Review Mac prep+ prime highlighter - rozświetlacz czy korektor?

Nabyłam go pod wpływem impulsu, i tego,że znudził mi sie mój wieloletni przyjaciel Touch eclat YSL.
Pomacałam w Pro-mac'u i kolor różowy wydał mi sie na tyle sympatyczny,że na drugi dzień wróciłam na Carnaby District i kupiłam:)
Używam go od czasu do czasu , zamiennie z kilkoma innymi i moja ocena nieco ulega zmianie.




Otóż korektor jest dość dobrze kryjący, mega kremowy i napigmentowany to sprawia ,że musimy po nałożeniu dość szybko go wklepać. Mało tego używamy go tylko na podklad, nigdy przed bo zauważyłam,że lubi sie warzyć:(
Próbowałam na kilku podkładach i zawsze kończyło się to warzeniem ( przy wewn. kącikach wyglądało to bardzo brzydko), również dokładanka w ciagu dnia warzy się, z tego wnioskuję,że teskturę ma cięższą od podkładów i mało elstyczną, i mało kompatybilną.
Na plus ,że bardzo ładnie maskuje, wręcz idealnie rozświetla i niweluje nierówny koloryt skóry.
Zrobiłam ujęcia przed i po nałożeniu, i widac wyraźnie jego maskujące działanie.
Odnośnie konsystencji: zbija się w takie prawie wododoporne placki, i jak sie nieszczęśliwie za dużo nałoży zostają takie place:(

Zapach:

Neutralny, niczym się nie wyróżnia.

Skład:




Wydajność i cena:
Kupowałam go w UK za 16 funtów bodaj, kolor mam różowy, wagowo to : 3.6 gram czyli większy niż Touch eclat, ale mniejszy niż inne np. w tubkach czy testowany też przez mnie  Armani .
Co do wydajności myślę,że posłuży mi długo bo i tak łącze na przemian z innymi. Nurtuje mnie tylko fakt czy przy tak zbitej konsystencji sie nie poklei jak będzie załugo leżał nie ruszany.

Konsystencja:

Jak wyżej opisywałam, gęsta, żmudnie wychodzi po kolejnych aplikacjach z pisaczka, bardzo bogata tesktura i piegmentacja.

Kolor i opakowanie:

Radiance rose. Korektor jest w wykręcanym pisaczku.


Podsumowanie:

Dla osób potrzebujących mega krycia to b.dobry produkt tylko aplikacja dla mnie zbyt trudna, w pospiechu tego nie nałożymy, trzeba mega precyzji, a ja jetsem raptus, chce wklepać i iść:D
Jednakże trzeba postawic na sszalę,że to korektor profesjonalny i przy  mega dopracowanym nakładaniu mozna uzyskać super efekt.
Nie wiem czy nabyłabym go ponownie bo chyba poszukuje czegoś innego.
A odpowiadając na pytanko z tytułu czy to korektor czy rozświetlacz to  powiem  tak: miks pełen niespodzianek, bo i koryguje i dodaje światła:)





Miałyście? Co sądzcie?Ja wolę jednak lżejsze tekstury, całe szczęście nie wysusza:)




Komentarze

  1. Niezwykle podoba mi się końcówka-aplikator. Też wolę lżejsze, mniej oporne na rozprowadzanie kosmetyki tego typu, ale - hmmm... może w niewielkich ilościach... sama nie wiem. W każdym razie podobnie jak Ty chcę wklepać i iść :)

    Wizualnie sprawił na mnie dobre wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam i jakoś nie lubię kosmetyków w pędzelku (błyszczyków i korektorów czy rozświetlaczy). Kojarzą mi się z mega małą pojemnością. Ja tam wolę moją Helenkę chociaż ideałem nie jest ;) a może to ja mam takie podkowy, że nic ich nie przykryje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się pytam gdzie jest mój komentarz, który tu napisałam 30minut temu????? ;) No dobrze powtórzę się. Nie przepadam za kosmetykami z takim pędzelkiem bo kojarzą mi się z potwornie małą pojemnością i nawet jeśli są wydajne to nie ma co porównywać 3ml do 10 czy 15 standardowego korektora.
    A druga sprawa to taka, że moich uroczych podkówek nic nie zakryje ;) Ale musze przyznać, że wygląda ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej zajrzeć do skrzynki ze spamem, czasami tam wsysa komentarze. ;)

      Usuń
    2. juz zajrzalam i jest komentarz:)
      Ja tam nie widze bys miała mega wielkie Domi:D

      Usuń
  4. ja go uwielbiam i niedługo zrobię recenzję, z tym, że ja mam żółty ze względu na rodzaj sińców ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wolę z różem. I co nie masz problemów z aplikacja? czy robisz to szybkooo

      Usuń
    2. nie mam zupełnie. z tym, że ja to robię raczej błyskawicznie - parę kropek i rozprowadzam paluchem :) nie zważył mi się również nigdy, moze jest różnica we właściwościach pomiędzy kolorami ;/

      Usuń
    3. no ja tez staram sie szybko ale wg mnie troszke szajsowaty jest, bo ma gruba teksture i tworzy taka dziwna warstwea w zewn. kącikach osiada tak,że wygląda jak zwarzony:(Ale kryje super.kMoze jets różnica między kolorami faktycznie, aczkolwiek dziwne to.

      Usuń
  5. Ja obecnie mam MAC select cover up bodajze - jest dobry, tylko super szybko zastyga + pod oczy jest taki sobie

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi chyba nie udało się dorwać korektora idealnego, szczególnie takiego w pędzelku. Zawsze więcej rozświetlają niż kryją. A ten się waży :/
    Powinny być reklamowalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi sie chyba udało:)Ale o nim kiedy indziej, bo mnie zlinczują:D

      Usuń
    2. ej, no mów jak zaczęłaś :) czyżby Dż? :D

      Usuń
  7. Nie miałam go nigdy, ale aż takie krycie nie jest mi potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wyglada super! dziala!!! :)
    tak w ogole, to zakupilam sobie kolejny zestaw pedzly z Real Techniques ;) pojawily sie w Bootsie i nie musze zamawiac przez internet! jupi! :)
    pozdrawiam i zapraszam na bizuteryjne rozdanko ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. no i całe szczęście, że mnie nigdy nie kusił i byłam wierna YSL :) plus, że nie wysusza.. ale za to warzenie się, to ja mu podziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  10. woow swietne krycie i rozswietlenie oj chcialabym sprobowac, mimo że trudny z niego zawodnik :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi niezmiernie miło jak się wypowiesz, ujawnisz i napiszesz mi co myślisz:)Wszystkie komentarze, dygresje czytam i staram się na nie odpowiadać.
Proszę nie zamieszczać spamu ani kryptoreklamy.

Popularne posty