Makijaż odwrócony - lubicie?
Makijaż odwrócony nurtuje mnie od dawna to jedna z technik makijażowych niektórych wizażystów czyli
najpierw malujemy oczy i zajmujemy się całą ich oprawą: brwiami, powiekami etc. a następnie malujemy resztę twarzy, nakładając dopiero po etapie pomalowania oczu : bazę, podkład, brązer , róż etc...
Co Wy na to?
Stosujecie taką odwrotną kolejność? Albo próbowałyście?
Makijaż odwrócony ma być odpowiedzią na rozmazywanie się cieni czy poprawki czy też sypanie się cieni
- ma właśnie sugerować perfekcję i czystość make up'u.
Dla mnie jest to dziwny schemat, wolę tradycyjnie - najpierw upudrować twarz by wizualnie widzieć inaczej tą czystość, ba i całościowo widzieć i makijaż oka i modelaż twarzy.
najpierw malujemy oczy i zajmujemy się całą ich oprawą: brwiami, powiekami etc. a następnie malujemy resztę twarzy, nakładając dopiero po etapie pomalowania oczu : bazę, podkład, brązer , róż etc...
Co Wy na to?
Stosujecie taką odwrotną kolejność? Albo próbowałyście?
Makijaż odwrócony ma być odpowiedzią na rozmazywanie się cieni czy poprawki czy też sypanie się cieni
- ma właśnie sugerować perfekcję i czystość make up'u.
Dla mnie jest to dziwny schemat, wolę tradycyjnie - najpierw upudrować twarz by wizualnie widzieć inaczej tą czystość, ba i całościowo widzieć i makijaż oka i modelaż twarzy.
od dawna taki stosuję i dla mnie to nic dziwnego
OdpowiedzUsuńa dla mnie wymysł:)
UsuńNie wiem czy bym mogła się przyzwyczaić... Coś dziwnego:)
OdpowiedzUsuńCiężko mi określić swoje odczucia na zasadzie lubię- nie lubię :) przy wykonywaniu makijażu ciemnymi cieniami, czasami nie ma innego wyjścia :)
OdpowiedzUsuńja tylko tak się maluję :)
OdpowiedzUsuńfakt, mój makijaż oka ogranicza się tylko do tuszu i ewentualnie kreski, ale od tego własnie zaczynam. dopiero potem zajmuję się resztą ;)
Przy mocnym makijażu z pigmentami, brokatem zawsze stosuje ten schemat. Czasami przy normalnym tez, ale ja mam bzika jeżeli chodzi o osypywanie sie - strefa pod okiem powinna być nieskazitelna
OdpowiedzUsuńTzn to tyczy sie ludzi których maluje, siebie to normalnym schematem twarz potem czy
UsuńSwirusku no wiem ale zawsze nawet przy bardzo mocnych cieniach i smoky eyes można rozprowadzić troche transparentnego pudru i po makijażu miotełką wymieść:)I voile nie ma żadnych dysonansów czy pandy:)
Usuńu mnie niestety puder nie zawsze sie sprawdza. hehe zobacz glittery z Douglasa - przy nich puder to nie jest zabezpieczenie. Ja zreszta zawsze cos dojrze, dlatego uwielbiam moment nakladania korektora juz po umalowaniu oczu. Klientka sie nie widzi, wiec nie jest to dla niej dyskomfort - a ja uwazam, ze taki makijaz przy mocnym, brokatowym oku wyglada lepiej ;)
Usuńno tak glittery Dougiego hahaha fakt:P No ale ja wtedy kombinacje alpejskie z pudrem i korektorem i miotełką:)
Usuń:P u siebie to zazwyczaj zetre, doloze, omiote :P Tak jak juz pisalam nizej makijazem odwroconym nie popiszemy sie na mistrzostwach w makijazu, jednak jest to jakies rozwiazanie w momencie kiedy zalezy nam na czasie albo mamy glittery Dougiego :P Jestem jutro u Was, jestes?:)
Usuńnie, jutro mam wolne:) Ale Ty musisz w końcu na piwo ze mna iść:P
Usuńtrzeba! ja tam chetna :)))
Usuńja Cie trzymam za słowo:)
Usuńja ostatnio próbowałam, bo Sleeki się sypią i stwierdziłam, że najpierw posypię je pod oczy a potem zmyję twarz i położę podkład, korektor, puder itp. jest lepiej ;)
OdpowiedzUsuńktóre Sleeki? Jejku mi się nic nie sypie z nich:P Powiem Wam,że ja mam wrażenie,że innych cieni używam:(Kocham Sleeki i żaden mi się nie obsypywała hmm
UsuńZmalowana robi tak zawsze nawet fajny pomysł
OdpowiedzUsuńee nie zawsze tak robiła:)
UsuńMakijaż odwrócony to moja codzienność ;) przynajmniej jeśli maluję siebie. Najpierw nakładam korektor i bazę pod cienie następnie maluję oczy,a koniec podkład, utrwalenie, bronzer i róż i na koniec usta.
