ochotę, dajcie znać:)Podam szczegóły.


Miałyście , próbowałyście tych podkładów?

Moje kompedium o podkładach, z podziałem na skóry wkrótce zostanie wzbogacone o nowe typy:)

Miłego dnia!!

A tu są typy kosmetyczne minionego roku, które należą do moich ulubieńców:)KILK


Updated info: Moje review dotyczy selektywnych podkładów i takiż  produktów, gdyż takie sa głównie w centrum mojego zainteresowania i takie kupuje -  nie wynika to z tego,ze wysokopółkowe niby sa złe a tyle sie płaci :) Takie same podziały mozna znaleźć i w massmarketowych:)









-


Komentarze

  1. Sama górna półka...no ale tak bywa:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zasadzie powinnam dodac,ze uzywam głównie jednak selektywnych kosmetyków, stad takie głownie posty.

      Usuń
    2. wiele kosmetykow z gornej polki to nieporozumienia ! wcale sie nie dziwie !

      Usuń
  2. A to mnie zaskoczyłaś Chanel Vitalumiere Loose Powder Foundation, kiedy praktycznie widzę/słyszę tylko "ochy i achy" ;) Trudno powiedzieć, by mika fundowała taką reakcję, z tego co pamiętam skład baza jest dość konkretna i niekoniecznie takie połączenie może służyć, stąd opisywana przez Ciebie reakcja :(
    Takie wpadki nie należą do przyjemnych, bo przecież nie po to wydajemy pieniądze.

    Dla mnie największa podkładowa wpadka to paskudny Hourglass Immaculate (mam za swoje, że nie chciałam Cię posłuchać :D) no i beznadziejny balsam do ust z Bobbi Brown (miałam jakieś zaćmienie umysłu....). Oba produkty uszczupliły mój budżet o dość konkretną kwotę i nadal jestem zła jak osa. Na szczęście więcej udanych zakupów niż rozczarowań/bubli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wies powinnam przewidziec,ze mimo roznych rodzajow Miki, moja skora jej nie lubi no ale coz chciejstwo zwyciezylo:) Niestety tylko z tej edycji mi pedzel Kabuki pasuje.
      Hourglass ma taka konsystencje co mnie odrzuca stad od razu go wyrzucilam z glowy.Ja lubie jak podklad kryje ladnie, daje sie modulowac, i nie jest ciezkawy no i nie daje takiej lepkosci silikonowej ( najgorsze co moze byc, bo skora nie oddycha).

      Usuń
    2. a Ty lubis Laure Mercier, patrzylas na ten lip silk od nich? Kilka osob mi mowilo ze to rewelka

      Usuń
    3. Pozostaje sobie tylko życzyć oby takich wpadek jak najmniej, nie tylko w tym roku :)

      Usuń
    4. :) Słowem powinnam wierzyć swojej intuicji i namacalnemu doświadczeniu haha

      Usuń
  3. A myślałam, że tylko mnie on nie podszedł :D. Ja z kolei jestem fanką minerałów, oczywiście droga do znalezienia tego najlepszego była długa, na szczęście się udało:). Zapowiedzi Chanela odnośnie tego podkładu były imponujące. Ten zapach, wygląd plus milusi pędzelek. Pobiegłam po próbkę więc, starczyła mi na tydzień. No więc tak, jak dla mnie za słabe krycie, przy dwóch warstwach podkład jeszcze ładnie stapia się ze skórą, dokładanie kolejnej powodowało u mnie podkreślenie porów, zmarszczek, ogólnie wszelkich niedoskonałości. Masz, rację podkład bardzo wysusza skórę a mam mieszaną. Dziwią mnie tylko te wszystkie zachwyty posiadaczek cech suchych....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pst. źle zaczęłam: miało być, że Chanel mi nie podszedł:)

      Usuń
    2. Dokladnie, dziwia mnie te rewelacyjne ochy skor suchych, mysle ze moze one nie sa suche?:)

      Usuń
    3. wiesz ja zwlekalam z recenzja Chanel'a bardzo dlugo, znam dosc dobrze ich kolorystyke i podklady, niestety mysle,ze pewne formuly nie do konca sa rewelacyjne a szkoda.

