Wiosenne obudzenie z kolorem - Steve Madden, Sinsay i Dior:)

Przedwczoraj obiecałam post w kolorach pomarańczowych - małą stylizację z tym kolorem -  nie udało mi się do konca tego zrealizować bo gdybym zaprezentowala wszystko co chcę,  miejsca by mi nie starczyło.

Fakt jest taki,że  padło mi na kolor pomarańczowy: kolor wibrujący, połączenie żółtego i czerwonego - dwóch energetycznych odcieni, które uwielbiam na ciepłe dni.


Korzystając z dni zakupowych wpadło mi w ręce kilka pomarańczowych bądź koraloych  gadżetów, od torebki po nowy błyszczyk i bluzeczkę:)

I tak w wiosennym koszyczku znalazło się:

- torebka amerykańskiego projektanta Steve Madden ze skóry ekologicznej w kolorze promiennego pomarańczu,wymiary 35 x 25, małe zdobienia w kolorze złota, 2 kieszonki i regulowany , długi pasek.Zakupiona w moich ulubionym Tkmaxxie:)

- najnowszy błyszczyk od Dior'a  mirror shine volume and care w kolorze Diablotine - pokażę go Wam dokładniej osobno,  jeśli będziecie chciały - wiem , że genialnie  migocze tysiącem iskrzących drobinek i daje lustrzany efekt:P

- bluzka z marki , o której teraz głośno czyli Sinsay - w kolorze nasyconego koralu, prosta z bawełny za super cenę 25 zł -  btw podoba mi się ich motto : I'm good but not an angel, I do sin but I'm not  the devil:)


W sklepach sieciowych Sinsay  rodem bodaj z Czech, a produkcją w Bangladeszu, można znaleźć dość ciekawe ciuszki - ja określiła bym markę jako miszmasz  Primarka i Bershki?

Mój arsenał na wiosnę:)

A jaki kolor Was kręci na wiosnę? Lubicie Sinsay'a? Jakie kosmetyki na wiosnę z nowych looków kupiłyście?