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam odwrotnie, ale to tu się dotknęłam, to tu oparłam i musiałam domalowywać, łatać itp.
Zdecydowanie czyściej, szybciej i wygodniej ;)
czyli widzę,że dużo zwolenników ma ta metoda:) Warto wiedzieć
UsuńCzasem tak robię, gdy mam do czynienie z osypującymi się cieniami.
OdpowiedzUsuńja jestem tradycjonalistką :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio nakladam podklad... potem robie oczy a potem reszte twarzy, w ten sposob nie niszcze sobie twarzy walczac z okami ;D
OdpowiedzUsuńno zawsze tylko tak:) Odwrócona idea jest mi kompletnie nie na rękę, męczyłam się nia na szkoleniach
Usuńto tez jest moj ulubiony schemat. Podklad - czyli caly czas mamy strefe mokra na buzi i bez problemu mozemy zetrzec cienie - uwielbiam :D
Usuńwolę malować najpierw twarz, ale niekiedy trzeba zastosować ten myk i ta technika sprawdza się niesamowicie.Gut Idea:)
OdpowiedzUsuńrozumieć:)
UsuńSzczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie nakładać podkładu po pomalowaniu oczu. Chyba ograniczona jestem :)
OdpowiedzUsuńJa też, ale z ciekawości chyba w końcu wypróbuję ;-)
Usuńhaha no ciekawa jestem efektu, Bumtarabum no to ja tez ograniczona:)
UsuńMakijaż odwrócony? No proszę... Dla mnie to oczywiste, od zawsze maluję się tym schematem i nawet nie wiedziałam, że to ma jakąś nazwę :)
OdpowiedzUsuńhmmm, nieee, nic mnie do tego nie przekona
OdpowiedzUsuńmi się zdarza tak robić gdy maluję mocno oczy, aby uniknąć męczarni z poprawianiem twarzy gdy coś się osypie i dla mnie to nic szczególnie dziwnego :)
OdpowiedzUsuń:)wczoraj wieczorem oglądałam douglasowy filmik na temat makijazu odroconego. z jednej strony to dobry pomysl (ilez razy meczylam sie bo cien sie osypal!) ale z drugiej strony to burzy moja wizje makijazu:) wole juz na poczatku doprowadzic cere do porzadku i nie rozpraszac sie przebawrieniami i innymi minusami mojej cery.
OdpowiedzUsuńno ja mam takie samo poczucie, nie leży mi makijaz odwrócony bo nie mam wizji całości:) Ale wiadomo każdy stosuje to co lubi:)
UsuńMoże kiedyś spróbuję choć w sumie to dla mnie odruch, że wpierw baza, korektor i podkład więc z rozpędu pewnie będę zapominać, że chciałam przetestować inny sposób. Zwłaszcza, że jestem śpioch i często za długo w łóżku zostaję więc póżniej szybko-szybko. Pyszczek trzeba koniecznie "zagruntować" przed wyjściem a oko to na szybko po przyjściu do pracy mozna machnąć. A tu tak nie da rady:)
Usuńja własciwie bardzo często się maluję w ten sposób.