      Usuń
    4. Chanelowe podkłady akurat lubię, teraz mam Perfecttion Lumiere Velvet, bardzo ładnie wygląda i długo się trzyma.
      Takie recenzje są najlepsze i takich szukam w necie, niestety często nie wiadomo komu wierzyć...:)

      Usuń
    5. o tak velvet tez mimo niehceci zaprocentowal u mnie, a moja mama byla zachwycona:)
      Z ta wiara w szczera opinie to wiesz jak bywa;)Duzo blogow po prostu leci jak leci byle by nowosci byly, nie sadze by w ogole niektore kosmetyki testowano:/Nie mowiac juz o swojej analizie produktu, zanim sie posluza tylko gotowcem.

      Usuń
  4. No Chanelem mnie zaszokowałaś! Mam cerę suchą, z tych 3 testowałam 2 YSL i dla mnie one dobre nie były, pomijam fakt utleniania ale źle ,,siedziały" na mojej skórze. YL był dziwny i zgodzę się, że skóra nie oddychała, natomiast ten płynny YSL był dla mnie za suchy, moja skóra natychmiast wpiła olejki i nie zostało nic oprócz koloru, robiły się potworne smugi na twarzy. A co do Armani Maestro - testowałam namiętnie z zamiarem kupna bo na policzkach i czole u mnie wyglądał super ale co z tego! Na nosie dosłownie odrywałam płatki skóry :( Ech, szkoda... Chanelek był na mojej liście a tu klops :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tymi smugami masz racje, tez to zauwazylam, ze jak przetarlam reka to bylo tak jakbym malowala na skorze, mimo ze podklad juz powinien na niej sie osadzic dobrze:) Po prostu jak ja to okreslam stal na skorze:)

      Maestro bardzo chwalony jest przez posiadaczki suchej, ale nie wszystkim pewnie bedzie lezal, jest specyficzny. A Chanel sama sprobuj, kto wie:)

      Usuń
    2. Napisałaś, że nie nawilża to już mnie trochę stopuje :D A z tym Maestro sama nie wiem, może na bazie Kanebo u mnie by wyglądał genialnie hmmm... Pomyślę nad Chanel ale póki co nakręciłam się na Shiseido i Kanebo fluidy z jedwabiem :D

      Usuń
  5. U mnie Chanel Vitalumiere Loose Powder Foundation również nie sprawdził się totalnie :( cóż z tego, że ma piękny i jasny (w końcu coś z Chanel, co nie było zbut pomarańczowe!) kolor, skoro potwornie się ważył na twarzy? I to w zasadzie już od samego momentu aplikacji. Próbowałam różnych metod - załączonym pędzelkiem, dużym pędzlem kabuki, flat topem, nawet beauty blenderem. Klapa. Na mojej twarzy wygląda po prostu okropnie. Podkreśla wszystkie niedoskonałości, pory, suche skórki, w strefie T robi się kompletne "ciasto". A wiązałam z nim duże nadzieje. Za taką cenę po prostu porażka. Plus faktycznie nie jest komfortowy w noszeniu. "czuć" go na twarzy. Zupełnie nie tego się spodziewałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tak szczypala skora, tak jakby jakies stado mrowek mi latało - to pewnie reakcja na mike:/ Stad zawsze jej unikalam, moja buzia nie jest super wrazliwa ale takiego suchego podkladu dawno nie testowalam, a tak pieknie sie zapowiadal.
      Zmienialam kremy pod niego - na nic:/Nie mogalm wytrzymac z tym podkladem na twarzy, moj maz pytal sie co tak sie drapie po buzi a ja tak mialam po nim:/
      Pierwszy raz cos takiego sie zdarzylo. Firma Chanel ma sporo fajnych podkladów ale ten niestety do moich ulubiencow nie bedzie nalezal.
      Podobno powinno go sie na tej bazie Le blanc uzywac - byc moze - ale w takim razie sam w sobie rewelacyjny nie bedzie nigdy.Bo baza zawsze wyrowna i wygladzi i da bazowke dla wszystkiego, dla kazdego podkladu.

