LUSH - kuszący kosmetyczny przybytek piękna:)
Wczoraj byłam na małych zakupach w Westfields Shopping Center i nie sposób w tym tłumie nie odwiedzić kilka przybytków kosmetycznych - w tym Lush, Boots czy KIKO.
Zakupy poczyniłam jednak tylko w Lush'u i w Gilly Hicks - Bootsowo zostawiam sobie na późniejszy okres:)A będzie na co czekać:P Mnóstwo fantastycznych ofert z oferty Christmas!!
Tutaj szaleństwo zarówno Halloween'owe jak i świąteczne juz się zaczęło, duzo szybciej niz w PL.
Ja zacięcie zbieram magazyny świąteczne, jest na co popatrzeć :)
W Lushu zakupiłam :
- maseczkę Catastrophe cosmetic - moja najulubieńsza, o niezwykłym zapachu jagód do szybkiego odświeżenia skóry, oczyszczenia i odżywienia, az czuję się w niebie:)
- drugą maskę BB Seaweed , z wodorostami, miodem, kaolinem i aloe vera do rozswietlenia i zrelaksowania buźki - mam ja pierwszy raz i zobaczymy
Terminy ważności świeżych masek to zazwyczaj 1 mc.Więc trzeba się brac do roboty.
- szampon dla dziecka do przetłuszczających się włosów, Jumping juniper w kostce - bardzo lubie ta formę podania, genialnie sie spisuje
- moje balonowe ukochane mydło Rock Star z wyciagiem z olejku kokosowego, olejku winogronowego, wanilii plantifolii i kilku sls ale na tyle je uwielbiam,że mi one nie przeszkadzają:)
- zestawik prezentowy ZING z mydełkiem Orange Jelly soap i czyscikiem do ciała Rub, Rub - to niespodzianka do potestowania:) Oferta wybrana na chybił- trafił w sklepie Lush - a jest w czym wybierać, mnóstwo zestawów świątecznych w bajecznych opakowaniach. Myślę,że będę zachwycona zestawem , gdyż uwielbiam ich mydła i scruby.Na razie krążą koło niego moje dzieci hihi...
Wiem,że wiele z Was jest zwolenniczkami Lush, co Wy zazwyczaj zamawiacie?:)Bardziej kuszą Was nowe produkty czy stare?
Ja troszkę idę w konwenanse i biorę sprawdzone rzeczy, niebardzo mi przypadły do gustu zapachy żeli, nie lubię bowiem typowej wanilii czy ciastkowych zapachów i ani jedna nowość żelowa ze świątecznej oferty
( Snow Fairy, Ponche czy Rose Jam) nie przypadła mi do gustu.
Zakupy poczyniłam jednak tylko w Lush'u i w Gilly Hicks - Bootsowo zostawiam sobie na późniejszy okres:)A będzie na co czekać:P Mnóstwo fantastycznych ofert z oferty Christmas!!
Tutaj szaleństwo zarówno Halloween'owe jak i świąteczne juz się zaczęło, duzo szybciej niz w PL.
Ja zacięcie zbieram magazyny świąteczne, jest na co popatrzeć :)
W Lushu zakupiłam :
- maseczkę Catastrophe cosmetic - moja najulubieńsza, o niezwykłym zapachu jagód do szybkiego odświeżenia skóry, oczyszczenia i odżywienia, az czuję się w niebie:)
- drugą maskę BB Seaweed , z wodorostami, miodem, kaolinem i aloe vera do rozswietlenia i zrelaksowania buźki - mam ja pierwszy raz i zobaczymy
Terminy ważności świeżych masek to zazwyczaj 1 mc.Więc trzeba się brac do roboty.
- szampon dla dziecka do przetłuszczających się włosów, Jumping juniper w kostce - bardzo lubie ta formę podania, genialnie sie spisuje
- moje balonowe ukochane mydło Rock Star z wyciagiem z olejku kokosowego, olejku winogronowego, wanilii plantifolii i kilku sls ale na tyle je uwielbiam,że mi one nie przeszkadzają:)
- zestawik prezentowy ZING z mydełkiem Orange Jelly soap i czyscikiem do ciała Rub, Rub - to niespodzianka do potestowania:) Oferta wybrana na chybił- trafił w sklepie Lush - a jest w czym wybierać, mnóstwo zestawów świątecznych w bajecznych opakowaniach. Myślę,że będę zachwycona zestawem , gdyż uwielbiam ich mydła i scruby.Na razie krążą koło niego moje dzieci hihi...
Wiem,że wiele z Was jest zwolenniczkami Lush, co Wy zazwyczaj zamawiacie?:)Bardziej kuszą Was nowe produkty czy stare?
Ja troszkę idę w konwenanse i biorę sprawdzone rzeczy, niebardzo mi przypadły do gustu zapachy żeli, nie lubię bowiem typowej wanilii czy ciastkowych zapachów i ani jedna nowość żelowa ze świątecznej oferty
( Snow Fairy, Ponche czy Rose Jam) nie przypadła mi do gustu.
