Glossybox po angielsku - ponowne wejście czarujących pudełek
Zapragnęłam na nowo mieć w swoich zapasach rzeczy z Glossybox.uk tak więc zamówiłam po raz kolejny by zbadać rynek, i oszacować , co fajnego zamieszczają.
Jestem ciekawa angielskich specjałów, być może poznam coś , co nie wpadło mi jeszcze w ręce bądź w oko, czy też mam problem z dostaniem tego, bądź czego nie doceniam - słowem jestem otwarta:)
Lipcowy Glossybox nazwany Seaside splash zawiera:
- Alterna bamboo style boho waves tousled texture mist - mgiełka w sprayu znanej i bardzo cenionej marki do włosów Alterna, wg. mnie genialna marka z mnóstwem indywidualnych produktów o najnowszej technologii (enzymoterapii pisałam o tym w jednym z postów klik), ten spray przeznaczony jest dla dziewczyn, które chcą mięc śliczne, ponętne loki.
Pojemność którą dostałam to 25 ml czyli jakaś 1/5 pełnej gramatury.
- pełna pojemność suchego szamponu o zapachu kokosowym z marki mi nieznanej Inecto 150 ml, kokosowe cudo ma odświeżyć fryzurę po szaleństwach na plaży:)
- lakier Ciate , wow ,wielkie wow, piękny kolor speed dial w normalnej pojemności 13.5 ml, śliczna letnia pomarańczka
- 7 ml barwiącego kremu Coola w właściwościach ochronnych, z mineralnym SPF 20, pięknym zapachem róży, szkoda,że taka mala próbka bo zapowiada się nieźle, a sam krem ma super oragniczny skład.
- i rzecz z której najmniej sie ucieszyłam bo nie bardzo lubie tą firmę Anatomicals spray misty for me, pełna pojemność 100 ml o zapachu róży, lawendy, mięty, bardziej odpowiedni moim zdaniem do ciała na ukojenie nerwów:)
Jak Wam się podoba?
Mnie osobiście bardzooo, uwielbiam Ciate, kocham Alternę, Coola zapowiada sie intrygująco ( w taki sposób poznałam bardzo dobra markę Monu ), a resztę mogę sprezentować bo nie jestem zwolennikiem suchych szamponów:)Mgielka zostanie na ukojenie po zmęczonym dniu.
Warto dodać,że pudełko było przecudnie opakowane, utrzymane iście wakacyjnej w błękitnej tonacji, wyścielone papierem w rozgwiazdy i związane efektowna tasiemką:) Dbałość o detale godna podziwu choć oczywiście trocinki są:P.
Jestem ciekawa angielskich specjałów, być może poznam coś , co nie wpadło mi jeszcze w ręce bądź w oko, czy też mam problem z dostaniem tego, bądź czego nie doceniam - słowem jestem otwarta:)
Lipcowy Glossybox nazwany Seaside splash zawiera:
- Alterna bamboo style boho waves tousled texture mist - mgiełka w sprayu znanej i bardzo cenionej marki do włosów Alterna, wg. mnie genialna marka z mnóstwem indywidualnych produktów o najnowszej technologii (enzymoterapii pisałam o tym w jednym z postów klik), ten spray przeznaczony jest dla dziewczyn, które chcą mięc śliczne, ponętne loki.
Pojemność którą dostałam to 25 ml czyli jakaś 1/5 pełnej gramatury.
- pełna pojemność suchego szamponu o zapachu kokosowym z marki mi nieznanej Inecto 150 ml, kokosowe cudo ma odświeżyć fryzurę po szaleństwach na plaży:)
- lakier Ciate , wow ,wielkie wow, piękny kolor speed dial w normalnej pojemności 13.5 ml, śliczna letnia pomarańczka
- 7 ml barwiącego kremu Coola w właściwościach ochronnych, z mineralnym SPF 20, pięknym zapachem róży, szkoda,że taka mala próbka bo zapowiada się nieźle, a sam krem ma super oragniczny skład.
- i rzecz z której najmniej sie ucieszyłam bo nie bardzo lubie tą firmę Anatomicals spray misty for me, pełna pojemność 100 ml o zapachu róży, lawendy, mięty, bardziej odpowiedni moim zdaniem do ciała na ukojenie nerwów:)
Jak Wam się podoba?
Mnie osobiście bardzooo, uwielbiam Ciate, kocham Alternę, Coola zapowiada sie intrygująco ( w taki sposób poznałam bardzo dobra markę Monu ), a resztę mogę sprezentować bo nie jestem zwolennikiem suchych szamponów:)Mgielka zostanie na ukojenie po zmęczonym dniu.
Warto dodać,że pudełko było przecudnie opakowane, utrzymane iście wakacyjnej w błękitnej tonacji, wyścielone papierem w rozgwiazdy i związane efektowna tasiemką:) Dbałość o detale godna podziwu choć oczywiście trocinki są:P.