      Usuń
    2. Z bazą Le blanc też się moja skóra nie lubi, ale nigdy nie wpadłam na to, żeby je wypróbować jako kombo. Chyba spróbuję z czystej ciekawości. Bazę mogę tylko stosować jako dodatek do podkładu, sprawdza się u mnie np z Kanebo lub Eissenbergiem, ale solo na skórze mnie zapycha, a efekt nie powala. Widać "twarzowa" kolorówka nie dla mnie, chociaż inne produkty bardzo lubię - zwłaszcza róże oraz produkty do ust. Tylko jakoś ich podkłady się ze mną nie lubią :(

      Usuń
    3. Chanel i LIsa Eldrige tak zalecaly:)

      Usuń
  6. Nie miałam zadnego ale wczoraj dostałam probkę Ink i jutro nałożę.
    Wiem na pewno o dwóch tłuścioszkach,którym Ink podpasował (kupiony:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sprawdz koniecznie:)
      No widzisz, to mi szceka opadla jak tluscioszki, a moze jednak nie do konca? Bo to solidnie tlustawe konsystencje

      Usuń
  7. Zszokowałaś mnie tym ostanim YSL baaardzo mam na Niego ochote ! Chętnie przetestowałabym na swojej skórze. Daj znać jakie sa "zasady wysłania w świat" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie zastanawiam sie jak to zrobic, chce go po prostu odsprzedac:)

      Usuń
  8. IIIIIII! Jak dobrze, że nie kupiłam YSL Le teint encre de peau po tym jak mi go konsultantka nałożyła zaledwie na kawałek policzka i tak mocno zachwalała!
    W Arkadii jest nowa konsultantka YSL i jestem z nią umówiona na ten tydzień na całotwarzowy test Le teint encre de peau (a przy okazji słaba nazwa, nijak nie da się jej zapamiętać).
    Długo się zastanawiałam czy w 2014 trafił mi się wyjątkowo nietrafiony podkład i chyba nie. Ale pewnie tylko dlatego, że w ubiegłym roku kupiłam max. 2-3 różne podkłady i każdy był wcześniej testowany w formie próbek (albo u mamy) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprobuj calosciowo go nalozyc:) A Ty mieszaniec jestes?

      Usuń
    2. I to jaki :)
      Tyle że moje policzki nie są suche a bardziej normalne/wrażliwe :)
      Jak już pisałam wcześniej Parure Lumiere jesienią spisywał się prawie idealnie, czasami masakrycznie podkreślał suche skórki i miał gorsze dni, ale jak sama wiesz dużo tez zależy od stanu naszej skóry. A z moją różnie bywa, szczególnie przy tak zmiennej pogodzie :)

      Usuń
  9. Ja póki co żadnego jeszcze nie testowałam.
    Mam próbki podkładów YSL ale jakoś nie mogłam zmobilizować się do testów, a teraz na pewno ich nie tknę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprobuj kochana, wszystko zalezy od skory:) A noz sie sprawdza

      Usuń
  10. Mojej skórze też nie posłużyły podkłady YSL. Seria Liberator okropnie mnie podrażniła a co do podkładu Le teint encre de peau mam takie same wrażenia....mam skórę mieszaną i bardzo źle na niej wyglądał.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chanelkiem mnie zaskoczyłaś, bo sama pozytyw o nim słyszę. Co do YSL Le teint encre de peau, to miałam kilka próbek i według mnie to podkład jedynie do suchej skóry. Na mojej tłustej od razu wygląda koszmarnie. Nie pomaga nakładanie palcami, pędzlem czy gąbką. Próbowałam znaleźć na niego jakiś sposób, więc nakładałam na całkowicie suchą zmatowioną bazą i pudrem skórę, i nawet to nie pomagało. Strasznie smużył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, ale fajnie jakby sie wypowiedzialy tez osoby co maja tlustawa, czy sucha - jestem ciekawa rezultatu.