Wow, same cudowności :D, mam ogromniastą chętkę na maseczkę Catastrophe :) i balonowe mydło !!! chcę :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,że to mydło jest najlepszym mydłem jakie miałam oprócz massage bar, przewachałam cały sklep w posuzkiwaniu natchnienia i tylko do tego lubie wracać:)
UsuńA Catastrophe jest cudowna:)Marti mnie nią zaraziła hihi i tak zostało:)
i co ja mam zrobić jak nie mam jak kupić:/
UsuńInez ze strony Lusha w U.K. spokojnie można zamówić wysyłają na cały świat :)
UsuńUps jestem sto lat za ... świeże maski? Nigdy nie miałam z takimi jeszcze do czynienia. Marka Lush jak śmiem sądzić, nie jest dostępna w PL..
OdpowiedzUsuńtak swieze:) Robione przez przemiły team z Lush hehe:) Ma byc dostepna w PL, ale trwaja rozmowy ale i mozna zamawiać do PL:)
UsuńNa maskę BB Seaweed robię podchody, ale teraz zamówiłam świąteczną Rudolph :) Uwielbiam też popcornikowy czyścik, dla mnie rewelacja :) W PL to chyba nie doczekamy się Lusha :/
OdpowiedzUsuńKtóry popcornowy? Na BB Seaweed tez już sie czaiłam z 2 mc:)Jestem ciekawa tego Twojego Rudolpha..
UsuńCzyścik (popcornowy) -Let The Good Times Roll :)
UsuńJak zwykle apetycznie. Chciałabym szczególnie wypróbować maseczki :)
OdpowiedzUsuńoj apetycznie, naprawdę:) Mydło mi tak pachnie i maseczki,że nie moge sie powstrzymac:)
UsuńKompletnie ich jeszcze nie znam choć czytałam dużo dobrego na blogach. :) Miłego używania. :)
OdpowiedzUsuńdziekuje:)
Usuńbosko!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO Westfield - kolos :), ja szwędałam się po sklepie Lush kilka razy, ale nie dane było mi coś kupić :)
OdpowiedzUsuńhihi no kolos i jeszcze sie teraz rozrasta:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBajecznie wyglądają te produkty. Marzy mi się stacjonarny sklep Lush-a we Wrocławiu.
OdpowiedzUsuńTego Ci życzę:)To wspaniały sklep!!
UsuńUwielbiam odzywke dmetican cream, szampon big, mydelka tez sa cudowne. Maseczek nie probowalsm ale mam ochote :)
OdpowiedzUsuńAmerican cream oczywiscie :)
Usuńno ta nawet mnie korciła:)
UsuńDaj znać jak się sprawuje ta maseczka BB Seaweed:)
OdpowiedzUsuńJak tylko ja wypróbuję a mam mc na to hehe:)
UsuńZdecydowanie Buche De Noel, mój ideał :) Potem Let the good times roll, oatfix uwielbiam. Z żeli mój faworyt to miodowy It's raining man, powąchaj następnym razem :)
OdpowiedzUsuńMiałam Buche de boel i sredni:) Tak samo oatfix, let the good times roll nie miałam i chetnie spróbuje hihi, tak samo jak obwacham it's raining bo chyba o nim zapomniałam:)
UsuńMaseczki wygladaja slodko. Bylam w lushu ostatnio, ale nic nie kupilam. Nie wiem czemu, ale tak tam mocno pachnialo, ze az musialam wyjsc. No ale to chyba przez to, ze sniadania nie jadlam ;-)
OdpowiedzUsuńMasz tu same wspaniałe rzeczy z Lusha. Może i ja w końcu coś u nich wybiorę.
OdpowiedzUsuńoddawaj maseczki :D hyhy
OdpowiedzUsuńjuż się nie mogę doczekać wypadu do Lusha :D Popcornik będzie mój :]
U nas swiateczna oferta wchodzi jak znicze wyjada ze sklepu. Juz niedlugo :) uwielbiam ten czas przedswiateczny. Swieta juz nie tak bardzo.
OdpowiedzUsuńhaha z tymi zniczami to prawda, dobrze pamietam:)
UsuńCatastrophe Cosmetic, to moja ukochana maska ♥ Waracam do niej od kiedy tylko poznałam. Do tego kocham Sultana of soap!
OdpowiedzUsuńZ nowości jeszcze nic mnie jakoś nie ujęło. I muszę przyznać, że podoba mi się panujący klimat w sklepach :D Taki mały misz masz, ale jest radośniej niż w PL.
Oj ja tez ją kocham:) I jeszcze mydło Rock star, Soap and Glory Clean on me i rozpraszam zły nastrój:P
Usuńz Lusha kocham Dark Angela, w ogóle to niesprawiedliwe, że Lusha nie ma w Polsce! :(
OdpowiedzUsuńMoją faworytką jest Lushowa henna do włosów, spróbuj, może polubisz :)
OdpowiedzUsuńI szampon New z Seanikiem. Lubię też Dark Angela i mydełka.
W listopadzie poszalejemy na zakupach online ;)