Barielle - wzmacniające lakiery z USA
Witam wszystkich w Nowym Roku 2013, ta data mnie ujmuje:)
Moje szaleństwa nocy Sylwestrowej były bardzo domowe, więc na szybcika organizowałam swój outfit i makijażowe zabiegi bardzo skromne.
Jako,że wspominałam zakup nowych lakierów, szybko przemalowałam pazury Barielle - korciło mnie by je przetestować jak najszybciej.
Barielle to firma amerykańska , która już od 30 lat jest na rynku kosmetycznym, jej filozofia jest prosta : żadnych formaldehydów, toulenu,Dibutyl Phthalate DBP - substancja , która może kumulować się w tkankach i powodować raka.Notabene powszechnie stosowania w niektórych typach kosmetyków:(
Firma wykorzystuje keratynę, proteiny i witaminy by wzmocnić strukturę paznokci i zadbać o to by pięknie prezentowały się, a wszystko zaczęło się od ... koni:) Marka zasłynęła wzmacniającym kremem- odżywką opracowanym dla ich wierzchowców, jej zastosowanie na kopyta dowiodło,że są mocne, nie pękają, są odporne i w bardzo dobrej kondycji, ten sam krem zastosowany na paznokciach jeźdźców tychże koni i też przyniósł rewelacyjne efekty!!
Dziwne prawda?
Marka rozwinęła się i w tej chwili ma mnóstwo artykułów do manicure i pedicure.
Ja kupiłam 5 lakierów w komplecie, cena 28 zł.
Na Sylwestra użyłam jednego z nich z efektem glitterku, nałożyłam go na lakier Golden Rose Magic Color no. 347 .
Kolor Barielle nazywa się Pink Diamond - jest naszpikowany milionami lekkich kropeczek glitteru, ale bardzo delikatnych.
Samodzielne użycie niestety nie daje krycia, chyba ,że 3 warstwy, na inny lakier ożywia kolor podobnego lakieru, odbija światło od płytki i daje super refleksy. Niestety mój słaby aparat nie oddaje ich subtelnego ale pięknego efektu. Nie wszystkie kolory z palety ujęły mnie, ale kto wie.
Pink Diamond jednak polecam:) Muszę wspomnieć,że na wielki plus zasługuje schnięcie tego lakieru!!!!
Pojemność 13.3 ml - bardzo duży.
P.S. Przepraszam za stan moich skórek - niestety efekt uboczny zimy i porządków:(
Moje szaleństwa nocy Sylwestrowej były bardzo domowe, więc na szybcika organizowałam swój outfit i makijażowe zabiegi bardzo skromne.
Jako,że wspominałam zakup nowych lakierów, szybko przemalowałam pazury Barielle - korciło mnie by je przetestować jak najszybciej.
Barielle to firma amerykańska , która już od 30 lat jest na rynku kosmetycznym, jej filozofia jest prosta : żadnych formaldehydów, toulenu,Dibutyl Phthalate DBP - substancja , która może kumulować się w tkankach i powodować raka.Notabene powszechnie stosowania w niektórych typach kosmetyków:(
Firma wykorzystuje keratynę, proteiny i witaminy by wzmocnić strukturę paznokci i zadbać o to by pięknie prezentowały się, a wszystko zaczęło się od ... koni:) Marka zasłynęła wzmacniającym kremem- odżywką opracowanym dla ich wierzchowców, jej zastosowanie na kopyta dowiodło,że są mocne, nie pękają, są odporne i w bardzo dobrej kondycji, ten sam krem zastosowany na paznokciach jeźdźców tychże koni i też przyniósł rewelacyjne efekty!!
Dziwne prawda?
Marka rozwinęła się i w tej chwili ma mnóstwo artykułów do manicure i pedicure.
Ja kupiłam 5 lakierów w komplecie, cena 28 zł.
Na Sylwestra użyłam jednego z nich z efektem glitterku, nałożyłam go na lakier Golden Rose Magic Color no. 347 .
Kolor Barielle nazywa się Pink Diamond - jest naszpikowany milionami lekkich kropeczek glitteru, ale bardzo delikatnych.
Samodzielne użycie niestety nie daje krycia, chyba ,że 3 warstwy, na inny lakier ożywia kolor podobnego lakieru, odbija światło od płytki i daje super refleksy. Niestety mój słaby aparat nie oddaje ich subtelnego ale pięknego efektu. Nie wszystkie kolory z palety ujęły mnie, ale kto wie.
Pink Diamond jednak polecam:) Muszę wspomnieć,że na wielki plus zasługuje schnięcie tego lakieru!!!!
Pojemność 13.3 ml - bardzo duży.
P.S. Przepraszam za stan moich skórek - niestety efekt uboczny zimy i porządków:(
Masz skład INCI?
OdpowiedzUsuńKilka razy oglądałam te lakiery ale nie widziałam koloru dla siebie :P
mam ale nie moge odczytać hehe, na pudełku natomiast jest przylepiona naklejka zabezpieczająca i zakrywa częśc składu: ethyl acetate, Isopropyl alcohol, nitrocellulose, adipic acid/neopentyl glycol, trimellitic anhydride copolymer, coś tam coś tam( zaklejone), triphenyl phosphate, stearalkonium hectorite, citric acid, benzophenone 1., cosśtam coś tam (zaklejone) bismuth oxychloride, iron oxide, dalej znaczniki kolorów, ferric ammonium ferrocianide, mica, titanium dioxide. Wszystkie chemiczne komponenty sa zatwierdzone przez Federal food & drug administration.Nie testowane na zwierzatkach.
UsuńAle się błyszczy!
OdpowiedzUsuń[u mnie w przypadku kolorówki: "błyszczy" czyt. "podoba"] :)
u mnie też - przynajmniej na zimę:P
UsuńMnie się tak samo podoba!Super!
UsuńMnie ten kolor nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńAle ja, po prostu, nie przepadam za błyskotkami na paznokciach.
Taki już ze mnie typ ;)
na pierwszy zdjęciu wyglądają prze!
OdpowiedzUsuńoczywiście nie napisałam tego brzydkiego słowa wyrażającego ich piękno :)
Usuńhehe, rozumiem, w świetle sztucznym wyglądają dużo lepiej, niestety aparat nadaje sie do....
UsuńTe lakiery interesują mnie od jakiegoś czasu, a dzięki temu że przybliżyłaś ich historię czuję że muszę je mieć:) (kocham konie od dziecka). Tylko skąd można je zamówić?
OdpowiedzUsuńodżywki maja lepsze skaldy , te lakiery średnie ale czego sie nie robi dla nauki:P
UsuńOglądałam ten zestaw ale ostatecznie nie kupiłam. Muszę jednak przyznać , że fajnie prezentuje się na paznokciach.
OdpowiedzUsuńa ja go capnęłam:)Nie był drogi hehe
UsuńŚliczny efekt!
OdpowiedzUsuńcos w nich jest, choc nie we wszystkich kolorach
Usuńgdzie kupiła gadaj!
OdpowiedzUsuńno w Tkamxie, pisałam:P
UsuńKochana ty sie swoimi skórkami nie przejmuj. Ty sie ciesz ze moich nie widziałas;)
OdpowiedzUsuńKatastrofa;/
Mówisz?:) A ja myślę,że ja mam gorsze hehe, masakra, bo ostatnio odgryzam feee
UsuńJak ja nie lubię zmywac brokatów... ale idzie juz do mnie ta baza z Essence więc może powiększę kolekcję o jakieś brokaciki :-)
OdpowiedzUsuńwow! piękna biżuteria na paznokcie! :)
OdpowiedzUsuń