      Usuń
  12. Szkoda ze Chanelek u Ciebie sie nie sprawdzil :) Mam cere podobna do Twojej i do tego wrazliwa, czesto reaguje podraznieniem na zmiane kosmetykow. Jak wiesz ja jestem z niego bardzo zadowolona a razem z baza jak dla mnie tworzy idealny duet. Trzyma sie caly dzien, pieknie matuje, pachnie cudnie. Nic a nic mnie nie wysusza. Mysle ze masz po prostu alergie na jakis skladnik. A jesli chodzi Ysl liberator to mamy podobne zdanie, zupelnie nie moja bajka, w ogole sie na mnie nie trzymal :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja nie jest wrazliwa, ale jak widzisz, mysle ze to mika spowodowala, niestety spodziewalam sie czegos duzo lepszego po Chanel:/
      Co do bazy, znasz moje zdanie: nie sztuka jest podreperowac podklad baza:( Ale ciesze sie,ze sa i zadowolone osoby.

      Usuń
  13. wiesz, ze to sa moje ulubione podklady? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agato bardzo sie ciesze, u mnie wrecz przeciwnie,a Sisley tez lubisz i Shiseido LX?Ciekawi mnie jaki rodzaj skory masz, bo nie pamietam.

      Usuń
  14. Ja mam YSL Youth Liberator i zgadzam się ze wszystkim, co o nim napisałaś, trochę żałuję, że go kupiłam, no ale właśnie spodziewałam się takiej fajnej konsystencji i tego, że będzie jak Touche Eclat, który wielbię, tylko będzie może jeszcze lepszy, a tu klapa... Nie, żeby był jakiś mocno kiepski, ale super też nie jest, nie kupiłabym go ponownie niestety. Za to do Touche Eclat będę wracać i zawsze będę chciała mieć jego buteleczkę pod ręką :)
    Tego Chanela nie próbowałam, bo od razu wiedziałam, że jak on suchy, to będzie wyglądał na mojej twarzy jak te mineralne, każda zmarcha podkreślona i każda sucha skórka, której nie widać będzie na wierzchu, także nawet nie testowałam i dzięki Twojej opinii oszczędzę 55 f :)))
    A ten Encre De Peau to niestety dla mnie również porażka na całej linii, 15 minut po aplikacji on po prostu wygląda na mojej cerze tragicznie, beznadzieja, przetestowałam 3 razy i nawet za darmo go bym nie chciała.
    Ale nie wiem, jak to jest z tymi pudrowymi podkładami u mnie, bo widzisz Encre De Peau nie i mineralne też nie (generalnie sypkie nie), ale ostatnio skończyłam testy Chanel Perfection Lumiere Velvet, on też ma takie trochę suche wykończenie, ale już lepiej spisuje się na twarzy i zastanawiam się, czy w przyszłości go nie kupić, nawet kolor 10 dobry, także nie wiem, co może być tego przyczyną, że ten jest ok, a Encre już nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, a Ty masz mieszana? Ja pamietam strasznie sie napalilam na Chanel i z wielkim bolem o nim napisalam , co napisalam ale coz:)Nie moj Ci on.

      Ja jestem wybredna w podkladach i nie mam zamiaru uzywac i wiesz chwalic cos co mi nie pasuje. Ale czasem tyle kusi, i do tego zauwayzlam ze producenci maja manie wypuszczania podkladow do wszystkich typow cer, co dla mnie jest takie troche nie do przyjecia, albnp. nie okreslaja typu cery w ogole.Choc wiadomo, mozna sie domyslic z opisu.