Hej, ja wlasnie z niecierpliwoscia czekam na swojego glossyboxa w wersji norweskiej :) Jestem ciekawa czy bedzie to samo co u Was czy moze jakies inne produkty. Bardzo ucieszylby mnie lakier bo jest pieknie letni. pozdrawiam z polnocy
OdpowiedzUsuńDolly koniecznie napisz co tam dostaniesz:) Jestem bardzo ciekawaaaa. Odpisalam Ci o Rodialu:) Dopiero próbuję tej marki, piling wydaje się ciekawy, samoopalacz na razie czeka:) Ale tez dobre nousy o niej słyszałam.
UsuńNapisze, jak wroce do domu z pracy to mam nadzieje znalezc glossybox u mnie w skrzynce. Mam straszna chrapke na Rodiala !!!:)
Usuńok, czekam z niecierpliwością:)
Usuńeh dzisiaj nic... moze jutro.. tutaj jakos pozno wysylaja niestety. Zamowilam sobie tez London Calling - extra pudelko glossybox z 8 produktami. Czy u Was tez bedzie? pozdr (ma przyjsc w sierpniu jako dodatkowe do sierpniowego)
Usuńu nas jest cos jak Miss Glossybox:)Ale o London calling hmm nic nie wiem:) Must check
Usuńbyc moze jest to tylko wersja na skandynawie. reklamuja jako super extra pudelko z "londynskimi" kosmetykami, ma ich byc 8 sztuk. Jestem bardzo ciekawa:)
Usuńnapisz jak dostaniesz:)
Usuńkokosowy suchy szampon? o mamoooooo <3
OdpowiedzUsuńlubisz? Ja niestety za suchymi szamponami nie przepadam:/A kokos czasem męczy
Usuńmnie kokos tez lekko meczy, ale w malych dawkach jest ok !
UsuńAle świetny! Produkty genialne
OdpowiedzUsuńNo nie wszystkie ale dla każdego coś dobrego:P
Usuńpiekny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńtak, tak, super mi przypasował, wiem,że chyba były jeszcze bezowe:)
Usuńnajbardziej ucieszyłabym się z Ciatka :D
OdpowiedzUsuńno ba, ale jak Alterna kusi:P
Usuńmi z mojego PL Boxa najbardziej spodobało się pudełko :) takie wakacyjne :) a zawartość w porównaniu z Twoim lipna:)
OdpowiedzUsuńCiatek fajny:)
Na alterne mam wielką chęć:)
no nie był taki zły:P
UsuńJuż zrezygnowałam z tego Glossy w UK, ale ciekawe rzeczy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
ja w zeszłym roku tez zrezygnowałam ale teraz wiedziałam,że była Alterna i chciałam:)
Usuń♥
OdpowiedzUsuńoooooooooooooj ten szampon kokosowy <3 i lakierek <3 reszta też ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę żadnego z wymienionych kosmetyków. Jedynie buteleczka z lakierem kojarzy mi się dość 'swojo', reszta opakowań nawet trochę odstrasza c:
OdpowiedzUsuńhaha czemu?
Usuńuuuu... lepszy niż lipcowy GB w Polsce z Avonem...
OdpowiedzUsuńZawartość według mnie naprawdę dobra, lepsza od większości polskich pudełeczek.
OdpowiedzUsuńto prawda, bardziej znane marki choc nasze pl tez czasem sa niebanalne:)
Usuńoj nie Ciate!!
OdpowiedzUsuńAle Ci dobrze.
OdpowiedzUsuńMnie polskie pudełka zupełnie nie kuszą.
a co? badziewne sa?
UsuńJa dostalam podobna zawartosc, ale zamiast suchego szamponu mialam serum do twarzy firmy Pukka o poj. 10ml. Jest swietne! A lakier mam w bardziej czerwonym kolorze :)
OdpowiedzUsuńMgielka do twarzy mi smierdzi jak meski brutal wiec wyladuje w koszu pewnie, bo nie mam komu sprezentowac, a to i wstyd bylby dawac komus takiego smierdziela :P
Oj poka, poka:)Jak się nazywa kolor Ciate?
UsuńPukka? u nas jest taka fimra ale sprzedaje herbaty, a moze to ta sama marka? bo herbatki ekologiczne
UsuńWłasnie tez nie znam tej marki hmm kojarzy mi sie z koreńskimi cidami
Usuńa ja nadal czekam na moje...
OdpowiedzUsuńMiałam właśnie za sobą pierwszy i ostatni glossy box. Czekałam się jak głupia (prawie miesiąc) bo podobno nie było mojego numeru telefonu :(
OdpowiedzUsuńa ja jestem mega rozczarowana zawartoscia mojego norweskiego...myslalam, ze dostane to co w UK...
Usuń