Udane zakupy w Liu Jo - moje modowe inspiracje:)


Jakiś czas temu pisałam,że moją ukochaną marką ,dostępną w PL, jest włoska odzieżówka Liu Jo.
Liu Jo rozszerza swoje kręgi i jak ostatnio się dowiedziałam ma swoje sklepy również w UK, w tym w prestiżowym domu mody jaki często odwiedzam HOF.
Asortyment jednak między włoskim ich flag store a polskim  jest ogromnie różny - nie wiem jak to ma miejsce w tym londyńskim, ale na pewno sprawdzę wkrótce.Zagraniczne  sklepy maja dużo więcej i do tego masę dodatków.

Co mnie pociąga w marce Liu Jo?
Przede wszystkim  kobiecość i nowatorstwo, odważne łączenie żywiołu ekstrawagancji i klasyki, łączenie  modnych akcentów z wygodą.
Dobra dzianina, dobre wykonanie -  mimo,że niektóre rzeczy robione są w Turcji czy w Chinach odbieram na plus, no a ceny wiadomo wysokie, jak na tak mało znaną markę.
Ja uważam,że warto wydać:) Już kilka razy dokonywałam zakupów asortymentu  z Liu Jo i w zasadzie tylko portfel mi nie służył, a odzież pierwsza klasa, a nie jestem  mega pedantem jeśli chodzi o przestrzeganie zasad prania czy pewnych zasad użytkowania ciuchów.A są  niezniszczalne.

Czas styczniowych wyprzedaży bardzo mnie zdopingował do odwiedzenia ich sklepu, a rabat - 50%, na 3 zakupione rzeczy, wywołał uśmiech na mojej twarzy.
Jestem mega zadowolona choć rozmiarówka nie zawsze jest idealnie wg. moich standardów hihi, noszę bowiem   XS ale włoskie XS to  czasami jak  duże S :P
Oto co nabyłam i do tego dostałam do kompletu fajną usztywnianą torebeczkę , mam już 2 - są super na zakupy:





cos na lato

cudowna elastyczna bluzka na którą już dawno ostrzyłam sobie ząbki:P

mięciusi golfik

Gratisik:P

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Od sasa do lasa, ale ostatnio mam ochotę na odmiany zieleni:P

      Usuń
  2. Letnia bluzeczka jest ciekawa.
    Ma fajny motyw.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, następnym razem idziemy razem na zakupy:)
    Super rzeczy, na lato pierwsza bluzeczka bedzie jak znalazł do białych spodenki i delikatnych sandalek. Druga bluzeczke widziałam, tez mi wpadła w oko, świetny odcień granatu, ale ja byłam mało pomysłowa i postawiłam na czerń:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście,że idziemy razem:) Ta druga to cudem ocalała na tej wyprzedaży, była mi przeznaczona:) A Ty masz taką w czerni?:P

      Usuń
    2. Nie nie, tylko ja dziś oglądałam w sklepie, do przymierzalni wzięłam dziś same czarne rzeczy, ale nie do końca dobrze leżały..

      Usuń
  4. Golfik piekny. W zyciu nie bylam w tym sklepie chociaz mam u siebie. Widze, ze myslisz juz o lecie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza bluzka- idealna dla blogerki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczności:) granatowa bardzo mi się podoba a golf jest przesłodki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie te rzeczy to akurat nic specjalnego, przepraszam, ale kojarzy mi się ze stylem np. New Yorkera albo Tally Weijl :) Choć zawsze bardzo podobają mi się ich reklamy i cichy na nich przedstawione. Ale chyba wolę wydać większą kasę na kosmetyki, których nie zastąpię niczym tanim, a niepowtarzalne ciuchy upolować w second-handach, bo jestem zakręcona na punkcie mody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieki za opinię:) No ja akurat je wyżej cenie niż New Yorker czy Tally Weil, która notabene wcale czasem nie wzgardzę:)
      Jakościowo przekonałam się ,że sa dla mnie idealne:)Wole kupić cos dobrego niż mieć szmatę po 2 praniach - co się tak samo tyczy kosmetyków:)
      Ja Ci powiem,że nie cierpię kupowac w second - handach:/ Jak wiem,że ktoś to nosił mam niechęc, nawet jak to zdezynfekowane, wydaje mi sie wtórne, aczkolwiek sa i perełki.

      Usuń
    2. ja też wolę, żeby ktoś coś nosił po mnie, niż ja po kimś. Wyjątkiem są ciuchy od Mamy:)

      Usuń
    3. Taka mała dygresja. Ciuchy z sieciówek tez mierzyło przed wami czasem kilkaset osób niekoniecznie domytych :D Ostatnio czytałam artykuł na ten temat i autor wysnuł tezę że te odkażone ciuchy z sh bywają bardziej sterylne i czystsze niż te ze sklepów. Ja kupuje i nowe i uzywane rzeczy ale zdaję sobie sprawę że te ze sklepów to też niekoniecznie nowe ciuchy - są zwroty, wypożyczenia do sesji itd. Podejrzewam że nikt ich do pralni chemicznej za każdym razem nie oddaje :D

      Usuń
    4. Nalevko racja:) Z tym,że Liu Jo jest raczej małym sklepem i takim snobistycznym . Mały przemiał klienta i nie bardzo podejrzewam,że sa tam Panie niedomyte:)

      Usuń
  8. Trudno teraz o dobra,jakość, coś o tym wiem....

    OdpowiedzUsuń
  9. no to teraz jesteś cool & glam :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi niezmiernie miło jak się wypowiesz, ujawnisz i napiszesz mi co myślisz:)Wszystkie komentarze, dygresje czytam i staram się na nie odpowiadać.
Proszę nie zamieszczać spamu ani kryptoreklamy.

Popularne posty