      Perfection Lumiere Velvet akurat mnie zaskoczyl na plus, ale na codzien nie moglabym chyba go nosic.Ale tam takiej tlustosci nie ma, jest pudrowosc. I widac po skladnikach ze to nie typ Fushion Ink.

      Usuń
    2. a jak Ci sie sprawdza Givenchy?

      Usuń
    3. Właśnie ten Chanel Velvet nie jest do końca suchy, tylko pudrowy, jak mówisz, wygląda nieźle, chociaż jak się przesadzi z ilością to też niedobrze. Do niego trzeba z wyczuciem, ale jak się nałoży dobrze, to i wygląda dobrze przez cały dzień:)
      Wiem, że zawsze jesteś szczera w swoich opiniach i cieszy mnie to, bo przynajmniej nie zachwalasz wszystkiego jak leci, tylko piszesz, jak jest naprawdę:)
      Ja mam mieszaną skórę z tendencją do przesuszenia, chociaż to przesuszenie zdarza się rzadko, staram się ją dobrze nawilżać, lubię też na twarzy efekt lekkiego glow, a nie megamatu, po prostu w "glow" wyglądam lepiej, tak świeżo, młodzieńczo powiedziałabym :DDD
      Jeszcze mam jeden podkład na liście marzeń - Guerlain Orchidee, testowałam go w zeszłym roku i wyglądał cudnie, po prostu boskość, ale cholerka 800 zł to tak trochę lekka przesada, tym bardziej, że np w UK tez można go kupić, ale nie ma odcienia 00, który ja musiałabym mieć. Więc zobaczymy, może jak będę następnym razem w Pl to się nad nim zastanowię:)
      Givenchy jeszcze nie używałam, to znaczy skończyłam na testach, a potem stwierdziłam, że chcę powykańczać wszystkie próbki podkładów, jakie mam, żeby się tego pozbyć, dlatego teraz "jadę" na próbkach, a jak one się skończą to zacznę Givenchy, jednak efekt, jaki on daje na twarzy jest cudny i wiem, że on dla takich chyba starszych cer jest od mojej, ale mam to gdzieś, póki wygląda świetnie to ja się nie czepiam :DDD

      Usuń
  15. Mnie Twój wpis nie zszokował w ogóle, wręcz doskonale rozumiem bo miałam takie podejrzenia co do Ink oraz minerała Chanel. Ja jestem tłuścioszek, szerokoporzasty w dodatku, zatem wiem od jakich typów, formuł podkładów mam uciekać. Silikonowe, pudrowe, suche, czyli nomen omen dedykowane dla tłustych cer. Zawsze potęgują efekt sebum, warzą się, źle noszą, są niekomfortowe i źle wyglądają. Tak samo te na bazie wody, wiadomo sebum (olej) i woda nigdy się nie połączą, stąd efekt zwarzenia. O dziwo, najlepiej służą mi podkłady nawilżające, o konsystencji emuljsi, mleczka. Najlepiej i najdłużej leżą, nie warzą się, nie włażą w pory i załamania. Ostatnio miałam pozytywne testy Smashbox Halo Liquid. Chodzi mi o taką formułę, jak lata temu Bourjois 10 Hours Sleep Effect.


    Baaardzo czekam na update w Twojej bezcennej liście podkłądowej :) sama na dniach będę porównywać 3 typy od Givenchy: Teint Couture, No Surgetics i Photo Perfection. Mimo iż moja cera jest tłusta, potrądzikowa, to jest też 33 letnia, naczynkowa, wrażliwa, o nierównej fakturze (to chyba moja największa bolączka). I jestem niemal pewna, że w tym porównaniu, najlepiej wypadnie Photoperfection, jako ten o najlżeszej, acz odżywczej formule a co za tym idzie najlepiej leżącej na mojej cerze. U mnie im podkłąd cięższy, suchszy, bardziej matujący tym gorzej . :( Taki wniosek mam po gazylionie testów na przestrzeni 10 lat stosowania podkładów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swietny komentarz:) Dziekuje. Swiadomosc swojej skory to wielki skarb.
      Ja uwielbiam Gievnchy teint couture - jest w mojej trojce !!! Pamietam kiedys probowalam Photo perfection ale light i bylam o krok od kupienia:)Powodzonka!!