OdpowiedzUsuńjeśli maluję kogoś to bardzo często stosuję tę technikę, za to siebie zawsze maluję tak, że najpierw puder a potem oczy:)
OdpowiedzUsuńja zawsze zaczynam makijaz od malowania oczu.zyskuje przez to troche czasu rano na drzemke 5minutow hehe;).po umyciu twarzy nakladam nawizacze i w czasie jak sie kremy wchlaniaja robie makijaz oka. jak skoncze z oczami, buzia juz jest gotowa na nalozenie podkladu i reszty;).
OdpowiedzUsuńno proszę:) A ja nawilżam całość i odczekuję i jadę dalej:)
UsuńJa tak robię kiedy maluje się ciemnymi pigmentami, ale najpierw maluje oczy (cienie, pigmenty, tusz itd.. same oczy nie brwi) Później nakładam fluid ale na pewno nie palcami (preferuje gąbkę), później brwi i reszta.. czyli róż, bronzer itd..
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie zrobić brwi po czym nałożyć fluid.. przecież się umażą i będę musiała je poprawiać.. bez sensu :(
brwi tez bym nie pomalowala nigdy przed fluidem.juz widze jaka paćka by sie zrobila.fuj.
UsuńMakijaż odwrócony robię jedynie modelkom, które maluje na sesję, żeby było szybko i czysto ;)
OdpowiedzUsuńSobie nigdy nie robię odwróconego ;)
czemu sobie nie? Masz pewność co do posunięć makijazowych?:)
Usuńmuszę przyznać, że ostatnio sporadycznie robię makijaż w 'klasycznej' kolejności. ;) odwrócona jest po prostu znacznie szybsza i czystsza ;) ale zajmuję się jedynie powieką, w żadnym wypadku nie rzęsami, czy brwiami - to robię już po pudrze sypkim, żeby nie zrobić z siebie, lub kogoś śnieżki z oszronionymi brwiami, czy też rzęsami ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie przekonuje mnie ta metoda ;-/
OdpowiedzUsuńmnie tez nie, robiłam tak na warsztatach makijażu hollywodzkiego i nie pasuje mi, nie widze całości makijażu, nie czuje go:)
UsuńNie przekonuje mnie ta metoda zupełnie. Jest wiele sposobów na to, żeby cienie się nie osypywały, a jeśli już się stanie można sobie z tym poradzić. Nie bez powodu na wszystkich mistrzostwach za wykonywanie makijażu odwróconego zabiera się sporo punktów.
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, że wlasnie odwrocony makijaz ma polegac na tym, ze ma byc szybko, no i czysto. Ja przy zdjeciach portretowych wole miec pewnosc, w szczegolnosci kiedy zalezy nam na czasie i jest pare modelek. Można sobie poradzić, wiadomo ale nie zawsze ja np mam na to czas.
UsuńHehe na mistrzostwach na pewno nie wybralabym makijazu odwroconego ;).
Ja zdecydowanie też wolę tradycyjną formę malowania.
OdpowiedzUsuńZdarza mi się. A ponieważ nie biorę udziału w żadnych mistrzostwach, to nie widzę w tym nic złego. :)
OdpowiedzUsuńkiedys robilam ta metoda,najpierw oczy a pozniej reszta,ale juz dawno odeszlam od tego ,po prostu przypudrowuje mocniej miejsce pod oczyma a jak skoncze zmiatam puder wraz z osypanymi cieniami ;) brokat zbieram tasma klejaca ,ale to chyba kazdy stosuje ;)
OdpowiedzUsuńStosuję tę technikę przy makijażu z ciemnymi cieniami, pigmwentami ale jadą mnie w szkole za to więc pewnie niedługo się oduczę ;)
OdpowiedzUsuńZawsze zaczynam od makijażu oczu, potem dopiero reszta ;-)
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń