Guerlainowe miłosne denko - coś się kończy coś zaczyna:)

Nigdy nie pisałam denkowych postów , nigdy mi nie było z tym   po drodze by przechowywać opakowania i pudełka po kosmetykach, teraz podczas mojej wyprowadzki, co nieco się zachowało, a że są to kosmetyki, które uwielbiam i które z pewnością powtórzę to pozwolę sobie choć jeden raz zrobić mini denkowy post.

Jak widzicie są to produkty tylko  Guerlain, wszystkie jak jeden mąż niemal równo sie skończyły - to się nazywa synchronizacja.
Wszystkie z wielką przyjemnością powtórzę, sprawdziły się jak najbardziej, dały super efekt i spełniły swoje zadanie należycie.
I nie chwalę  tu tylko i wyłącznie za markę, choc nie ukrywam ,że Guerlain jest moim faworytem wraz z japońskimi markami, jeśli chodzi o kilka kwestii pielęgnacyjno-preferencyjne.




I tak oto skończyły się:


- Meteorites comapact  pressed powder no.01 teint rose - cudowny, z dużo ładniejszą obudową niż aktualnie wprowadzone, i do którego mam wielki sentyment -  daje naturalny, wielowymiarowy  subtelny mat, pachnie i wygląda przepieknie, tutaj macie nieco więcej o nim:klik

Zdjęcie denkowe nie grzeszy jednak pieknością hihi





- cudowny , regenerujący i odmładzający krem pod oczy z miodowej linii naprawczej  Guerlain Abeille royale 15 ml - używałam od czerwca na zmianę z 2 innymi:)Ma solidną konsystencję więc głównie aplikowałam go  na noc ale i na dzień spełnia swoje zadanie na medal, czujemy się dopieszczone, skóra jędrna i wygładzona.
Więcej o nim tutaj



- tusz  rodem z piekła - mega pachnące , pogrubiająco-rozdzielające doznanie z  Guerlain  Cils d'Enfer  w kolorze czarnym, starczył mi na bardzo długo bo z pół roku? Oczywiście w pewnym momencie zrobił się już suchawy, zdradzałam go z innymi maskarami,  a jak,  ale chętnie go powtórzę:) Jesli chcecie kilka słów więcej o nim , to służę:)



- podkład odmładzający, świetny do suchych ,przesuszonych a do tego dojrzalych cer  Guerlain Parure Gold - mimo początkowej trudnej relacji w okresie lata  -  po zimowych zabiegach z kwasami na sezon jesienno-wiosenno- zimowy spełnił moje oczekiwania jak najbardziej, jeśli chcecie o nim poczytać więcej zapraszam  tutaj.





Miałyście, któryś z tych produktów, spełnił swoja rolę? 

Komentarze

  1. Mam tylko puder w kulkach i bardzo lubię :) Dzięki Tobie dokupiłam też UV Shield ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. puder w kulkach obowiązkowo:)One sa nie do zdarcia:P
      A jak się sprawdza UV Shield?

      Usuń
  2. Luksusowe denko :) fajnie sie zsynchronizowaly tylko teraz portfel sie musi z tymi brakami zsynchronizowac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cale szczescie cos tam mam z zapasów:P Ja lubie chomikowac ale fakt jak sie konczy to wszystko:/

      Usuń
  3. Ja poproszę kilka słów odnośnie tuszu....zastanawiam się właśnie co na rynku jest godnego uwagi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ok, dobry pomysł nawet na porównanie podobnie działających tuszy:P

      Usuń
  4. Uwielbiam kosmetyki Guerlaina, też nie tylko za markę ale za niezawodność. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Z tą niezawodnościa u nich róznie ale kto powiedział,że wszystko musi być super, ważne ,że marka stara się inwestowac w badania i robić co w ich mocy by być pronierem:)

      Usuń
  5. Goldzik mi nie podszedł, ale puder Meteorytkowy uwielbiam! na tusz mam ochotę, więc może kiedyś :) a kremu po Twoim chwalebnym poście mocno pożądam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem jest super, mi sie marzy jeszcze serum i krem do twrazy. Goldek za ciężki?

