Divine night by MAC - boska noc według marki Mac - moje nowości
Przedstawiam Wam dzisiaj nowości od MAC z kolekcji Divine night - kolekcji świątecznej, która zagościła od czwartku w sklepach.
W mojej kosmetyczce znalazły się:
- cienie mineralne Mineralize eye shadow w odcieniu until dawn - bardzo lekka, lekko połyskująca na oku ( choć u mnie generalnie raczej satynowa) powłoka, cień składa się jakby z dwóch odcieni: bazowego jasnobeżowego i nakładającego się nań cienia właściwego szaro-brązowego.Trzymają sie caly dzień, dają się tylko delikatnie cieniować, mam zamiar połaczyć je z innymi .
- lakier, w szykownym, grafitowym odcieniu Military - wkrótce sprawdzę jego shimmerowy look na pazurkach, ale to tak od święta;)Kojarzy mi się z typowo zimowa odsloną.
- cudownie pachnący, bogaty, kremowy błyszczyk w odcieniu purpurowego wina Private party Cremesheen Glass - jestem podekscytowana tym klasycznym odcieniem, wkrótce zagości na stałe na moich ustach, czegoś takiego jeszcze nie miałam, zawsze szłam w odcienie bardziej żywe bądź malinowe.
Błyszczyk ma zatopione delikatne, wielowymiarowe refleksy.
Przeglądając dokladnie, naocznie nowe kolekcje MAC, mam ochotę jeszcze na fluidline i coś z brokacików, choć przeraża mnie ilość gliteru w Nocturnals - myslałam,że jest go mniej, ale opakowania i niektóre odcinie kuszą mnie niezmiernie.
A Was co skusiło z ostatnich kolekcji MAC?
W mojej kosmetyczce znalazły się:
- cienie mineralne Mineralize eye shadow w odcieniu until dawn - bardzo lekka, lekko połyskująca na oku ( choć u mnie generalnie raczej satynowa) powłoka, cień składa się jakby z dwóch odcieni: bazowego jasnobeżowego i nakładającego się nań cienia właściwego szaro-brązowego.Trzymają sie caly dzień, dają się tylko delikatnie cieniować, mam zamiar połaczyć je z innymi .
- lakier, w szykownym, grafitowym odcieniu Military - wkrótce sprawdzę jego shimmerowy look na pazurkach, ale to tak od święta;)Kojarzy mi się z typowo zimowa odsloną.
- cudownie pachnący, bogaty, kremowy błyszczyk w odcieniu purpurowego wina Private party Cremesheen Glass - jestem podekscytowana tym klasycznym odcieniem, wkrótce zagości na stałe na moich ustach, czegoś takiego jeszcze nie miałam, zawsze szłam w odcienie bardziej żywe bądź malinowe.
Błyszczyk ma zatopione delikatne, wielowymiarowe refleksy.
Przeglądając dokladnie, naocznie nowe kolekcje MAC, mam ochotę jeszcze na fluidline i coś z brokacików, choć przeraża mnie ilość gliteru w Nocturnals - myslałam,że jest go mniej, ale opakowania i niektóre odcinie kuszą mnie niezmiernie.
A Was co skusiło z ostatnich kolekcji MAC?
Cudności, zwłaszcza ten cień :-)
OdpowiedzUsuńTeż mam Military i powiem Ci, że jest całkiem niezły, a Private Party- kupiłam szminkę, kolor jest cudowny, na jesień.
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory i kuszą. :))
OdpowiedzUsuńprześliczna gromadka :)
OdpowiedzUsuńKolekcja jest sliczna,ale chyba na nic sie nie skusze tym razem ;)
OdpowiedzUsuńśliczny zestawik :)
OdpowiedzUsuńCien wygląda mega ;)
OdpowiedzUsuńŚliczności! Cień najbardziej mi się podoba, bardzo 'moje' kolory:)) Świetna nabytki:)
OdpowiedzUsuńPomadka wymiata ;)
OdpowiedzUsuńBłyszczol jest przepiekny!
OdpowiedzUsuńno ja tez zaszalalam i 2 róze , 2 pomadki, MSF i Fluidline kupilam <3
OdpowiedzUsuńCień wygląda ślicznie, choć mnie MAC tym razem na nic nie skusił :-)
OdpowiedzUsuńWiesz Kochana, jak ja uzywam lakiery. Blyszczyk- kompletnie nie moja kolorystyka, choc na Tobie na bank bedzie wygladal przeslicznie. Co do cienia, to mi sie bardzo, ale to bardzo podoba :-D
OdpowiedzUsuń