      Usuń
    2. Świadomość, świadomością ale ki diabeł mnie kusi i jakie zamroczenie każe mi wciąż sięgać po coś nowego ;) Niby powinnam wiedzieć, że nie dla psa kiełbasa, (większość porażek podkładowych to wina mojej cery, złego doboru a nie samego produktu) a jednak wciąż wchodzę do tej samej wody. No ale tłumaczę sobie to tak, że gdzieś, coś , kiedyś może będzie lepsze, ładniejsze w wykończeniu, bardziej będzie cieszyć? ;) Troszkę to tłumaczenie podkładoholika, ale co tam, tak już jest. ;) :)

      Mam pytanie co do minerałów Laura Mercier, próbował ktoś? Jakieś opinie? Na zagramanicznej blogo i vlogo sferze wciąż słyszę o ich "kremowości", braku suchości a w składzie czytam o milionie aminokwasów, czyżby warto?

      Usuń
  16. Ale że ysl Ci nie podszedł, liberator powinien byc dla mnie odeslny, bo mam sycha cere. Czy on nie jest podobny do future sol xl od shiseido? Polubiłaś się z nim?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Future solution radiance foundation Shiseido jest zupelnie inny, i konsystencja jest inna, bardziej kremowa i nie czuc w nim silikonowej otoczki, to dwa rozne podklady w sensie tekstury.

      Usuń
    2. Ok. A fs przypadł Ci do gustu?

      Usuń
  17. Jaki kolor ma Chanel ? ;) I pomyślałaś o zasadach odsprzedaży ?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No.30, tak pomyslalam, chce je sprzedac, jesli ktos jest zainteresowany prosze o kontakt mailowy: seena@onet.pl.
      W drugiej polowie lutego bede na chwile w PL to moge wyslac za free.

      Usuń
  18. Niestety też się skusi łam na chanel 😕 tez zawód w łazi w pory niesamowicie.. Myślałam że coś ze mnie nie tak . Niestety w tym roku szukałam swojego ideału i tylko kasa w błoto . A co myślisz o pokładach clarinsa? A G

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja właśnie kupiłam tego Chanelka... ciekawe czy sprawdzi się u mnie? Aż się boje ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. dla mnie YSL le teint jest zupełnie inny niż GA Maestro

    niestety bardzo dobrze to znam, dlatego od tego roku nie kupię już podkładu bez próbki. ok, może jeden :D

    chętnie bym od Ciebie odkupiła ten Chanel, dlaczego nie jesteś blada?!:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja generalnie mam wielka awersje do pudrow jako takich - mam skore normalna z tendencja do suchej zima (aircondition, ogrzewanie) i tez w ogole nie potrzebuje pudru. Probowalam ten Vitalumiere i byl koszmarem - podkreslil zmarszczki mimiczne, skorki wokol nosa i czulam sie duzo starzej blee Jednym slowem tez mi w ogole nie podszedl. Dwa razy probowalam - raz sama nalozylam drugi raz konsultantka - za kazdym razem bylam na nie. Mimo, ze mamy inny rodzaj cery za kazdym razem czulam sie jakbym w masce byla i mialam niemile uczucie na skorze.

    OdpowiedzUsuń
  22. Koło Chanel Vitalumiere loose powder foundation chodziłam bardzo długo i teraz cieszę się, że go ostatecznie nie kupiłam, bo mam bardzo suchą skórę i zdecydowanie czytając Twój opis, to nie produkt dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi niezmiernie miło jak się wypowiesz, ujawnisz i napiszesz mi co myślisz:)Wszystkie komentarze, dygresje czytam i staram się na nie odpowiadać.
Proszę nie zamieszczać spamu ani kryptoreklamy.

Popularne posty