      Usuń
  6. Parure Gold nie dla mojej cery finalnie, no i 02 okazał się za ciemny....

    Krem pod oczy wskoczył na listę, myślę że załapie się na przełom roku :)
    UV Shield poszedł w ruch, ale ma swoje wady i zalety dlatego też z chęcią kupię nowy puder.

    Tusz myślę, że kiedyś do mnie przywędruje :)) W planach mam kulki Teint Dore, bo jakoś tak długo się wokół nich kręcę a mam same LE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu Gold Ci nie sprzyjal? Wiesz ja z nim tez mam taki problem,że raz dobry raz nie ale zauważyłam,że na sezon zimowy jets jak znalazł, generalnie jednak podkłady Guerlain są nie dla mnie:PReszta jak najbardziej ♥
      Ja czekam na nowe kulki, z wersji tradycyjnej mam 01.

      Usuń
    2. Jest dla mnie za bogaty, za treściwy :( Zrobiłam kilkanaście podejść do niego o różnych porach/okresach. Finalnie werdykt brzmi nie. Brakuje mi w nim tego, co ma Parure de Lumiere, który jak na razie jest nr 1. No i nie mogę nie brać pod uwagę Tenue de Perfection.

      Ostatnich kulek z LE nie kupowałam, liczę że nowa odsłona pokaże coś zjawiskowego :D

      Usuń
    3. hihi ciekawam tej nowej odsłony LE kulek:)
      Parure Lumiere dużo lżejszy, mi zupełnie się nie sparwdził , dla mnie za mgiełkowy, i jakoś nie po drodze mi z nim, ale my mamy inne cery:)

      Usuń
  7. piękne opakowania, nawet po zakończeniu żywota ;) pełen luksus :) nie pozostaje nic innego, jak życzyć Ci miłych zakupów "uzupełniających" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuję:) Mam zapasy na razie ale ciagnie do nowości:P

      Usuń
  8. Zawsze spoglądam na produkty Guerlainowe z błyskiem w oku. Mają piękne opakowania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ten puder :) Podkladu nigdy nie mialam, troche sie go obawiam, bo nie lubie sie niestety z podkladami Guerlain :/ Za to bardzo lubie serię Abeille Royale, ale kremu pod oczy jeszcze nie mialam, a tak go ciekawie opisalas, ze pewnie sie skusze :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez nie do końca się lubię z ich podkładami, tutaj tez były fochy:) Dlatego sparwdził się tylko zimna porą:)
      Abeille royale uwielbiam:)

      Usuń
  10. A ja myślałam, że produkty z Guerlain są bez dna :-p a tak na poważnie to chciałabym spróbować podkładziku :D Portfel będzie płakał przez te denka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ochote na Parure Gold, ale za ta cene musze najpierw wyprobowac, moze dostane gdzies probki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj ja bym ten puder jeszcze obskrobała :D
    Jestem trochę przerażona faktem że mi kosmetyków tylko przybywa, a nic się nie kończy (oprócz podkładów i tuszy). Cieni do powiek chyba nigdy nie zdenkuję....

    OdpowiedzUsuń
  13. Meteoryty prasowane mi się marzą:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ty Gerlęnowa Kobitko, ja też coraz bardziej lubię tę markę :D, ostatnie lakiery mnie rozkochały i sięgam po inne kosmetyki:)

    OdpowiedzUsuń
  15. pudełeczka po meteorytach nigdy bym nie wyrzuciła! <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi niezmiernie miło jak się wypowiesz, ujawnisz i napiszesz mi co myślisz:)Wszystkie komentarze, dygresje czytam i staram się na nie odpowiadać.
Proszę nie zamieszczać spamu ani kryptoreklamy.

Popularne posty